Jak mądrze wspierać sport? Kandydaci na prezydenta Olsztyna odpowiadają

2018-10-04 07:15:00(ost. akt: 2018-10-04 08:08:47)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Andrzej Sprzęczak

Kandydatów na prezydenta Olsztyna pytaliśmy m.in. o rozszerzenie granic miasta i tramwaje. Dziś pytamy: jak miasto powinno dzielić pieniądze na sport? W jakim stopniu powinno finansować sport wyczynowy, a w jakim dzieci i młodzieży?

Beata Bublewicz:
— Zgodnie z moim hasłem „Miasto to ludzie” uważam, że priorytetem powinno być finansowanie i współfinansowanie wszelkich form aktywności wszystkich mieszkańców ze szczególnym akcentem położonym na rozwój dzieci i młodzieży. Miasto powinno wspierać — także finansowo — wybitnych zawodników i ich kluby. Są oni doskonałą promocją miasta, ale przede wszystkim wzorem dla młodzieży, „żywą reklamą” aktywności sportowej na każdym poziomie. Aby zapewnić szeroki dostęp do różnych form ruchu, potrzebujemy: placów zabaw i boisk na każdym osiedlu, skateparków, siłowni na wolnym powietrzu. Ale przede wszystkim potrzebujemy nowoczesnego, wielofunkcyjnego stadionu, drugiego boiska pełnowymiarowego ze sztuczną nawierzchnią i „Olsztyn — Areny” — hali sportowo-widowiskowej na miarę XXI wieku. Takie miejsca powinny być bazą rozwoju sportowego i młodych i starszych olsztyniaków. Chcę także podkreślić, że inwestowanie w infrastrukturę sportową nie może w żadnym stopniu pomniejszać środków przeznaczanych na sport wyczynowy i powszechny. Sportowcy amatorzy i wyczynowi zawsze mogą na mnie liczyć.


Monika Falej
Monika Falej:
— Sport jest w życiu miasta ważny z wielu względów: dla zdrowia mieszkańców, jako element wychowania, okazja do międzypokoleniowych spotkań i budowania wspólnoty wokół określonych wydarzeń. Warto wykorzystywać naturalne zasoby Olsztyna — jeziora i Las Miejski — oraz zadbać o obiekty sportowe: halę widowiskową i stadiony, w tym zaniedbany Stadion Leśny. Będę wspierać sport amatorski dzieci i młodzieży oraz innych grup wiekowych. Stworzę program edukacyjny oparty o miejskich ambasadorów różnych dyscyplin sportowych i zadbam o pobudzanie aktywności dzieci i młodzieży w czasie pozaszkolnym. Zadbam również o atrakcyjną ofertę sportową dla seniorów i stworzenie sportu jako okazji do międzypokoleniowych spotkań. Wspieranie sportu zawodowego jest oczywiście istotne, ważne jest jednak, aby odbywało się w oparciu o przejrzyste zasady. Samorząd powinien aktywnie wspierać kluby sportowe, choćby organizacyjnie, i pomagając im w poszukiwaniu sponsorów, a nie wprost finansować ich funkcjonowanie. Zależy mi na sprawiedliwym traktowaniu przedstawicieli różnych dyscyplin i wspieraniu zarówno sekcji męskich, jak i kobiecych.


Piotr Grzymowicz
Piotr Grzymowicz:
— Decydując o podziale środków finansowych na wsparcie amatorskiej aktywności sportowej i sportu wyczynowego zawsze mam na uwadze efekty długofalowe. Każda aktywność sportowa dzieci i młodzieży jest ważna dla prawidłowego i zdrowego rozwoju. Sam byłem sportowcem, obecnie wciąż aktywnie spędzam każdą wolną chwilę, głównie na rowerze, i wiem, jak istotna dla zdrowia jest aktywność fizyczna. Dlatego wspieranie sportu dzieci i młodzieży ma priorytet w lokowaniu pieniędzy, gdyż jest to tak naprawdę inwestowanie w zdrowie i przyszłość naszych mieszkańców. Oczywiście, wspieranie sportu wyczynowego nie może być i nie jest pomijane. Promocja miasta, jaką otrzymujemy dzięki naszym sportowcom, jest ogromna. Sukcesy naszych siatkarzy, piłkarzy, szczypiornistów czy kajakarzy budują markę naszego miasta w Polsce i w świecie. Dotyczy to także konkretnych sportowców, o takiej renomie jak chociażby Karol Jabłoński, Joanna Jędrzejczyk i Konrad Bukowiecki. Ta lista ciągle rośnie. Sportowców indywidualnych staramy się wspomagać chociażby w formie stypendialnej. Doceniamy też bardzo silne związki olsztyńskich drużyn i sportowców z miastem i dlatego jesteśmy z nimi „na dobre i złe”.


krzysztof kacprzycki, radny SLD
Krzysztof Kacprzycki:
— Uczciwie i w czytelny sposób! To w sumie powinno wystarczyć, jednak mamy wieloletnie zaległości w tym temacie, a sytuacja, jaką dziś mamy wokół klubu Stomil, jest wręcz przykładem tego, jak nie robić. Każde lokowanie środków publicznych powinno wiązać się z wyznaczeniem celu, jaki przez sport chcemy osiągnąć! Nie są to „ot, wydane pieniądze”, tylko rzeczowe, konkretne środki, które wydajemy, by podnieść aktywność naszych mieszkańców, wzbudzić pozytywne emocje i mieć nadzieję, że w sporcie możemy się jako miasto promować. Największy nacisk powinniśmy kłaść na sport dzieci i młodzieży, bo to najlepiej zainwestowane pieniądze. Sport zawodowy powinien być zawodowy, profesjonalny i nastawiony na wyniki. Wszystkie finanse powinny być jawne i rezultaty policzalne. Dziś jest to robione w sposób nieprofesjonalny, nieczytelny i bez jakiegokolwiek efektu — wszyscy są niezadowoleni. Tak dalej być nie może — przyszła kadencja uprości proces dociekania prawdy (daje radnym bezpośrednie uprawnienia kontrolne). Trzeba to wyjaśnić i uprzątnąć tę stajnię Augiasza.


Maciejewski
Andrzej Maciejewski:
— Miasto powinno zapewnić w pierwszej kolejności infrastrukturę, na drugim miejscu system finansowania sportu wyczynowego i amatorskiego. W przypadku Olsztyna mamy duże zaległości i zaniedbania dotyczące stadionu piłkarskiego i hali sportowej, stąd powinien się odbyć „okrągły stół” na temat kondycji i stanu sportu w mieście. Kultura fizyczna w wychowaniu dzieci i młodzieży jest bardzo ważna, zatem czas na premiowanie najlepszych nauczycieli wuefu przez premie i nagrody, zaś zajęcia pozalekcyjne powinny być objęte konkursami grantowymi. Pytanie, czy nie należy zdefiniować, które konkurencje sportowe powinny stać się miejskim priorytetem, na przykład siatkówka, sporty wodne, a może piłka nożna? Ważnym problemem są poszukiwania sponsorów dla najbardziej rokujących zawodników i drużyn. Oczekuję w tym przypadku współpracy i partnerstwa.



Czesław Jerzy Małkowski:
— Ustawowym obowiązkiem samorządu jest troska o zdrowie dzieci i młodzieży i przeznaczanie na ten cel niezbędnych środków finansowych. Dotyczy to także szeroko pojętej funkcji społeczno-socjalnej, rozwoju sportu i działalności kulturalnej. Poza dyskusją jest ten zaszczytny obowiązek. Jeśli natomiast samorząd jest ambitny i chce funkcjonować w tak zwanych wysokich sferach promocyjnych, zdobywać uznanie nie tylko swoich mieszkańców, ale równiej w kraju — musi zadbać o sport wyczynowy, kwalifikowany czy zawodowy. W naszym mieście do niedawna szczyciliśmy się nie tylko ekstraklasą piłki nożnej, ale także piłką siatkową, motocrossem i niektórymi dziedzinami lekkoatletyki. Wymaga to jednak nakładów finansowych, od których nie powinniśmy stronić, ale finansować adekwatnie do potrzeb i osiągnięć. W przypadku zawodników i klubów sportowych — jeśli są opłacani — nie może to być tak zwana „łaska pańska”, ale działalność w rozsądnym wektorze zwrotnym. Obecnie niezwykle razi mnie ciągły upadek tego, co tak ciężko wywalczyliśmy. Olsztyn zasługuje na sukces na miarę I ligi oraz ekstraklasy drużyny Stomilu Olsztyn. To wymaga pilnego uporządkowania i stabilnych gwarancji.



Tomasz Pitura:
— Powinny zmienić się priorytety finansowania sportu, ponieważ posiadamy bardzo duży potencjał i jest on niewykorzystany. Głównym wsparciem finansowym będzie piłka nożna, piłka siatkowa, sporty masowe. Priorytetem będzie wsparcie sportów nieolimpijskich. Dzieciom i młodzieży ułatwię dostęp do lekarza sportowego, co jest warunkiem uzyskania licencji zawodniczej i udziału w zawodach. Młodzież szkolna powinna rozwijać się sportowo według swojego uznania, a my powinniśmy ją wspierać. W Olsztynie brakuje chociażby strzelnicy sportowej, a dziurawy dach w Uranii spowodował, że już nie rozgrywamy Memoriału Wagnera, co było olbrzymią promocją Olsztyna. Poziom wydatków się nie zwiększy, ale pieniądze będą wydawane racjonalnie. KWW Olsztyn Kocham jest w swoich obietnicach wiarygodny, gdyż to na naszych listach do Rady Miasta znajdują się zawodnicy światowej sławy: Tomasz Szewczak — mistrz świata w ju-jitsu, Dariusz Prychacz — trener judo, Anna Wolińska — mistrzyni Polski w biegu na 1500 m i Michał Gospodarski — szef Wakeparku. Osoby te zagwarantują, że będziemy promować Olsztyn poprzez sport niewielkimi pieniędzmi.


Michał Wypij
Michał Wypij:
— Sport w Olsztynie to przykład, jak fatalnie ratusz zarządza zasobami miejskimi. Nasze profesjonale kluby nigdy nie zostały w pełni przygotowane do samodzielnego funkcjonowania. Brakuje przede wszystkim bazy. Stadionu, hali widowiskowo sportowej, stadionu do rugby. Przez takie działanie miasto zmuszone jest do ciągłego wsparcia finansowego kosztem sportu młodzieżowego, amatorskiego i rekreacji. Jeśli obecne władze uporządkowałby sytuację Stomilu, to w budżecie miasta zostałaby pokaźna suma, którą można byłoby zainwestować na przykład w kolejne boisko ze sztuczną murawą. Jedyne, które funkcjonuje w Olsztynie — na Dajtkach, jest przeładowane chętnymi. Poza tym miasto mogłoby wesprzeć drużyny uprawiające sporty, które przyciągają mniejszych sponsorów. To wszystko leży w gestii ratusza, który wciąż odrzuca rozwiązania dotyczące budowy stadionu czy też sprzedaż Stomilu. Szkoda, bo to miastu najbardziej powinno zależeć na rozwoju sportu w Olsztynie.

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5