W Olsztynie odsłonięto tablicę upamiętniającą wydarzenia z 1956 roku

2018-11-03 07:40:21(ost. akt: 2018-11-06 13:55:43)
O wiecu solidarności informują tablice w języku polskim i węgierskim

O wiecu solidarności informują tablice w języku polskim i węgierskim

Autor zdjęcia: Ewa Mazgal

W Olsztynie odsłonięto tablicę w języku węgierskim, upamiętniającą wydarzenia z 1956 roku, kiedy to olsztynianie i studenci zamanifestowali poparcie dla Węgrów walczących z reżimem
Tablica w języku polskim na gmachu Starostwa Powiatowego w Olsztynie jest już od 2006 roku. Została tam umieszczona „w hołdzie studentom Wyższej Szkoły Rolniczej i mieszkańcom Olsztyna, którzy w tym miejscu 30 października 1956 roku solidaryzując się z walczącym o suwerenność narodem węgierskim, upomnieli się o wolność naszą i waszą”.

62 lata po tym pamiętnym wiecu, we wtorek 30 października, została odsłonięta tablica o identycznej treści w języku węgierskim. Ufundowali ją Powiat Olsztyński i Węgierski Instytut Kultury w Warszawie. W piątek 2 listopada mija 83. rocznica powołania tej instytucji.
Na wtorkowej uroczystości, która odbyła się w starostwie, WIK reprezentował Gaspar Keresztes, zastępca dyrektora Janosa Tischlera. Razem z Keresztesem do Olsztyna przyjechał też Akos Engelmayer, pierwszy ambasador Węgier w Polsce po 1989 roku.
— Kiedy na Węgrzech wybuchło powstanie, miałem 18 lat — opowiadał Engelmayer. — Przypomnę, że wszystko zaczęło się od manifestacji 23 października 1956 roku w Budapeszcie pod hasłem „Wszyscy Węgrzy bądźcie z nami, pójdziemy za Polakami”.

Był to czas tak zwanego polskiego października — rozliczeń ze stalinizmem i demokratyzacji realnego socjalizmu, kiedy pierwszym sekretarzem został Władysław Gomułka. W Polsce odbywały się manifestacje poparcia przemian, a Węgrzy chwycili za broń. Polacy ich wspierali. Najliczniejszy w Polsce wiec solidarnościowy z walczącym z Armią Czerwoną Budapesztem odbył się w Olsztynie.
— Jedna czwarta światowej pomocy dla Węgier pochodziła z Polski, biednego kraju zniszczonego wojną — mówił Akos Engelmayer. — A Olsztyn? Byłem tu pierwszy raz w 1960 roku. Widziałem kupę ruin.

Były ambasador przyznał, że 13 dni nadziei, 13 dni krwawo stłumionego powstania określiło całe jego życie. Nie uciekł jednak na Zachód, tak jak 200 tys. Węgrów. — Przyjechałem do Polski i od 1962 roku mam polską żonę — tłumaczył. — Nawet w PRL mogłem mówić o powstaniu, czasem cicho, czasem głośno, czego nie mogłem robić na Węgrzech. Mogłem być bardziej Węgrem w waszym kraju niż na Węgrzech.

Engelmayer przypomniał, że pierwsza w Polsce tablica upamiętniająca węgierski zryw powstała pod koniec lat 60. XX wieku w Podkowie Leśnej.
Dodajmy też, że w Olsztynie plac, gdzie odbyła się pamiętna manifestacja, nosił imię Armii Czerwonej. Na krótko nazwano go placem Powstańców Węgierskich, a potem ostatecznie placem generała Bema.

Gaspar Keresztes przekazał pozdrowienia od Orsolyi Zsuzsanny Kovacs, ambasador Węgier w Polsce. — Olsztyn to ważne miejsce na mapie relacji polsko-węgierskich — mówił. — Wielki węgierski pisarz Sandor Marai pytał, czy wolność to taka wielka rzecz, by warto płacić za nią każdą cenę. Warto. Nie ma w Europie trzeciego takiego kraju, który zapłaciłby za wolność tyle, co Polska i Węgry — podsumował.

Podczas spotkania z krótkim koncertem wystąpili uczniowie Powiatowej Szkoły Muzycznej w Dywitach. Jak przypomniał jej dyrektor Janusz Ciepliński, szkoła współpracuje z Węgierskim Instytutem Kultury.

MZG

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. JONKOWO-GDZIE JEST PANSTWO PRAWA? #2617901 | 188.146.*.* 6 lis 2018 15:36

    https://gazetaolsztynska.pl/530618,Batali a-mieszkancow-Jonkowa-Gdy-leje-woda-wply wa-im-do-domu-VIDEO.html

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5