Właściciel żąda wydania aresztowanego obrazu

2018-12-06 09:28:01(ost. akt: 2018-12-06 09:30:19)
Mariusz Sieniewicz, dyrektor MOK, zasłonił oburzający radnych PiS  fragment pracy grupy Zbiorowy

Mariusz Sieniewicz, dyrektor MOK, zasłonił oburzający radnych PiS fragment pracy grupy Zbiorowy

Autor zdjęcia: Ewa Mazgal

Sąd Rejonowy w Olsztynie zadecyduje o losie „aresztowanego” obrazu z Galerii Dobro, chyba że wcześniej prokurator zwróci obraz właścicielowi. A ten złożył zażalenie i żąda jego oddania.
Zażalenie na postanowienie prokuratora wpłynęło we wtorek. Dotyczy obrazu, który kupił od autorów Jerzy Dramowicz, Polak przez lata mieszkający w Kanadzie. To dzieło przedstawiające kobietę schodzącą z krzyża. Kobieta ma domalowany fallus. Obraz był jednym z dwóch, które oburzyły grupę polityków Prawa i Sprawiedliwości. Drugim był orzeł — również z domalowanym penisem. Wnioski o ściganie złożyło w Prokuraturze Okręgowej Olsztyn-Południe dwoje posłów partii rządzącej oraz trzech radnych Rady Miejskiej w Olsztynie.

Jak mówi szef prokuratury Daniel Brodowski, politycy skarżą się, że obrażone zostały ich uczucia religijne, znieważone zostało państwowe godło i chcą ścigania dyrektora Miejskiego Ośrodka Kultury, który nie dopełnił ich zdaniem swoich obowiązków, nie wyrzucając obrazów z Galerii Dobro.

— Wszystkie te zarzuty ścigane są z urzędu. Oznacza to, że musimy wszcząć postępowanie i wyjaśnić wszelkie aspekty tej sprawy — mówi prokurator Brodowski. Stąd, tłumaczy, decyzja o zatrzymaniu rzeczy jako dowód w postępowaniu.

Jerzy Dramowicz: — Ogólnie mówiąc, byłem potraktowany przez pracowników prokuratury bardzo profesjonalnie.

Wczoraj wybrał się do galerii, w której wciąż wiszą aresztowane obrazy. Postanowił swój zmierzyć, żeby z czasem przygotować dla niego ramę. Chce „uchronić to dzieło dla potomnych”.

Prokurator może wniosek właściciela obrazu uwzględnić z urzędu albo skierować go do sądu. Decyzja może zapaść w ciągu najbliższych dni. — Możliwe jednak, że trzeba będzie uzupełnić materiał dowodowy, na przykład kogoś przesłuchać. Ale to wciąż czas liczony raczej w dniach niż tygodniach — mówi Daniel Brodowski.

Jerzy Dramowicz bardzo liczy na to, że decyzja zapadnie szybko. Chce obraz przekazać na licytację, aby pieniądze z niej zasiliły konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

mk

Komentarze (7) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. aaa #2638294 | 88.156.*.* 6 gru 2018 17:58

    obraz dostanie z 5 lat jak nic xd

    odpowiedz na ten komentarz

  2. noname #2638192 | 193.109.*.* 6 gru 2018 14:47

    Oj tam, sam pewnie inicjator zgłosił bo brakowało im rozgłosu. A 400 fajfusów to oglądamy publicznie w sejmie.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  3. Mama #2638178 | 178.36.*.* 6 gru 2018 14:25

    Galeria oplacana przez olsztyniakow nie moze obrazac uczuc swoich dobroczyncow. Jezeli szef tej galerii lubi fajfusy to moze je miec je w domu. Ile chce.

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Gato #2638131 | 83.9.*.* 6 gru 2018 13:06

      "oburzenie" grupy polityków Prawa i Sprawiedliwości (reklama) itd. spowodowało, że wartość obrazu JUŻ wzrosła ponad 400 razy. Dziękuję...

      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

    2. rgrthfg #2638074 | 85.194.*.* 6 gru 2018 11:22

      czy orły nie mają penisów? przez pączkowanie, czy co?

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      Pokaż wszystkie komentarze (7)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5