Ogród sensoryczny już otwarty!

Ideą ogrodu sensorycznego jest zbliżenie wychowanków Ośrodka do natury i ukazanie jej dobroczynnego wpływu na organizm człowieka. Wspomaganie rozwoju dziecka z niepełnosprawnością nie musi odbywać się wyłącznie w specjalistycznych salach i gabinetach, ale również na łonie natury. Otwarty właśnie ogród składa się z trzech elementów. Przede wszystkim to ścieżka sensoryczna ułożona z elementów imitujących naturalne podłoże. Pozwala ona na różnorodne doznania wzrokowe (paleta barw) i dotykowe (różnorodność faktur). Następnie mamy w ogrodzie plac zabaw. Ta część: huśtawka, drabinki, zjeżdżalnia, tor przeszkód — zapewnią doznania kinetyczne. Ostatni element to ogród właściwy, wypełniony różnorodną roślinnością, który bogactwem swoich barw ma dostarczać wrażeń wzrokowych, rozmaitymi fakturami liści, wodą — dotykowych. Z kolei owoce zapewnią doznania smakowe, a szum wody, liści, ptaki, owady — słuchowe.

Ogród otwarty został podczas festynu rodzinnego, zorganizowanego m.in. ze środków, które na rzecz Stowarzyszenia na rzecz Normalizacji Życia Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną „Otwarte Drzwi” przekazała Gmina Olsztyn. Były pokazy policji i straży miejskiej, konkursy nadleśnictwa Orneta, naturalne soki, bańki i gra w gumę, popularna głównie wśród... mam. Imprezę zaszczycili swoją obecnością m.in. poseł Anna Wasilewska, przewodnicząca Rady Miasta Olsztyna Halina Ciunel, przewodnicząca komisji edukacji przy Radzie Miasta Olsztyn Agnieszka Jabłońska, pełnomocnik PFRON oddział Olsztyn Janusz Surmacz, prezydent Rotary Club Olsztyn Varmia Ewa Czułowska, przewodniczący Rady Osiedla Kormoran Mirosław Michalski oraz proboszcz Parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa ks. Janusz Wieszczyński. Na zakończenie imprezy jubileuszowym tortem wszystkich gości osobiście częstowała Marzena Dworznikowska, dyrektor Ośrodka.

— Naszym celem jest przekonać dzieci, że naturalne jest po prostu piękne — tłumaczy dyrektor Dworznikowska. — Z kolei u dorosłych mam nadzieję wzbudzić taką refleksję, że tworząc ogród powinniśmy wiele inicjatywy pozostawić naturze. Że ten ogród może być atrakcyjny w swej naturalnej, bezładnej spontaniczności, nieposkromionej sekatorem lub kosiarką. Stokrotka świetnie nadaje się na trawnik, a mniszek — na sałatkę, a przy tym dodają ogrodom koloru. Drzewa w naszym ogrodzie mogą być ozdobne, ale mogą także owocować. a dodatkowo każda z roślin jest inna w dotyku, inaczej pachnie, niektóre są jadalne i tym smakiem też można się delektować... Zaraz po otwarciu naszego ogrodu przyglądałam się dzieciom i ich rodzicom i z satysfakcją stwierdziłam, że na tych drugich ogród wywarł dokładnie tak samo duże wrażenie, wręcz zachwyt. I może jest to pomysł dla przedszkoli, szkół? Niech żywopłot będzie z jadalnych porzeczek, niech każdy ogród żyje i sam się rozwija, a ludzka ręka niech czyni tylko te najbardziej niezbędne przeróbki. Chyba właśnie dziś wpadłam na kolejny pomysł na najbliższe lata: będziemy w Ośrodku promować idee ogrodu sensorycznego, naturalnego. Będziemy spotykać się i podziwiać jak ogród rośnie, pięknieje i trochę wymyka się naszej kontroli. Mam nadzieję, że to właśnie możemy dać na przyszłe lata Olsztynowi i jego mieszkańcom.