365 dni z kulturą. Tym żyliśmy w Olsztynie w 2018 roku

2018-12-31 14:00:41(ost. akt: 2018-12-31 13:02:39)
Olbrychski i Łukaszewicz

Olbrychski i Łukaszewicz

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Mijający rok w olsztyńskiej kulturze upłynął pod znakiem zmian personalnych. Był to też rok udany i ciekawy, choć bez artystycznych fajerwerków. Ale to moja ocena subiektywna, bo nie wszędzie byłam i nie wszystko widziałam.
Nowi ludzie w świecie kultury to Małgorzata Czaplarska, która zastąpiła Kazimierza Brakonieckiego na stanowisku dyrektora Centrum Polsko-Francuskiego. Ogłoszono też konkurs na nowego dyrektora Olsztyńskiego Teatru Lalek, ale wygrał go poprzedni dyrektor Andrzej Bartnikowski. Fotel dyrektora Teatru Jaracza opuścił po 14 latach Janusz Kijowski.

W Galerii Dobro Miejskiego Ośrodka Kultury wybuchł skandal z powodu obrazów, na których znajdowały się penisy. Wywołało to oburzenie radnych PiS. Najpierw dyrektor MOK Mariusz Sieniewicz na konferencji prasowej penisy zalepił, a potem pracami zajęła się policja. O aresztowaniu dyrektora nic nie wiadomo. Natomiast wiadomo, że sztuce nic nie służy lepiej niż skandal.


Olsztyn w tym roku odwiedziły ciekawe osobowości. Wśród nich Jacek Dukaj, autor — moim zdaniem — niedoceniany, a operuje przebogatą polszczyzną i ma autentyczną wyobraźnię. Jest m.in. autorem wielkiej powieści fantastyczno-historycznej „Lód”. Na spotkaniu w Planecie 11 pisarz opowiadał nie tylko o swojej imersywnej fikcji, ale też o epoce popiśmiennej.

Jacek Dukaj na spotkaniu z czytelnikami w Planecie 11

Nadal jednak powstają grube tradycyjne książki. Dwoje autorów takich pomnikowych dzieł odwiedziło Olsztyn. Po pierwsze Klementyna Suchanow, iberystka, fascynatka osoby i dzieła Witolda Gombrowicza. Suchanow, tropicielka jego śladów w Małoszycach, Warszawie i Buenos Aires, napisała dwutomową biografię pisarza, którą się czyta jak przygodową powieść. Z kolei Andrzej Franaszek dwa tomy poświęcił poecie Zbigniewowi Herbertowi. Spotkania z biografistami, zaproszonymi przez MOK, były bardzo interesujące i nieco nostalgiczne, bo dawały odczuć, jak bardzo inteligencki świat się kurczy. 

Takie wrażenie towarzyszyło mi również podczas wspomnieniowego wieczoru poświęconego Andrzejowi Wajdzie. Zorganizował go w CEiIK-u Tomasz Śrutkowski, filmoznawca, wydawca i dziennikarz. Wajda pozwolił mu, dwudziestolatkowi, robić zdjęcia na planie swojego filmu „Brzezina”. Na artystyczny wieczór złożyła się wystawa tych właśnie fotografii, promocja książki opowiadającej o wydarzeniach sprzed lat oraz spotkanie z aktorami Danielem Olbrychskim i Olgierdem Łukaszewiczem. Na to wydarzenie, zorganizowane w dniu drugiej rocznicy śmierci Andrzeja Wajdy, który zmarł 9 października, przybył tłum.

W tym roku pożegnaliśmy też kilka wybitnych osób związanych z regionem. Należy do nich Edward Dwurnik, malarz co prawda warszawski, ale z nami zaprzyjaźniony. Na 600-lecie bitwy pod Grunwaldem namalował jej własną wersję. Wielki obraz znajduje się w Muzeum Warmii i Mazur, podobnie jak kilkadziesiąt innych prac. Pożegnaliśmy także Wacława Kapustę, olsztyńskiego fotoreportera, autora zdjęć powojennego Olsztyna, unikalnych portretów bywalców Łańska i fantastycznego człowieka. W tym roku zmarł także Tadeusz Willan, dziennikarz i wydawca, a przede wszystkim Mazur, uważny świadek naszej skomplikowanej historii.

Rośnie jednak nowe pokolenie twórców. Jakub Żulczyk (lat 35) został laureatem Wawrzynu — Literackiej Nagrody Warmii i Mazur. Uhonorowała go kapituła nagrody i czytelnicy za książkę „Wzgórza psów”. Przypomnę, że ekranizacja jego poprzedniej powieści „Ślepnąc od świateł” jest serialowym przebojem HBO.

Wawrzyn Literacki 2017

Olsztyn-Literacka Nagroda Warmii i Mazur dla Jakub Żulczyk za książkę Wzgórze Psów odebrali rodzice autora

Warto odnotować też sukces olsztynianina Michała Rytla-Przełomca (lat 33) autora zdjęć do ukraińskiego filmu „Sztangista”. Film zdobył Grand Prix na tegorocznym Warszawskim Festiwalu Filmowym w kategorii krótkiego metrażu. 

Z kolei całkiem młodzi, bo niedawni maturzyści, wydali mapę USE-IT. To mapa przygotowana przez młodych lokalsów dla rówieśników ze świata. Olsztyn jest pierwszym i jak na razie jedynym miastem w Polsce, które taką mapę ma. Jest to zasługa członków stowarzyszenia Olsztyn 2.0.


Intrygującą postacią, o której pisaliśmy, jest też Maciej Gryko (lat 39), olsztyński artysta, który jako jedyny Polak został zaproszony do Burning Man DOC Team — grupy oficjalnych fotografów niezwykłego wydarzenia artystyczno-społecznego, odbywającego się na pustyni Nevada. Maciek nie słyszy, ale to nie przeszkadza mu w realizacji ambitnych celów.


I na koniec Malwina Banach, studentka sztuk plastycznych i zwyciężczyni konkursu na Olsztyński Tom Poetycki 2018, zorganizowanego przez lokalny oddział SPP. Zbiór nosi tytuł z „300 dni bez psychiatry”. Jego zawartość jest równie intrygująca jak tytuł.

mzg

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. NO #2653709 | 79.187.*.* 2 sty 2019 14:46

    Ten pijaczyna olbryski, czy jak się to tam pisze...

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz

  2. Jaśniepan #2653203 | 213.76.*.* 1 sty 2019 16:40

    Jakiś naspidowany ten Olbrychski ...,

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  3. ALIENACJA RODZICIELSKA TO PRZEMOC #2652832 | 188.146.*.* 31 gru 2018 21:59

    Było to, było tamto, a dlaczego jest cisza o ALIENACJI RODZICIELSKIEJ, która w Polsze jest ponadczasowa http://drohiczyn.niedziela.pl/artykul/10 5902/nd/Dzieci-bez-stalego-dostepu-do-mi losci#

    odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5