Walka o przystanek niezgody

2018-08-29 15:08:43(ost. akt: 2018-08-29 18:49:34)
Przystanek na ul. Jagiellońskiej. Widok z okna jednego z mieszkańców.

Przystanek na ul. Jagiellońskiej. Widok z okna jednego z mieszkańców.

Autor zdjęcia: Ada Romanowska

Mieszkańcy ul. Jagiellońskiej przez lata mieli spokój. Teraz pod ich oknami pojawił się przystanek. Mówią, że nikt ich nie pytał o zdanie. Skarżą się również na hałas, ponieważ w ich mieszkaniach jest teraz dużo głośniej.
W tych mieszkaniach nigdy nie było spokoju, bo bloki stoją przy ruchliwej olsztyńskiej ulicy. Nawet przy zamkniętych oknach było słychać przejeżdżające samochody. Ale przebudowa odcinka ulicy Jagiellońskiej tę sytuację zmieniła. Jezdnia przybliżyła się do budynków, a przy numerze 49 postawiono przystanek dla autobusów jadących w stronę centrum.

— W ostatni dzień lutego wyjrzeliśmy przez okna i zobaczyliśmy, że wycinają drzewa. Ale jak to? Dlaczego? Usłyszeliśmy, że w zamian postawią przystanek. Nikt nas o zdanie nie pytał — dziwi się Iwona Niedzielska, która mieszka przy Jagiellońskiej 49. — Zaczęła się nasza korespondencja z różnymi urzędami i okazało się, że nikt nie musi nas informować, co dzieje się pod naszymi oknami.

— Nie możemy zrozumieć, dlaczego ten przystanek stanął akurat tutaj. Przecież poprzedni przystanek jest niedaleko, niecałe 300 metrów wcześniej — zauważa Jerzy Malinowski, który mieszka naprzeciwko nowego przystanku. — Dziwię się, bo po drugiej stronie ulicy przystanku nie ma. Gdy jedzie się z miasta, nie można wysiąść pod blokiem. A przecież to z miasta wraca się z zakupami.

— Może tym sposobem miasto ustawi przystanki oddalone od siebie o sto metrów? Żeby każdy miał blisko — denerwuje się Waldemar Hołownia.
— Tego przystanku chciał jeden mieszkaniec pobliskiego bloku — zauważa pani Iwona. — Potem podobno były konsultacje społeczne, których nikt nie zauważył. Dziwię się, że prośba jednego człowieka jest ważniejsza, niż zdanie mieszkańców z bloku, przy którym przystanek stoi. Myślałam, że decydować powinna większość. Przystanek ma służyć ludziom.

Mieszkańcy bloku przy Jagiellońskiej 49 spotykali się z radnymi, z urzędnikami i wysyłali pisma z prośbą o wyjaśnienie, dlaczego przystanek stanął bez pytania ich o zdanie.

— Dowiedzieliśmy się, że, według prawa drogowego, Rada Miasta musi wyrazić zgodę na postawienie nowego przystanku. Niestety sprawa ta nie była omawiana na sesji — podkreśla Iwona Niedzielska. — W piśmie od prezydenta otrzymaliśmy informację, że temat zostanie podjęty, ale po tym, jak przystanek już stanie. Absurd. Dlatego kontrolowaliśmy wszystkie sesje. Na jednej, dokładnie 27 czerwca, w programie nie był ujęty nasz przystanek. Jedyne, co wiązało się z komunikacją miejską, to „ustalenie stawki opłat za korzystanie przez operatora i przewoźnika z przystanków komunikacyjnych, których właścicielem albo zarządzającym jest Gmina Olsztyn, oraz warunków i zasad korzystania z tych przystanków”. Jednak ni stąd, ni zowąd, radni zaczęli głosować za postawieniem przystanku. Większość była za. W rozmowie z nami mieli inne zdanie.
— Pod oknami przejeżdża dziennie około stu autobusów. Wszystkie będą się zatrzymywały pod naszymi oknami. Będą hałasować, ale i zanieczyszczać powietrze — martwi się Jerzy Malinowski. — Co innego dźwięk przejeżdżających samochodów, a co innego hałas towarzyszący odjeżdżającemu autobusowi. Przecież żeby ruszyć, musi dodać gazu.

— Jedyne, co nam się udało, to zmiana nawierzchni przystanku. Z brukowej została zrobiona asfaltowa. Obiecano nam też posadzenie roślinności, która ma być barierą akustyczną — mówi pani Iwona. — Ale trawnik jest za wąski, żeby coś posadzić. A poza tym, co to musiałoby być, żeby wygłuszyło autobusy. Kwiatki?
O komentarz poprosiliśmy ratusz.
— To, że w tym miejscu powinien powstać przystanek, mieszkańcy sygnalizowali już wiele lat temu — tłumaczy Marta Bartoszewicz, rzeczniczka Urzędu Miasta. — Poparła ich w tych staraniach komisja gospodarki komunalnej i ochrony środowiska. Radni jednogłośnie wypowiedzieli się o konieczności uwzględnienia go w planach budżetowych. Na tę decyzję wpłynął również fakt, że jest to „sypialnia” miasta. Dookoła jest mnóstwo mieszkańców, którzy regularnie korzystają z komunikacji miejskiej i za jej pośrednictwem chcą się przedostać w inne części Olsztyna.

Po pierwszym dniu funkcjonowania tego przystanku widzimy, że cieszy się on zainteresowaniem. Z naszych szacunków wynika, że od października, gdy wrócą studenci, dziennie będzie z niego korzystało ok. 1000 osób. Zapewne wpłynie na to fakt, że są tam dwie linie do Kortowa. Zapewniliśmy też mieszkańców, że obecnie norma dotycząca spalin emitowanych przez autobusy jest tak niska, że nie będzie to powodowało dodatkowego zanieczyszczenia powietrza, bo takie były ich obawy. To samo dotyczy hałasu, który — przy średnim wieku taboru wynoszącym 7 lat — także nie będzie uciążliwy — dodaje Bartoszewicz.
Swoją opinię wyraziła również Elżbieta Osenkowka, przewodnicząca rady osiedla Podleśna.

— Chodziłam, pytałam ludzi, czy ten przystanek jest potrzebny. Większość mówiła, że to dobry pomysł — podkreśla przewodnicząca. — Tylko trzy osoby były przeciwne.

ar

Komentarze (32) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. 10% ja, 10% śfagier #2567306 | 94.254.*.* 29 sie 2018 20:28

    Za Małkowskiego było nie do pomyślenia żeby nie rozmawiać z mieszkańcami. Tak to właśnie dziś działa w tym mieście.

    Ocena komentarza: warty uwagi (19) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. neutralny #2567313 | 37.47.*.* 29 sie 2018 20:41

      "przez lata mieli spokój" ahhah. przeciez autobusy tam codziennie jezdzily, korki, ciezarowki. A teraz nagle przystanek im przeszkadza?

      Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. Volvo #2567359 | 94.254.*.* 29 sie 2018 21:35

        A na oś. Generałów pasażeròw wozimy mièdzy blokami po uliczkach osiedlowych i przystanki są co 100 m. I wszystkim pasuje. Bo to Wielcy państwo. A normalni mogą przejść 300m do przystanku. Szacun. Pozdrawiam . Kierowca MPK

        Ocena komentarza: warty uwagi (15) odpowiedz na ten komentarz

      2. Burmistrz #2567280 | 109.241.*.* 29 sie 2018 19:51

        Postawili bo pewnie jakiś wysoko postawiony urzędas miał.za daleko do najbliższego przystanku, na Batraskiej odległość podobną A nie chce postawić przystanku. Ulica bardzo ruchliwa dzieci mają problem z dostanie się do przystanku Osiedle Zacisze . Najwyraźniej nikt z urzedasow tu nie mieszka i koniec tematu. Ręka rękę myje . Może jak jakieś dziecko zginie to postawią przystanek. Koło biedronki na batraskiej było śmiertelne potrącenie mamy policjanta i w 2 tyg pojawiły się progi zwalniające. Więc czekamy na czyjąś śmierć żeby było lepiej. !!!!

        Ocena komentarza: warty uwagi (15) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

        1. tom #2567411 | 89.228.*.* 29 sie 2018 22:28

          Jak mieszkańcom nie pasuje, że miasto się rozwija to zawsze mogą się wyprowadzić np do Barczewa - cisza spokój no i brak komunikacji zbiorowej. Co to w ogóle za żale, że nikt ich się nie pytał?

          Ocena komentarza: warty uwagi (14) odpowiedz na ten komentarz

        Pokaż wszystkie komentarze (32)
        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5