Karne naklejki są nielegalne?

2018-09-02 17:26:43(ost. akt: 2018-09-02 17:39:21)

Autor zdjęcia: Czytelnik

Praktycznie w każdym mieście można spotkać nieprawidłowo zaparkowane samochody. Jedni przejdą obok nich obojętnie, inni pukają się w głowę, a jeszcze inni naklejają na przednią szybę specjalną naklejkę. Z niecenzuralnym słowem.
Jak mówi Prawo o ruchu drogowym: „Zatrzymanie i postój pojazdu są dozwolone tylko w miejscu i w warunkach, w których (...) nie powoduje on zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego lub jego utrudnienia”. Zaparkowane auto na przejściu dla pieszych albo na ścieżce rowerowej narusza więc tę regulację.

Z kolei art. 47 mówi, że dopuszcza się zatrzymanie lub postój na chodniku kołami jednego boku lub przedniej osi pojazdu samochodowego o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 2,5 t, pod warunkiem że: na danym odcinku jezdni nie obowiązuje zakaz zatrzymania lub postoju • szerokość chodnika pozostawionego dla pieszych jest taka, że nie utrudni im ruchu i jest nie mniejsza niż 1,5 m • pojazd umieszczony przednią osią na chodniku nie tamuje ruchu pojazdów.

Niektórzy nie stosują się do przepisów, więc na szybach ich samochodów czasem pojawiają się naklejki, na przykład z hasłem „Karny k...”. Można je kupić za około 6 zł. Producenci przekonują, że jest ona wyprodukowana z materiałów, które nie zostawiają śladów na szybie po jej usunięciu. Jednak według niektórych kierowców dość trudno je usunąć. I tu pojawia się pytanie o legalność takiego działania.

Co prawda, zgodnie z art. 288 Kodeksu karnego, uszkodzenie rzeczy zachodzi, gdy sprawca „cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku”. Jednak niszczenie, uszkadzanie lub czynienie niezdatności rzeczy do użytku nie zostało zdefiniowane przez Kodeks karny.

Sąd może jednak znaleźć inne uzasadnienie ukarania osoby, która nakleiła nalepkę na szybę. Jeden z internautów przykleił taką naklejkę łamiącemu przepisy kierowcy. „Sąd skazał mnie na tysiąc złotych grzywny z art. 107 Kodeksu wykroczeń — złośliwe niepokojenie” — napisał w serwisie motoryzacyjnym.

Ale nawet prawnicy nie są do końca pewni, jak powinien postąpić sąd w takiej sytuacji.

Jak jest w Olsztynie? — Nie przyjęliśmy do tej pory żadnego zawiadomienia o takich naklejkach — mówi nam Rafał Prokopczyk z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie. — Nie prowadzimy zatem takich spraw, ale jeśli dostalibyśmy taki sygnał, to prowadzilibyśmy sprawę pod kątem ewentualnego zniszczenia mienia. Podejrzewam też, że jeśli nawet jakiś kierowca ma przyklejoną taką naklejkę na szybie, to po jej usunięciu nie chce nam nawet tego zgłaszać, tylko jedzie dalej.
pj


Komentarze (30) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ironista #2571646 | 37.8.*.* 4 wrz 2018 10:54

    Kiedyś zwróciłem uwagę kierowcy ,który zaparkował blokując całkowicie przejście dla pieszych na ul.Curie Skłodowskiej niedaleko wiaduktu a on na to ; ja tylko na 10 minut a tak prawdę mówiąc co to cie obchodzi i dopóki będziemy mieli taką świadomość ,dopóty problem pozostanie

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  2. Trochę słabo #2571551 | 193.46.*.* 4 wrz 2018 09:23

    W przedstawionym na zdjęciu miejscu tymczasowe, żółte oznakowanie jest mniej widoczne niż te białej barwy. Które znaki wówczas obowiązują? Podobna sytuacja jest na skrzyżowaniu ulic Jagiellońskiej i Poprzecznej, tylko że tutaj obowiązują już białe linie, choć żółte jeszcze pozostały na jezdni. Może miasto zrobi z tym porządek, a później będzie wymagać jego przestrzegania. Czyżby obecnie byli równi i równiejsi? Czy może urzędy nie muszą się stosować do przepisów?

    odpowiedz na ten komentarz

  3. ols #2571069 | 81.190.*.* 3 wrz 2018 17:51

    służby są nieskuteczne, można dzwonić i dzwonić i nic nie robią. Sztandarowym przykładem jest parkowanie podczas mszy na Popiełuszki, wierni parkują na chodniku, drodze rowerowej, skrzyżowaniu i przejściu dla pieszych a służby regularnie wzywane nic nie robią. Boją się gniewu proboszcza czy może jest odgórne polecenie szefów straży miejskiej do niekarania za łamanie przepisów w okolicach kościołów?

    Ocena komentarza: warty uwagi (15) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Mama #2571038 | 178.36.*.* 3 wrz 2018 16:59

      Wyjasnienia tego prokopczyka dowodza, ze policja woli scigac tego kto zglosil przestepstwo a nie zloczynce. Boja sie czy co?

      Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

    2. !!! #2570880 | 83.9.*.* 3 wrz 2018 13:15

      Zdjęcie jest przykładem jacy i...i organizują ruch drogowy w Olsztynie. Przejście i miejsca do parkowania jednocześnie!!!

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      Pokaż wszystkie komentarze (30)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5