Olsztynianie protestowali przeciwko masowemu odstrzałowi dzików [GALERIA]
2019-01-12 19:11:19(ost. akt: 2019-01-12 19:57:42)
Kilkudziesięciu miłośników zwierząt protestowało na olsztyńskiej starówce przeciwko masowemu odstrzałowi dzików, który zaczął się dzisiaj w Polsce.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: ![Już dzisiaj zaczyna się masowe polowanie na dziki [SONDA]](https://m.wm.pl/2019/01/z2/108270-grzegorz-wadowski-521514.jpg)
Już dzisiaj zaczyna się masowe polowanie na dziki [SONDA]
W obronie dzików, których ruszył masowy odstrzał, stanęli obrońcy zwierząt, organizując dzisiaj na starówce w Olsztynie manifestację. Miłośnicy zwierząt przynieśli ze sobą transparenty z hasłami: „ Niech żyją i ryją” czy „Myśliwi są obrzydliwi, niech im lufy wykrzywi”. A niektórzy przyszli na protest ze swoimi psami, które miały na sobie kubraczki z napisem: jestem dzikiem, nie strzelaj.
— Protestujemy przeciwko zabijaniu , fałszywej propagandzie, w której dziki mają stać się kozłem ofiarnym — powiedział nam Piotr Romanowski, który uczestniczył w proteście.
Czy takie protesty zatrzymają odstrzał dzików? — Milczenie nic nie da, a protest zawsze może przekonać, szczególnie, że mamy argumenty naukowe i prawne — dodał Stefan Okrzeja, współorganizator protestu. — Naukowcy dowiedli, że odstrzał dzika jest najmniej skutecznym sposobem walki z ASF.
Najskuteczniejszą metodą jest bioasekuracja, ochrona gospodarstw Jednak raport z NIK z 2017 roku dowiódł, że ta bioasekuracja w Polsce nie jest w ogóle wykonywana albo jest robiona niewłaściwie.
Zdaniem tych, którzy przyszli na protest, nie można być obojętnym wobec decyzji o odstrzale dzików.
— Odstrzelenie dzików nie rozwiąże problemu ASF — tłumaczyła Ewa Polke. — To żadne rozwiązanie, a może tylko pogorszyć sytuację.
Niektórzy przyszli na protest, bo jak mówili po prostu szkoda im dzików.
Zdaniem tych, którzy przyszli na protest, nie można być obojętnym wobec decyzji o odstrzale dzików.
— Odstrzelenie dzików nie rozwiąże problemu ASF — tłumaczyła Ewa Polke. — To żadne rozwiązanie, a może tylko pogorszyć sytuację.
Niektórzy przyszli na protest, bo jak mówili po prostu szkoda im dzików.
— Przecież dzik nie przyjdzie do gospodarstwa, żeby zarazić świnie — zauważyła Ewa Napierała. — Sami hodowcy muszą zadbać o swoje gospodarstwa, odpowiednio je zabezpieczyć.
Na manifestacji głos zabrał też prof. Stanisław Czachorowski, ekolog z UWM.
— To strzelanie jest zupełnie absurdalne, to ucinanie nogi przy zapaleniu płuc — stwierdził prof. Czachorowski. — W niczym nie pomoże, ale będzie przysłowiowym paleniem czarownic na stosie. Jest choroba, to trzeba znaleźć winnego. Odreagujemy, na kilka miesięcy będzie spokój, bo przecież coś robiliśmy. Owszem dziki są rezerwuarem wirusa , ale to człowiek przenosi wirusa.
— To strzelanie jest zupełnie absurdalne, to ucinanie nogi przy zapaleniu płuc — stwierdził prof. Czachorowski. — W niczym nie pomoże, ale będzie przysłowiowym paleniem czarownic na stosie. Jest choroba, to trzeba znaleźć winnego. Odreagujemy, na kilka miesięcy będzie spokój, bo przecież coś robiliśmy. Owszem dziki są rezerwuarem wirusa , ale to człowiek przenosi wirusa.
W ten i w kolejne dwa najbliższe weekendy styczniowe prowadzone będą wielkoobszarowe polowania na dziki w trzech województwach, w tym na Warmii i Mazurach, bo każdy tydzień przynosi nowe przypadki ASF. Od początku pojawienia się wirusa na Warmii i Mazurach stwierdzono już 351 przypadków tej choroby u dzików (w kraju — 3317) oraz czternaście ognisk ASF u świń.
Jednak zapowiedź wybicia niemal całej populacji dzików, w tym wywołała falę protestów społecznych.
Trudno się dziwić, skoro myśliwi mieli też strzelać do ciężarnych loch, czy prowadzących młode, za co mieli dostać jeszcze 650 zł od każdej upolowanej lochy. Minister środowiska zapewniał, że pojawiająca się w mediach liczba 200 tys. dzików, które miały zostać w styczniu i lutym, jest nieprawdziwa. Według jego szacunków w styczniu może zostać zastrzelone 20 tys. — 30 tys. dzików. Zapowiedział też , że zakaże strzelania do ciężarnych loch, to jednak nie uspokoiło nastrojów społecznych.
Jednak zapowiedź wybicia niemal całej populacji dzików, w tym wywołała falę protestów społecznych.
Trudno się dziwić, skoro myśliwi mieli też strzelać do ciężarnych loch, czy prowadzących młode, za co mieli dostać jeszcze 650 zł od każdej upolowanej lochy. Minister środowiska zapewniał, że pojawiająca się w mediach liczba 200 tys. dzików, które miały zostać w styczniu i lutym, jest nieprawdziwa. Według jego szacunków w styczniu może zostać zastrzelone 20 tys. — 30 tys. dzików. Zapowiedział też , że zakaże strzelania do ciężarnych loch, to jednak nie uspokoiło nastrojów społecznych.
am
Komentarze (89) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
-
-
-
-
-
Pokaż wszystkie komentarze (89)Ciekawe teraz; #2661513 | 88.156.*.* 12 sty 2019 20:02
Glupich nie trzeba siac sami sie rodza,Uwaga teraz beda protesty o truciu szczorow w Polsce,mysle ze i w Olsztynie tez a jest ich pelno.
Ocena komentarza: warty uwagi (17) odpowiedz na ten komentarz
Olsztynianin #2661516 | 89.228.*.* 12 sty 2019 20:07
Trzeba było zapytać tych przygłupów czy wiedza ile dzików ma być odstrzelonych i czy w ogóle wiedza przeciwko czemu protestują.
Ocena komentarza: warty uwagi (17) odpowiedz na ten komentarz
ZEEB #2661517 | 89.228.*.* 12 sty 2019 20:14
BANDA PALANTÓW BEZ POJĘCIA, NA TAK SPECJALISTYCZNYCH RZECZACH TRZEBA SIĘ ZNAĆ. OD WIEKÓW PROWADZONO KONTROLOWANE ODSTRZAŁY ZWIERZYNY.
Ocena komentarza: warty uwagi (21) odpowiedz na ten komentarz
Legionista #2661521 | 88.156.*.* 12 sty 2019 20:22
Internetowi napinacze gotowi? do startu... Start!!!!
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Po #2661524 | 188.146.*.* 12 sty 2019 20:25
Ciekawe czy wiedzą ile to dziadostwo robi szkod i ile się tego narobiło kazali protestować to stali przecież teraz to modne stać i głupa palić
Ocena komentarza: warty uwagi (14) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)