Olejem napędowym zanieczyścił kilkanaście kilometrów drogi. Teraz może odpowiedzieć za sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym

2019-05-15 13:08:05(ost. akt: 2019-05-15 15:59:02)

Autor zdjęcia: KMP w Olsztynie

57-latek kierujący ciężarówką przed sądem będzie musiał wytłumaczyć się najpierw z tego, jak doszło do uszkodzenia zbiornika paliwa w aucie, a następnie wyjaśnić, dlaczego niesprawnym pojazdem jechał dalej, by w końcu porzucić pojazd i uciec z miejsca zdarzenia.
O niebezpiecznej substancji rozlanej na jezdni, na odcinku Olsztyn - Gietrzwałd, policjanci otrzymali informację w poniedziałek (13.05.2019 r.) kilka minut po godzinie 16. Na miejsce natychmiast pojechały zarówno policyjne patrole jak również strażacy i służby porządkowe, aby wspólnymi siłami zapobiec katastrofie w ruchu drogowym.

Już po kilku minutach służby ratownicze miały pewność, że mają do czynienia z rozlanym na jezdni olejem napędowym. Zadanie nie było łatwe, ponieważ ostatecznie okazało się, że niebezpieczna substancja zanieczyszcza jezdnię na odcinku ponad 14 kilometrów.

Kierowcy, którzy tego dnia pokonywali niebezpieczny odcinek drogi, musieli liczyć się z dużymi utrudnieniami w ruchu. Policjanci pracujący na miejscu zdarzenia zorganizowali objazdy..

Funkcjonariusze dotarli do miejsca, w którym wyciek paliwa ustał. Była to stacja paliw w Gietrzwałdzie, na której stał samochód ciężarowy z uszkodzonym zbiornikiem paliwa. Warto dodać, że zbiornik ciągnika siodłowego mógł pomieścić blisko tysiąc litrów oleju napędowego, a rozmiar zanieczyszczenia wskazywał na to, że w chwili uszkodzenia auta zbiornik paliwa mógł być pełny.

Policjanci sprawdzili pojazd w policyjnych systemach rozpoczęli poszukiwania kierowcy, który po zaparkowaniu auta uciekł. Okazało się, że 57-letni mężczyzna odpowiedzialny za ogromne utrudnienia w ruchu drogowym i za sprowadzenie niebezpiecznej sytuacji, był na terenie pobliskiej stacji paliw i z odległości kilkuset metrów przyglądał się działaniom służb ratunkowych.

Policjanci wylegitymowali 57-latka i ustalili wstępne okoliczności zdarzenia. Z relacji kierowcy wynikało, że w Olsztynie prawdopodobnie najechał na studzienkę kanalizacyjną, która uszkodziła zbiornik z paliwem. Przedmiotem policyjnych badań będzie to, dlaczego kierowca nie zatrzymał się bezpośrednio po zdarzeniu, aby dokładnie sprawdzić, co się stało. Kolejne pytanie - czy w chwili zdarzenia kierowca znajdował się w stanie nietrzeźwości, gdyż badanie alkomatem po ponad 2 godzinach od zdarzenia wykazało obecność blisko 0,2 promila alkoholu w organizmie 57-latka. Mężczyzna, decyzją prokuratora, został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Może on usłyszeć zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu drogowym.


W celu ustalenia stanu trzeźwości kierowcy w chwili zdarzenia, policjanci pojechali z 57-latkiem do szpitala, gdzie pobrana został mu krew do tzw. badań retrospekcyjnych, na podstawie których będzie możliwe wyliczenie stężenia alkoholu w organizmie kierowcy w momencie zdarzenia. 57-latek już stracił prawo jazdy, a o jego dalszym losie zdecyduje sąd.

Na szczęście, mimo ogromnego zagrożenia, na które narażeni byli wszyscy uczestnicy ruchu drogowego poruszający się trasą Olsztyn - Gietrzwałd, nikt nie ucierpiał. Służby ratownicze ostatecznie swoje działania zakończyły po północy. Blisko 8 godzin trwało usuwanie skutków nieodpowiedzialnego zachowania 57-latka.

Źródło: KMP w Olsztynie


Komentarze (17) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Tom #2733150 | 145.237.*.* 16 maj 2019 12:55

    Takich półmuzgów ostro karać. Jeżeli zauważył wyciek wzywa odpowiednie służby do zabezpieczenia pojazdu a nie jedzie 14 KM. Druga strona medalu to studzienka. w Olsztynie pełno takich "niespodzianek".

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Radek #2732989 | 195.136.*.* 16 maj 2019 06:53

    Najpierw niech skupią się na studzience, która się zapadła a kiedy na nią najechał to się otworzyła. Dzień później była już naprawiona. Szkoda, że o tym nikt w artykule nie napisał.

    Ocena komentarza: warty uwagi (17) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. kos #2732988 | 217.99.*.* 16 maj 2019 06:51

      jechałem do Ostródy w tym czasie, pobocze już było posypane każdy uważał nie było problemów ale zaczęły się 3 godziny póżniej gdy wracałem do Olsztyna na rondzie Kudypy nie wpuszczono już do Olsztyna kazano jechać obwodnicą tak też zrobiłem i jakie było zdziwienie że na skrzyżowaniu koło salonu Opla też nie wpuszczono w kierunku Dajtek kazano jechać przez wąską drogę koło ogródków działkowych gdzie niestety w wielu miejscach jest za wąsko aby samochody mogły się wyminąć -sceny były dantejskie. Dlaczego nie zrobiono objazdu przez Kudypy przez Gronity na Dajtki, dlaczego od stronyw-wy nie informowano kierowców jadących w stronę Olsztyna że obwodnicą nie dojadą na Sielską te pytania zostaiam służbom

      Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. Gość #2732919 | 83.9.*.* 15 maj 2019 22:00

        Najgorszym zagrożeniem w Olsztynie jest stan ulic. Małeckiego, Rataja, Grunwaldzka i wiele, wiele innych.

        Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

        1. max #2732912 | 83.5.*.* 15 maj 2019 21:49

          to jak wysoko wystawala ta studzienka haha haha

          Ocena komentarza: poniżej poziomu (-7) odpowiedz na ten komentarz

        Pokaż wszystkie komentarze (17)
        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5