Gwiazdy odwiedziły Olsztyn. Tłumy na spotkaniu [ZDJĘCIA]

2018-10-10 15:58:15(ost. akt: 2018-10-10 18:12:51)
Olbrychski i Łukaszewicz

Olbrychski i Łukaszewicz

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Na spotkanie z Danielem Olbrychskim i Olgierdem Łukaszewiczem przybył tłum. Okazją była promocja książki „Za kamerą Andrzej Wajda” Tomasza Śrutkowskiego z planu filmu „Brzezina” Wajdy. We wtorek minęła druga rocznica śmierci mistrza.
Spotkanie rozpoczęło się od projekcji filmu Andrzeja Wajdy „Brzezina”. Reżyser miał wówczas (w 1970 roku) 44 lata. Grający rolę Bolesława Daniel Olbrychski miał 25 lat, a Olgierd Łukaszewicz, który wcielił się w jego brata Stanisława, był o rok młodszy. Tomasz Śrutkowski, olsztyński dziennikarz, wydawca i pasjonat kina, był wtedy dwudziestolatkiem. Dzięki znajomościom w świecie kina dostał się na plan „Brzeziny” i robił tam zdjęcia.

To właśnie Tomasz Śrutkowski był pomysłodawcą wieczoru i autorem albumu „Za kamerą Andrzej Wajda”. Zaprosił na niego odtwórców głównych ról w „Brzezinie” oraz Jana Budkiewicza, drugiego reżysera filmu, i Jerzego Obłamskiego, który w „Brzezinie” zagrał żydowskiego handlarza, ale był też asystentem między innymi w „Ziemi obiecanej”.


Andrzej Wajda przemówił do zebranych z ekranu. Zebrani wysłuchali jego wykładu (bardzo ciekawego) o tym, dlaczego nakręcił film o Lechu Wałęsie.

Olbrychski i Łukaszewicz
Fot. Zbigniew Woźniak
Olbrychski i Łukaszewicz


Dla Daniela Olbrychskiego „Brzezina” była piątym filmem nakręconym z Wajdą. Aktor wspominał, że był świeżo po powrocie z Cannes, gdzie wyświetlano „Krajobraz po bitwie”. Reżyser stwierdził, że chciałby odetchnąć od historii. — W „Brzezinie” chciałem grać Stanisława, a w roli leśniczego Bolesława miał wystąpić rosyjski aktor Innokientij Smoktunowski — wspominał tamte zdarzenia Olbrychski. — Nie dostał na to jednak pozwolenia władz radzieckich. Wajda zachwycił się Olgierdem, którego zobaczył w „Soli ziemi czarnej”. I postanowił, że to on, jako Stanisław, będzie umierał, kiedy wiosna budzi się do życia.

Daniel 
Olbrychski opowiadał o scenie przesłuchania jego filmowej córki. Tę sytuację sam wymyślił, bo w opowiadaniu Iwaszkiewicza jej nie było. — Zauważyłem, że dziewczynka się mnie boi — wspominał. — W końcu już zagrałem Azję — zażartował. — Scenę wypytywania jej o matkę zagrałem na krawędzi łez. Wajda chciał ją powtórzyć, ale się nie zgodziłem.


Aktor dodał, ze jego filmowa córka, czyli Elżbieta Żołek, zdawała do szkoły teatralnej. — Na szczęście się nie dostała — opowiadał. — Jest księgową we Wrocławiu, może już na emeryturze.


Jan Budkiewicz przyznał, że właśnie tę scenę zapamiętał z pracy nad filmem najlepiej. — Podczas kręcenia stałem za kamerą i płakałem — tłumaczył. — Ta scena była nieludzka, a jednocześnie bardzo ludzka. Może dlatego ją zapamiętałem. 


Reżyser podkreślił, że filmowa „Brzezina” jest odległa od opowiadania Iwaszkiewicza. Nie jest adaptacją — została nakręcona na podstawie literackiej fikcji. — Bo, jak mówił Wajda studentom, film powstaje w trakcie kręcenia filmu — wyjaśnił Budkiewicz. 


Znakomitą ilustracja tego twierdzenia jest historia, którą przypomniał Olbrychski. W jednej z ostatnich scen „Panien z Wilka” (filmu nakręconego również na podstawie opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza) Wiktor grany przez Olbrychskiego wsiada na prom. — Stoję, kręcimy, a Wajda woła: „Jest nudno! Zrób coś!”. Co mogę zrobić na promie?! Sięgam dłonią po wodę i piję — wspominał. 


Potem Iwaszkiewicz zapytał aktora, nie kryjąc podziwu: „Skąd ci to przyszło do głowy? Przecież ty wypiłeś z Lety wodę zapomnienia! Bo Wiktor przepływa promem jakby Styks!”. 


Olgierd Łukaszewicz opowiadał, że podczas pracy w plenerze, a tak kręcono Brzeziną, aktorom było trudno się skupić. — Dopiero gdy pojawiał się Andrzej Wajda, to się zmieniało — wspominał. — To był reżyser, który mógł wszystko. Był artystą i artystów budził w nas. 


Olbrychski i Łukaszewicz
Fot. Zbigniew Woźniak
Olbrychski i Łukaszewicz

Łukaszewicz mówił także o wyjątkowym operatorze Zygmuncie Samosiuku (zmarł w 1983 roku, na widowni była jego żona Irena Karel) jako o wybitnym artyście i dobrym duchu planu. — Warto przypomnieć także Andrzeja Korzyńskiego, autora pięknej muzyki z motywami kojarzącymi się z kompozycjami Karola Szymanowskiego i wokalizą Łucji Prus (zm. 2002) — wyliczał.


W rozmowie padło także nazwisko scenografa Macieja Marii Putowskiego, który „załatwił” na plan oryginalny obraz Jacka Malczewskiego. To wisząca w gabinecie Bolesława kobieta z kosą. Z kosą, w identycznej pozie wystąpiła w filmie Malina, czyli Emilia Krakowska.


Na wtorkowe spotkanie w olsztyńskim CEiIK-u publiczność przybyła tłumnie. Szkoda tylko, wśród widzów prawie nie było ludzi młodych, choć mamy tyle liceów ogólnokształcących i uczelni.

mzg


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij

Komentarze (20) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Nie do wiary #2599517 | 84.62.*.* 11 paź 2018 14:22

    Co ja widze, pan Olbrychski mierzy srodkowym palcem w zdjecie.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Grali i kręcili za komuny #2599245 | 54.36.*.* 11 paź 2018 09:06

    i koryta już nie puścili, takich mamy artystów i demokratów w tym wolnym i rozwijającym się kraju.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-5) odpowiedz na ten komentarz

  3. molokok #2599220 | 37.247.*.* 11 paź 2018 08:27

    Sorry ale nie było młodych ludzi bo jakoś nie było promocji wydarzenia. Aby wymagać, trzeba dać coś od siebie. Plakaty, informacja w internecie powinna się wylewać, wtedy można by pisać, że "pomimo promocji tłumów i młodych ludzi nie było"

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  4. jeszcze zróbcie spotkanie ze STALIŃSKA #2599217 | 88.156.*.* 11 paź 2018 08:19

    starą rozwrzeszczana KODÓWĄ - pijaczką

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  5. A Synalek siedzi w pierdlu #2599215 | 88.156.*.* 11 paź 2018 08:18

    czy Nadzwyczajna Kasta go uniewinniła

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (20)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5