Co z drugą linią tramwajową w Olsztynie?

2019-04-06 17:15:25(ost. akt: 2019-04-06 14:51:45)

Autor zdjęcia: Bartosz Cudnoch

W lipcu ubiegłego roku otwarto oferty na budowę drugiej linii tramwajowej w Olsztynie. Niestety, nie udało się wtedy wybrać wykonawcy, ponieważ wszystkie oferty były za drogie. Miasto zaczęło więc szukać oszczędności.
O rozbudowie linii tramwajowej mówiło się niemal od razu po zrealizowaniu pierwszej nitki. Po rozpisaniu przetargu i otwarciu ofert okazało się jednak, że inwestycję trzeba będzie przesunąć w czasie. Powód? Jak łatwo się domyślić, chodziło o pieniądze. Kwoty, jakie zaproponowali wykonawcy, znacznie przekraczały przeznaczony na ten cel budżet.

A ten wynosił niespełna ćwierć miliarda złotych. Tymczasem najniższa z ofert wynosiła ponad... 393 mln zł.

Taką kwotę zaproponowało konsorcjum firm Mosty Łódź i Balzola (ta druga firma, z Hiszpanii, odpowiedzialna była m.in. za realizację pierwszego projektu tramwajowego w Olsztynie i obecnie realizuje remont ul. Partyzantów na odcinku od ul. 1 Maja do ronda Bema). Kolejne oferty, złożone przez firmę Strabag oraz konsorcjum firm Przedsiębiorstwo Usług Technicznych Intercor i Torpol, wyniosły odpowiednio 540 mln 344 tys. zł i 507 mln 602 tys. zł.

W takiej sytuacji miasto unieważniło przetarg i zaczęło szukać oszczędności. W tym momencie, jak ustaliliśmy, ratusz wciąż optymalizuje projekt, ale dodatkowo szuka też środków zewnętrznych, które pozwolą obniżyć koszt budowy drugiej linii tramwajowej.

— Mamy nadzieję, że uda nam się zdobyć dodatkowe finansowanie, dzięki współpracy z Jaspers — mówi Marta Bartoszewicz, rzeczniczka olsztyńskiego Urzędu Miasta.

I wyjaśnia: — Jest to inicjatywa ekspercka, która wspiera projekty infrastrukturalne. Ich rekomendacja pozwala wnioskować o dodatkowe pieniądze do Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, a o ich przyznaniu decyduje Komisja Europejska. W połowie roku powinniśmy mieć informację, czy taką rekomendację otrzymamy, i o ile zwiększy ona pulę środków zewnętrznych na ten projekt.
W ostatnim czasie pojawiła się także informacja, że Olsztynowi udało się zdobyć dodatkowe fundusze na budowę kanalizacji deszczowej przy okazji budowy kolejnych linii tramwajowych, a także na budowę deszczówki w innych częściach miasta. Środki te miały pozwolić na obniżenie kosztów rozbudowy sieci tramwajowej i faktycznie tak będzie.

Przypomnijmy, że, według założeń, trasa nowej linii będzie się rozpoczynała od pętli autobusowej przy ul. Wilczyńskiego i biegła na Pieczewo. Na pierwszym odcinku linia będzie przebiegała środkiem ulic Wilczyńskiego i Krasickiego aż do skrzyżowania z ul. Sobocińskiego. Dalej, poza obszarem jezdni — po zachodniej stronie ul. Krasickiego do skrzyżowania z ul. Murzynowskiego — powstanie estakada o długości około 270 m. Tam tramwaje pojadą nad skrzyżowaniem ulic Krasickiego z Synów Pułku.

Do poziomu jezdni dojadą na końcowym odcinku ul. Synów Pułku, a od ul. Wyszyńskiego torowisko będzie przebiegało poza obszarem jezdni, po zachodniej stronie ulicy aż do skrzyżowania z al. Piłsudskiego. Tam linia tramwajowa będzie zlokalizowana między jezdniami, tworząc trambuspas, i połączy się z istniejącym torowiskiem na skrzyżowaniu z ul. Kościuszki.
Warto jednak dodać, że to dofinansowanie od początku było uwzględniane przez ratusz.

— Wniosek złożyliśmy w połowie ubiegłego roku. Oczywiście nie mieliśmy pewności, czy te pieniądze pozyskamy. Na szczęście jesteśmy skuteczni w zdobywaniu środków zewnętrznych, więc i tym razem napisaliśmy dobry projekt, który otrzymał pozytywną opinię i może być realizowany — dodaje Marta Bartoszewicz.

Jak mówi prezydent Olsztyna, chodzi o blisko 32 mln zł. — To jedno z największych dofinansowań — dodaje Piotr Grzymowicz.

Kolejny przetarg na rozbudowę sieci tramwajowej ma zostać ogłoszony w połowie roku.


Warto również dodać, że wciąż trwa proces ratusza z hiszpańską firmą FCC, która realizowała jeden z odcinków pierwszej linii tramwajowej. Gmina Olsztyn wniosła skargę na przewlekłość postępowania toczącego się przed Sądem Okręgowym w Olsztynie. Skarga trafiła do Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, a ten zasądził zadośćuczynienie w wysokości 5000 zł.

Krzysztof Kucharczak

Komentarze (60) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ZZZ #2712364 | 109.241.*.* 8 kwi 2019 19:56

    ale CYRK

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Anka #2712036 | 95.160.*.* 8 kwi 2019 14:40

      Czy ktoś zauważył,że w artykule jest napisane "Przypomnijmy, że, według założeń, trasa nowej linii będzie się rozpoczynała od pętli autobusowej przy ul. Wilczyńskiego i biegła na Pieczewo." To znaczy na pętli się zacznie i na pętli zakończy - o co się sprzeczać ? Hm ciekawa ta trasa będzie:))

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

    2. bea #2711799 | 176.221.*.* 8 kwi 2019 11:17

      Jaka linia autobusowa dojeżdża w okolice bramy cmentarza komunalnego na ul. Cichej? Mam kłopoty z chodzeniem, a nie mogę znaleźć żadnej informacji na ten temat...

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. :::::: #2711710 | 37.47.*.* 8 kwi 2019 10:13

        PARKINGI!!!!! DROGI!!!!!!!

        Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        1. Ja #2711665 | 193.243.*.* 8 kwi 2019 09:46

          Ja ogólnie jestem za, ale realizacja pierwszej części pokazała jak koncertowo można spaprać wszystko: od ciągnących się wiekami prac, poprzez brak alternatyw dla zamykanych odcinków a kończąc na najważniejszym - całkowitym paraliżu ruchu kołowego w mieście poprzez bezmyślne rozwiązania - np odebranie pasa ruchu kołowego na korzyść szynowego, umiejscowienie pasów autobusowo-tramwajowych na środku pomiędzy pasami dla ruchu kołowego (przed Aurą) , zamykanie ruchu na skrzyżowaniach przez które wlecze się z prędkością 3 km/h tramwaj, zbędne buspasy, brak wolnych prawoskrętów (to akurat przytyk do kretynów z Warszawy) wszędobylskie, źle zaprogramowane i niezsynchronizowane światła itd. To wszystko powoduje że ludzie się po prostu boją kolejnych "usprawnień" serwowanych mieszkańcom prze pseudo-fachowców. Fakty są takie że przez tramwaje (nie mówię że niepotrzebne bo wielu jest bardzo zadowolonych) ruch w mieście został w wielu miejscach kompletnie sparaliżowany tylko i wyłącznie z powodu głupoty i braku zdrowego rozsądku.

          Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

          Pokaż wszystkie komentarze (60)
          2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5