Spotykają się przy herbacie z... bezdomnymi

2018-12-02 08:00:20(ost. akt: 2018-12-01 22:15:06)
Wolontariusze podczas przygotowywania kanapek, którymi częstują potrzebujących na dworcu

Wolontariusze podczas przygotowywania kanapek, którymi częstują potrzebujących na dworcu

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Przy kanapkach, zupie i cieście. A gdzie? Na olsztyńskim dworcu w niedzielę. Miejsce dość nietypowe, jak i nietypowi są goście, którzy korzystają z poczęstunku. Wolontariusze do wspólnego stołu zapraszają bezdomnych.
Najpierw bali się, że nic z tego nie wyjdzie. Na pierwszym spotkaniu pojawiło się sześciu wolontariuszy.
— Ale następnej niedzieli było nas już trzynastu. Wszystko idzie w dobrą stronę, choć wciąż czekamy na ludzi dobrej woli, którzy ofiarują naszym podopiecznym te kilka godzin w tygodniu — mówi Karolina Ściubisz, koordynatorka akcji „Spotkajmy się przy herbacie”.

Na pierwsze tegoroczne spotkanie na olsztyńskim dworcu przyszło ponad 20 potrzebujących, tak samo było tydzień temu. W tym tygodniu chwyciły mrozy i niewykluczone, że głodnych i spragnionych — także zwykłej rozmowy i psychicznego wsparcia — będzie więcej.

— Głód i uczucie zimna staramy się wyeliminować w pierwszej kolejności, ale nasi podopieczni często chcą się wygadać, chcą czuć, że to, co mają do powiedzenia, jeszcze kogoś interesuje — podkreślają wolontariusze.

A granica jest cienka. Nikt nie ma abonamentu na szczęście i dobrobyt. — Historie, które co tydzień słyszymy, ścinają z nóg, uczą niesamowitej pokory. Człowiek zaczyna doceniać normalność. Choćby to, że idziemy zimną ulicą, a w międzyczasie myślimy o tym, że zaraz podkręcimy ogrzewanie i zrobimy sobie ciepłej herbaty. Nie wszyscy tak mają.

— W ubiegłym roku naszymi stałymi gośćmi było dwóch panów, którzy całą zimę spędzili, śpiąc przy torach na materacach. To wstrząsające, smutne i bolesne. Ale nie możemy udawać, że tego nie ma. Staramy się pomóc — mówi Karolina.

Dlatego w każdą niedzielę spotykają się i przygotowują posiłki i herbatę.

Zorganizowali też zbiórkę, gdzie zebrali pieniądze na jednorazowe naczynia, pozyskali też fundusze na czapki, szaliki i rękawiczki, których w koczowniczym świecie bezdomnych wciąż brakuje. Za resztę pieniędzy ugotowali zupę.

— W tym momencie nie prosimy o pieniądze, jeśli chodzi o kanapki, solidnie wspomaga nas Caritas. Prosimy o ugotowaną zupę, może jakieś ciasto, którym będziemy mogli podzielić się z naszymi znajomymi z dworca. Ludzie czasem nie chcą dawać komuś pieniędzy, obawiają się, że zostaną źle wykorzystane. To zrozumiałe — mówi nasza rozmówczyni.

I dodaje: — Dlatego prosimy o coś gotowego i najlepiej gotowanego. Większość naszych wolontariuszy to studenci bez stałego dostępu do kuchni. Gdyby ktoś podarował nam gar grochówki, bylibyśmy przeszczęśliwi. Wspaniale byłoby też, gdyby znalazł się ktoś zmotoryzowany, kto co tydzień z prowiantem podrzuci nas z Grunwaldzkiej na dworzec.

Wolontariusze zapraszają do współpracy również dzieci. — Robienie kanapek w większym gronie może się okazać dobrą zabawą, poza tym to wspaniała lekcja empatii i wrażliwości, a nam przydadzą się każde chętne do pomocy ręce, nawet te bardzo małe — zachęcają.

AP


Komentarze (10) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Dostrzec Człowieka #2635480 | 83.9.*.* 2 gru 2018 08:33

    Czas dobrych Ludzi mam nadzieję że nie przeminie. Niestety nikt nie pokusił się o analizę status quo powodów bezdomności,a socjologicznie wygląda to złowieszczo.Status bezdomność oznacza brak możliwości zaspokojenia potrzeb podstawowych na granicy egzystencji.Zdać trzeba sobie sprawę że coś lub ktoś doprowadził tych Ludzi do tego stanu.I NIKT IM NIE POMÓGŁ.Państwo odpowiedzialne za obywateli zawiodło.Oczywiście można oceniać alkoholicy degeneraci szaleńcy lecz Ludzie.Działania doraźne nie przynoszą pozytywnych skutków w tym kraju więzień kodyfikacji i bezwzględności urzędniczej i sądowej.TO WY tzw Obywatele urządziliście im piekło na ziemi. Niestety również szary obywatel jest bezustannie poddawany presji ze strony wrogiego państwa.Obecna władza stara się zmierzyć z tym problemem przez programy socjalno pomocowe. Za czasów antyhumanitarnym doktryn Balcerowicza wyglądało to przerażająco.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. stara baba #2635566 | 82.139.*.* 2 gru 2018 10:19

      Kto był ostatnio na dworcu w Olsztynie? Tam jest tyle gołębi,że w każdej chwili może coś spaść na głowę. To jest makabra ! Te kanapki też mogą szybko zmienić smak z dodatkiem gołębiego g. Jak właściciel mógł dopuścić do takiej sytuacji? Natomiast dla bezdomnych,jeśli chcą korzystać,jest nocleg i jedzenie. Skoro chcą być wolni i niezależni, niech się wezmą za uczciwą pracę i odprowadzają podatki.

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. hahhhh #2635626 | 37.47.*.* 2 gru 2018 11:58

        po co te bzdurne komentarze lump zostanie lumpem nawet jesli chcesz mu pomuc to i tak odwdzięczy ci się zaszczaniem klatki na wszystkich pietrach

        Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz

      2. xcvxcv #2635680 | 82.102.*.* 2 gru 2018 13:25

        imigrantów ściągacie, a bezdomnych nie możecie zagospodarować??? Skandal!

        Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

      3. observer #2635709 | 88.156.*.* 2 gru 2018 14:16

        Niech się lumpiarstwo weźmie za robotę a nie czeka na gotowe. Zimą żarcie i spanie za darmo, bo zimno, latem darmowa woda, bo gorąco. Jedyny cel do nachlać się, bo całą resztę zapewni wolontariat.

        odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (10)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5