Bez wspólnych list też można działać dla dobra obywateli

2018-05-28 13:16:00(ost. akt: 2018-08-13 08:31:34)
Pakt solidarnościowy na rzecz osób niepełnosprawnych

Pakt solidarnościowy na rzecz osób niepełnosprawnych

Autor zdjęcia: Materiały prasowe

27 maja w Sejmie zakończył się protest rodziców osób niepełnosprawnych. Co zyskali protestujący? Wyszli z tarczą czy jednak na tarczy? I co oznacza dla nich "Pakt solidarnościowy"? Rozmowa z Marcinem Kulaskiem, sekretarzem generalnym SLD.
— Po 40 dniach zakończył się sejmowy protest osób niepełnosprawnych i ich rodziców. Jak ocenia pan bilans protestu?

— Sojusz Lewicy Demokratycznej od początku wspierał postulaty protestujących w Sejmie. Choć nie udało spełnić się wszystkich postulatów, bilans tych 40 dni jest zdecydowanie pozytywny. Udało się zwrócić uwagę całej klasy politycznej i społeczeństwa na problemy osób niepełnosprawnych i ich rodzin i uświadomić wszystkim, że państwo robi ciągle zbyt mało, by zapewnić tym grupom godne życie. Do tej pory ich sprawy nie znajdowały się w centrum debaty publicznej — dzięki protestowi w Sejmie stało się inaczej.

— Kilka dni wcześniej wszystkie partie opozycyjne, w tym Sojusz Lewicy Demokratycznej, podpisało „Pakt solidarnościowy na rzecz osób niepełnosprawnych”. Co przewiduje ten dokument?

— "Pakt solidarnościowy" zawiera cztery postulaty na rzecz osób niepełnosprawnych, do których spełnienia zobowiązują się wszystkie partie opozycyjne. Są to: wprowadzenie comiesięcznego dodatku rehabilitacyjnego w wysokości 500 zł dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji, reforma systemu orzecznictwa o niepełnosprawności, wyrównanie — zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego — świadczeń dla różnych grup osób niepełnosprawnych oraz zagwarantowanie realnego i najszerszego dostępu osób z niepełnosprawnościami do obiektów użyteczności publicznej. Dokument jest bardzo ważny: pokazaliśmy, że jako opozycja, w najważniejszych sprawach potrafimy zbudować porozumienie i działać ponad podziałami. Wbrew temu, co sądzą niektóre media, nie trzeba więc budować wspólnych list, by działać razem na rzecz obywateli.

— A jakie propozycje dotyczące wsparcia dla osób niepełnosprawnych ma Sojusz Lewicy Demokratycznej?

— Część postulatów zawartych w „Pakcie solidarnościowym” była od dawna obecna w naszym programie. Mowa tu choćby o zapewnieniu równych świadczeń dla różnych grup osób niepełnosprawnych. Ale mamy również szereg innych pomysłów. Staramy się patrzeć na wsparcie dla tych osób systemowo. Zdajemy sobie sprawę, że dzisiaj — choćby ze względu na starzenie się społeczeństwa i postęp medycyny — coraz więcej osób wymaga wsparcia ze strony swoich bliskich i państwa. Dlatego zgadzamy się, że potrzebne jest poszukiwanie dodatkowych źródeł finansowania takiej pomocy. Zaproponowana przez rząd danina solidarnościowa, czyli podatek dla najbogatszych, nie jest szczęśliwym pomysłem. Wzorem Niemiec postulujemy wprowadzenie ubezpieczenia pielęgnacyjnego, z którego byłyby finansowane świadczenia na wypadek niepełnosprawności i potrzeby sprawowania opieki nad niesamodzielną osobą bliską. Jesteśmy otwarci na debatę w tych sprawach. Wierzymy, że nie zakończy się ona z chwilą wyjścia protestujących z Sejmu!

Artykuł sposorowany

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5