Jak się przechodzi przez przejście w Olsztynie? Sprintem!

2019-02-01 07:15:07(ost. akt: 2019-02-01 00:06:09)
Przejście dla pieszych Kętrzyńskiego

Przejście dla pieszych Kętrzyńskiego

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Światowy rekord sprintera w biegu na 100 metrów wynosi niewiele ponad 9 sekund. U nas rekordy olsztynianie biją każdego dnia. Jak? Biegiem pokonując przejścia dla pieszych.
Zawodowcy dystans 100 metrów pokonują w kilka sekund. Przejście dla pieszych może mieć długość 3-4 metrów, ale i więcej, jeśli przejście jest dwuetapowe. Zielone światło pali się kilka sekund. O kilka za mało. Dobrze, jeśli pieszy ma kondycję. A jeśli nie ma? To ma problem.

— Kiedyś na przejściu dla pieszych przy skrzyżowaniu ulic Kętrzyńskiego z Kościuszki zielone światło paliło się dłużej. Potem to się zmieniło — mówi olsztynianka Hanna Rzepecka. — Teraz trzeba przechodzić naprawdę szybko, bo czas przejścia się skrócił. O ile zdrowa osoba sobie poradzi, to niepełnosprawna na pewno nie.

Wtóruje jej Małgorzata Chłopińska, rencistka: — Podobnie jest na światłach przy Szkole Podstawowej nr 15. Jeśli jesteś zdrowy, to przejdziesz. Ale kiedy masz problemy z poruszaniem się, może być gorzej. Starsza osoba na pewno nie zdąży przejść całych pasów w czasie jednej zmiany zielonego światła. Zostanie w połowie. Taki problem dotyczy wielu miejsc w mieście. Poza tym uważam, że w Olsztynie jest problem z organizacją ruchu, również dla kierowców.

Co na to internauci, których o to zapytaliśmy?

Pan Marcin: Za krótkie są światła na przejściu na skrzyżowaniu ulic Krasickiego z Wilczyńskiego. Do tego są te bzdurne przyciski, których jak nie wciśniesz, to stoisz kolejny cykl. Oczywiście kierowcy mają tak samo czerwone, jak mieliby, gdyby przycisk był wciśnięty.

Pani Anna: Popieram. Dodatkowo nie ma synchronizacji. Kiedy przejdziemy na pierwszych pasach, na kolejnych pieszy musi czekać kilka minut na zielone.
Internauta: Problem dotyczy również ulicy Żołnierskiej, gdzie są podwójne światła na wiadukcie.

Są jednak mieszkańcy, którzy mają odmienne zdanie.

— Nie jestem kierowcą, ale nie jestem za tym, aby czas zielonego światła na przejściach się wydłużył — podkreśla pan Krzysztof. — Kierowcy i tak w Olsztynie stoją w korkach, a tak będą jeszcze dłuższe.

A co na to drogowcy? Ich przedstawiciel odpowiada „Gazecie Olsztyńskiej”, że czas przeznaczony na pokonanie przejścia dla pieszych regulują stosowne przepisy, a dokładniej rozporządzenie ministra infrastruktury z 3 lipca 2003 roku. Zgodnie z obowiązującą normą pieszy ma sekundę na to, żeby pokonać każdy 1,4 metra jezdni. W przypadku przejść dla osób niepełnosprawnych norma wynosi 1 metr, a na przejazdach dla rowerzystów 4,2 metra jezdni.

— Trzeba też sobie zdawać sprawę, że każde wydłużenie takiego czasu, będzie skutkowało zmianami pracy całej sygnalizacji znajdujących się w pobliżu skrzyżowań. Jeśli dłużej będzie świeciło się zielone dla pieszych, to dłużej na czerwonym postoją kierowcy — tłumaczy Michał Koronowski, specjalista ds. mediów i PR Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie. — Wśród podanych przykładów przejść dla pieszych są także przejścia dwuetapowe. W Olsztynie jest ich niewiele, a stosuje się je w miejscach, gdzie występuje skomplikowany układ pracy sygnalizacji. Nie jest tajemnicą, że takie rozwiązanie jest korzystniejsze dla kierowców. Jak mówiłem jednak, najważniejsza jest zrównoważenie korzyści płynących zarówno dla pieszych, jak i zmotoryzowanych mieszkańców Olsztyna.
I rozwiewa wątpliwości dotyczące przycisków na przejściach.

— Naturalnie, że przyciski przy przejściach dla pieszych mają wpływ na to, że zapali się zielone światło — dodaje Koronowski. — Informacje o podobnych przypadkach, jak te zgłoszone przez Gazetę, są rzadkością. Będziemy jednak uważnie przyglądali się każdemu zgłoszeniu, które będzie dotyczyło konkretnego przypadku, i je sprawdzali.

kajot

Komentarze (37) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Ses #2673969 | 5.173.*.* 2 lut 2019 09:10

    Przejście przez ul. Płoskiego: kiedyś miałam uszkodzone kolano i nie mogłam iść "normalnie" I nie udało mi się przejść na drugą stronę przed zapaleniem czerwonego. Albo nie raz:wchodzisz na przejście jest zielone, w połowie zaczyna migac i nie zdążysz dojść na drugą stronę nim czerwone się zapali

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  2. odczłowieczony #2673802 | 213.76.*.* 1 lut 2019 19:37

    piesi w Olsztynie dzielą się na 2 grupy: 1.) nie wciskają guzika i stoją jak manekiny kilka minut w oczekiwaniu na zielone światło 2.) stoją i wciskają guzik jak szaleni w nadziei, że im szybciej wciskają tym szybciej światło się zmieni

    odpowiedz na ten komentarz

  3. magik #2673504 | 83.9.*.* 1 lut 2019 13:19

    W Olsztynie system działania świateł projektował dużej klasy niedouk. Po prostu geniusz.

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

  4. Kolec #2673499 | 188.147.*.* 1 lut 2019 13:15

    Taka jest polityka włodarzy - tramwaje i autobusy muszą się zwrócić. Macie przestać łazić na piechotę a przesiąść się do autobusu. To dlatego chodniki są zaniedbane. Poza tym kto nie zdążą przejść w 9 sekund? Starsi i niepełnosprawni, a Olsztyn to miasto mlodych, to dla nich powstaje sieć rowerów do wypożyczenia i ścieżki rowerowe. Co się dziwicie. Czy Jaśnie nam panujący chodzą do ratusza pieszo?

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

  5. Jeszcze jedna uwaga... #2673470 | 212.160.*.* 1 lut 2019 12:39

    Szanowni piesi, trzymajcie się prawej strony na przejściu! Teraz w praktyce wygląda to tak, że na środku przejścia spotykają się dwie grupy pieszych i staczają batalię aby móc kontynuować przejście na drugą stronę. Na pewno to nie ułatwia i nie przyspiesza przejścia.

    Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (37)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5