Operatorzy numerów alarmowych rezygnują z pracy

2018-06-03 15:41:32(ost. akt: 2018-06-03 15:02:03)
Operatorzy CPR w Olsztynie obawiają się, że standardy bezpieczeństwa nie będą zachowane

Operatorzy CPR w Olsztynie obawiają się, że standardy bezpieczeństwa nie będą zachowane

Autor zdjęcia: archiwum GO

Trwa przełączanie numeru alarmowego 997 do centrów powiadamiania ratunkowego. Zdaniem Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie możliwe będzie jednoczesne powiadomienie o zdarzeniu wszystkich służb. A operatorzy spodziewają się kłopotów.
Przejęcie obsługi zgłoszeń z numeru alarmowego 997 przez operatorów centrów powiadamiania ratunkowego spowoduje odciążenie dyspozytorów służb ratunkowych — twierdzą władze województwa. — Dyspozytorzy z policji będą otrzymywali z CPR tylko te zgłoszenia alarmowe, w których zagrożone jest życie, zdrowie, mienie, bezpieczeństwo lub porządek publiczny. Pozwoli to wyeliminować bezpośrednie kierowanie do służb zgłoszeń niezasadnych lub fałszywych. Będzie to miało pozytywny wpływ zarówno na czas, jak i na skuteczność udzielania pomocy osobom, które rzeczywiście jej potrzebują.

Przedstawiciele rządu w regionie powołują się na przeprowadzony w listopadzie 2017 pilotaż tej operacji na Śląsku, który — ich zdaniem — wypadł dobrze. Tymczasem operatorzy Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Olsztynie obawiają się, że standardy bezpieczeństwa nie będą zachowane. Ale to nie jest ich jedyny problem.

— Chodzi o nieadekwatny do charakteru pracy oraz poziomu odpowiedzialności wynagrodzenia i budzący sprzeciw całego środowiska operatorów system szkoleń doskonalących. System (recertyfikacja — red.) stawia każdego z nas co trzy lata w obliczu utraty pracy. Dodatkowo nieprecyzyjny lokalizator nie pozwala na dokładne określenie miejsca, z którego wykonano połączenie alarmowe, wadliwa jest też baza adresowa, a wreszcie niska świadomość społeczna w zakresie korzystania z numerów alarmowych — wylicza Elżbieta Nowakowska, przewodnicząca Organizacji Zakładowej „Konfederacja Pracy” w CPR Olsztyn.

Do tego dochodzi kwestia planowanego przełączenia numerów. CPR w Olsztynie może po prostu nie sprostać temu wyzwaniu, zarówno merytorycznie, jak i kadrowo. W dodatku zmiana przeprowadzana jest w czasie, kiedy liczba zgłoszeń alarmowych w regionie wzrasta.

— Aby wzrosła efektywność pracy operatorów, a tym samym poprawiło się bezpieczeństwo mieszkańców, potrzebne jest zapewnienie precyzyjnego lokalizatora, aktualnej bazy adresowej, podjęcie działań zmierzających do poprawy świadomości społecznej w zakresie korzystania z numerów alarmowych, a wreszcie adekwatne do zakresu odpowiedzialności oraz dodatkowych zadań wynagrodzenie — mówi Nowakowska.

— Wynagrodzenie zasadnicze operatora numerów alarmowych w Olsztynie — po przyznanej w marcu podwyżce w wysokości około 170 zł — wynosi obecnie 2500 zł brutto i zaledwie zrównuje nas do poziomu wynagrodzeń w większości CPR-ów i nie stanowi w dalszym ciągu wystarczającego narzędzia motywacyjnego. Wręcz przeciwnie, zmusza część osób do podejmowania dodatkowego zatrudnienia lub poszukiwania intratniejszej posady — zauważa.

Krótko mówiąc, być może niedługo nie będzie komu odbierać w Olsztynie telefonów z wołaniem o pomoc. Jak dodaje przewodnicząca, problemy, które, jej zdaniem, były dotychczas bagatelizowane, zrodziły potrzebę utworzenia organizacji związkowej zrzeszającej operatorów.

— Działania podjęte w tym celu doprowadziły w tym roku do pierwszego w historii centrów powiadamiania ratunkowego spotkania przedstawicieli Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji z reprezentacją operatorów, na którym przedstawiono najważniejsze sprawy — mówi Nowakowska.

W maju doszło do kolejnego spotkania, jednak, jak podkreślają przedstawiciele Konfederacji, wiele ze zgłoszonych problemów nie znalazło jeszcze rozwiązania na szczeblu ministerialnym.

— Do pozytywnych następstw spotkania należy na pewno zaliczyć nawiązanie współpracy MSWiA z Ministerstwem Cyfryzacji i Urzędem Komunikacji Elektronicznej w zakresie doprecyzowania lokalizacji osoby dzwoniącej — podkreśla Elżbieta Nowakowska. — Problem ten jest niezwykle istotny. Ustawa nie określa bowiem wprost, z jaką dokładnością ma być przekazana lokalizacja, co prowadzi do rozbieżności rzędu nawet 10 km. Nie potrzeba dużej wyobraźni, aby wywnioskować, jakie utrudnienia stwarza to w pracy operatora 112.

Ponadto, jeśli chodzi o aktualizację bazy słowników jednostek administracyjnych postanowiono o wyłonieniu tzw. gwaranta w zakresie utrzymania Systemu Informatycznego CPR i zlecenie stworzenia mechanizmów aktualizacji tych słowników.

— Zdaniem ministerstwa aktualizacja ma zostać przeprowadzona w sierpniu. Podkreślono też rolę wojewodów w obligowaniu gmin do aktualizowania danych, temat ma być poruszany na konwentach wojewodów — dodaje przedstawicielka warmińsko-mazurskich operatorów. — Jeśli chodzi o pozostałe zgłoszone postulaty, w tym finansowe oraz dotyczące formy recertyfikacji, nie zlekceważono ich wprawdzie, ale nie przedstawiono też jeszcze konkretnych rozwiązań.

Do kolejnego spotkania ma dojść przed wakacjami.

łr

Komentarze (34) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. znawca #2513246 | 81.15.*.* 4 cze 2018 16:12

    Po pierwsze 112 nie odbierze telefonu po kilku minutach. Przestań sprzedawać taki kit. 112 działa tak, że jeśli po kilkudziesięciu sekundach nie odbiorą zgłoszenia, jest ono automatycznie przekazywane do innego WCPR. Więc nie pierdol ~pigmalion . Zgłoszenia o treści alarmowej, gdzie priorytetem jest ratowanie życia ludzkiego, zdrowia, mienia w większości przypadków wymagają powiadomienia kilku służb. Więc wykonując jeden telefon masz to wszystko powiadomione ( jeśli zachodzi taka potrzeba). Ewentualnie operator 112 przełączy rozmowę do dyspozytora medycznego w celu ustalenia szczegółów ewentualnej pomocy medycznej. Po to też aby zbędnie nie wysyłać karetki. Karetki która ma ratować życie a nie jeździć do bolącej głowy. Jeśli boli cię przysłowiowa głowa to rusz dupę i zgłoś się do lekarza. ( nie na SOR). Niestety większość debili piszących tutaj komentarze nie mają nawet podstawowej wiedzy o działaniu systemu ratownictwa, działaniu wojewódzkich centrów powiadomień ratunkowych. Wciskają swoje niepotrzebne 5 groszy, które nie są nic warte jak ich bzdurne komentarze. Pamiętaj nr alarmowy służy do nagłych przypadków. Jak chcesz zgłosić, że zostałeś okradziony - wczoraj, kilka godzin temu idź na komisariat, zadzwoń bezpośrednio na komisariat. Boli cię głowa- idź do lekarza, apteki....

    Ocena komentarza: warty uwagi (21) odpowiedz na ten komentarz

  2. pigmalion #2513186 | 176.221.*.* 4 cze 2018 14:46

    co 112 przyspiesza? dzwonię że jest wypadek odbiera po 3 minutach 112 pyta o co kaman teraz on dzwoni do odpowiednich służ informuje o wypadku kolejne minimum 3 minuty razem z wszystkimi rozmowami mija 10 minut a tak dzwonię na pogotowie dyspozytor wysyła pogotowie i informuje ewentualnie inne służby karetka jedzie po 2 minutach do wypadku a nie po 10 ależ wymyślili teraz dociążą 112 źle zaparkowanymi autami itp.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Tomek43 #2513120 | 5.172.*.* 4 cze 2018 12:28

      niestety, ale jest problem z zarobkami - tak samo u pielęgniarek i młodych lekarzy. Fizjoterapeuta na państwowym etacie też wiele nie wyciągnie, a opiekunowie medyczni uciekają za granicę. na tym portalu http://warminsko-mazurskie-praca.pl/ możecie poczytać o realiach naszego rynku pracy, a i aktualne ogłoszenia też się znajdą.

      Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

    2. observer #2513099 | 88.156.*.* 4 cze 2018 12:05

      Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. Polskie pola z truskawkami czekają. Nie podoba się to wypad. Robota jak złoto - odbierz telefon, zapytaj z kartki o co chodzi, napisz 3 zdania i enter. Zero odpowiedzialności, kawa, herbata, ciepło, na głowę nie pada. Jedyna uciążliwość to praca w soboty, niedziela i święta, ale za to chyba płacą Wam ekstra, nie?

      1. Bubu #2513093 | 188.146.*.* 4 cze 2018 12:03

        Ciekawi mnie jaki jest koszt utrzymania numeru 112 w całym kraju? Zapewne gigantyczny...i to tylko po to, aby osoba potrzebująca pomocy dodzwoniła się do konkretnej służby z poślizgiem czasowym, ktory powstaja przez dzwonienie na nr 112. Ktoś, kto to wymyślił powinien za to odpowiedzieć. To my wszyscy ponosimy koszty takich absurdalnych przedsięwzienć. Ludziom wciska się bzdury, "że to przyspiesza" ...jest przeciwnie

        Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        Pokaż wszystkie komentarze (34)
        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5