Dramat mieszkańców. Gdy pada, chwytają za miski

2018-06-09 18:42:20(ost. akt: 2018-06-09 18:52:38)

Autor zdjęcia: Andrzej Mielnicki

Nie wytrzymali, bo ile można patrzeć, jak deszcz zalewa mieszkania, jak pleśń i grzyb wyłażą na ścianach. Tydzień temu podczas burzy tak lało się z sufitów, że mieszkańcy ulicy Partyzantów 14a w Olsztynie wodę łapali w miski.
Co tylko zbiera się na deszcz, mieszkańcy kamienicy przy ulicy Partyzantów 14a chwytają za miski. I podstawiają je pod strugi wody cieknące z sufitów. Tak robią już kilka lat. — Siły już nie mamy — mówią.

Przyszli do naszej redakcji prosić o pomoc. Bo, jak mówią, ile można czekać aż Zakład Lokali i Budynków Komunalnych w Olsztynie, który zarządza budynkiem, wreszcie załata dach.

Kiedy po raz kolejny dzwonią do ZLiBK, bo po deszczu zalało ich mieszkania, to — owszem — przyjeżdża ekipa robotników. Naprawiają, remontują. Tylko... — ...co to za robota — skarżą się mieszkańcy kamienicy. — Szpachelką zdrapią mokrą farbę, podmalują i tak do następnego deszczu — mówi Zofia Simankowicz, która mieszka na pierwszym piętrze. — A to przez dach się leje. Jak mąż powiedział, że trzeba zacząć od naprawy dachu, to jeszcze go zrugali...

Rok temu Simankowiczowie robili remont kuchni. Teraz znowu są zacieki na ścianach. — Więc po co cokolwiek coś robić? Szkoda czasu i pieniędzy, jeśli znowu ma zalać... — mówią.

Jednak najgorzej jest w mieszkaniu Teresy Chojeckiej. 85-latka mieszka na drugim pietrze. Nad nią nie ma już żadnego mieszkania. Jest tylko dach, przez który woda leje się do mieszkania. Wokół żyrandola w dużym pokoju utworzył się wielki zaciek. — Podczas ostatniej burzy woda lała się strumieniami wprost na moje łóżko. Miski nie pomagały. Aż dziw bierze, że korków nie wysadziło, że nie było zwarcia instalacji — opowiada kobieta.

— Jak tak można traktować ludzi? — załamuje ręce Chojecka. — Bo człowiek stary, chory, to już nic mu się nie należy? Płacę czynsz i to spory, a emeryturę mam niewielką.

Kuchnia pani Teresy, a już szczególnie ściana z oknem, to jedna wielka pleśń. Więźniowie w celach mają lepiej niż 85-latka w swoim mieszkaniu.

— I co mam robić? — płacze kobieta. — Z dachu leci...


— Ciągle słyszymy, że dach był robiony i powinno być już dobrze. Ale nie jest, skoro woda leje się nam do mieszkań, a pięć miesięcy temu robiłam generalny remont kuchni — irytuje się Wioleta Strucińska, która mieszka pod Teresą Chojecką. — A czynsz trzeba płacić i to niemały — dodaje.

Po ostatnim zalaniu po raz kolejny w kamienicy przy Partyzantów pojawili się robotnicy z Zakładu Lokali i Budynków Komunalnych. — Dach został już zabezpieczony, teraz remontujemy mieszkania. Lada dzień powinniśmy skończyć — zapewnia Wiesław Krawczyński, zastępca dyrektora ZLiBK.

Wielokrotnie już dach był naprawiany i, jak mówią mieszkańcy, nie przyniosło to skutku, co pokazują kolejne deszcze.

Dlaczego ZLiBK nie naprawi dachu raz, a dobrze?
— Tam jest problem, z którym trudno sobie poradzić. Dach jest kryty tak zwaną styropapą, czyli styropianem, który pokryty jest warstwą papy termozgrzewalnej — tłumaczy wicedyrektor Krawczyński. — I ta pęka. Naprawiamy te pęknięcia, ale musimy znaleźć inne rozwiązanie. Planujemy remont dachu i nasi inżynierowie rozpatrują, jaką wybrać technologię, bo kolejna warstwa może nie zdać egzaminu. Szukamy jakiegoś mądrego rozwiązania, jak załatwić sprawę i już do niej nie wracać.

We wtorek ponownie byliśmy w kamienicy przy Partyzantów 14a. Remont mieszkań jeszcze trwał, bo ściany są mocno nasiąknięte wodą.

AM

Komentarze (16) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ferdek kiepski #2516280 | 79.124.*.* 9 cze 2018 22:35

    na jedne gówno nakładają następną warstwę gówna i gówno wychodzi z tego - inżynierowie z bożej łaski

    Ocena komentarza: warty uwagi (15) odpowiedz na ten komentarz

  2. mazur #2516276 | 79.124.*.* 9 cze 2018 22:29

    urzędnikom woda nie leci na głowę to po co mają się przejmować zaciekami w mieszkaniach u zwykłych ludzi - kiedyś dachy pokrywano papą a teraz gównem które pęka - inżynierowie od siedmiu boleści latami myślą i wymyślić nie potrafią skutecznego materiału odpornego na pękanie

    Ocena komentarza: warty uwagi (14) odpowiedz na ten komentarz

  3. Oni i myślenie... #2516201 | 109.241.*.* 9 cze 2018 19:03

    zajady mi pękają a nie styropapa.... To po kij tak samo naprawiacie skro to nie zdaje egzaminu?

    Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Mer miasta #2516306 | 159.203.*.* 9 cze 2018 23:22

      Skoro problemem w ZBK jest brak funduszy, bo cwaniaki nie płacą latami. To wy normalni mieszkańcy w ramach protestu nie płaćcie również. NIC WAM NIE ZROBIĄ. Może wreszcie ktoś zobaczy gdzie leży problem. A na jesień trzeba wykopać Pjotera to i zarząd ZBK się zmieni.

      Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

    2. endo #2516218 | 94.254.*.* 9 cze 2018 19:43

      jak nie ma kasy to ja laik podpowiem ekspertom zlokalizowac dziury i polatac punktowo albo folia chociaz jakas zabezpieczyc caly dach i problem z glowy ?

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      Pokaż wszystkie komentarze (16)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5