Kosze sobie, a śmieci sobie

2018-04-28 10:00:00(ost. akt: 2018-04-27 23:24:36)

Autor zdjęcia: Mateusz Przyborowski

Każdy dba o swoje. Prawie nie widać zaniedbanych posesji. Gorzej jest za płotem. Bo za płotem to już nie moje. A czyje? — dopytuje Ryszard Lasmanowicz, przewodniczący rady osiedla Gutkowo. W sobotę wspólnie posprzątajmy Olsztyn!
W sobotę 28 kwietnia nasza redakcja ruszy ulicami w poszukiwaniu śmieci. Będziemy uzbrojeni w worki na śmieci i rękawiczki. Zdajemy sobie sprawę, że to kropla w morzu potrzeb, ale przecież od czegoś trzeba zacząć. Nie chcemy żyć w brudzie.

Spotykamy się o godz. 12 na pętli tramwajowej przy dworcu PKP. Wcześniej, o godz. 10 w Gutkowie rusza podobna akcja. Sprzątać będą członkowie rady osiedla, choć przewodniczący najbardziej liczy na mieszkańców.


Gutkowo przeciętnemu mieszkańcowi Olsztyna kojarzy się z sielską oazą. — Na pierwszy rzut oka faktycznie tak jest. Mamy blisko do lasu i jeziora. U nas ludzie się relaksują. Szkoda tylko, że ich relaks przeważnie kończy się walającymi się wszędzie śmieciami — podkreśla przewodniczący.

Najgorzej zawsze jest w okolicach gutkowskiej plaży. W ubiegłym roku wyniesiono stamtąd kilka dużych worków śmieci. Nie lepiej jest na ogólnie dostępnym placu zabaw.

— Wszystko teraz jest ogrodzone. Aż czasem przykro nam patrzeć, że każdy się tak oddziela. Ale jeszcze bardziej przykro patrzeć, że tam, gdzie można wejść, jest tak brudno — mówi poruszony Lasmanowicz.

Czasami ludzie narzekają, że brak koszów na śmieci zmusza ich do śmiecenia. Ale przecież każdy z nas ma przy sobie plecak czy torbę. Śmieci nie biorą się znikąd. To przeważnie odpad po tym, co już wcześniej przy sobie mieliśmy. Wyjmujemy z kieszeni batonik i zjadamy. Smacznego! Ale opakowanie włóżmy z powrotem do kieszeni. Za kilkaset metrów na pewno spotkamy kosz. A nawet jeśli nie, to chyba nic nam się nie stanie, jeśli wrzucimy ten papierek do domowego kosza.

— U nas to nawet nie da się zwalić na brak koszy. Dwa pokaźne pojemniki stoją na placu zabaw. Ale kosze sobie, a śmieci sobie. Ludzie jakby zapominają o ich istnieniu — opowiada szef rady osiedla Gutkowo.

Sprzątać zaczęli też goście odwiedzający olsztyńskie schronisko dla zwierząt. Koniec zimy w Lesie Miejskim odsłonił przykry widok. Butelki, szmaty, części starego sprzętu AGD i RTV. Pierwsze sprzątanie odbyło się z inicjatywy schroniskowej wolontariuszki Marty Markuszewskiej.


Przeraziła go różnorodność znalezionych śmieci. — Najbardziej przerażające są sterty butelek po alkoholowych libacjach, bo stwarzają realne zagrożenie pożarowe. A skąd w lesie ciuchy, opony czy stare wanny? Dlaczego ludzie są tak bezczelni, że wyrzucają to do lasu? — pyta rozgoryczony. Wolontariusze planują koleje sprzątanie 12 maja. I zapraszają, aby się do nich przyłączyć. — Szukajcie nas na profilu schroniska na Facebooku. Niedługo stworzymy tam wydarzenie. Tu nie chodzi tylko o estetykę. Pamiętajcie, śmieci są niebezpieczne. Wyobraźmy sobie, co by było, gdyby pół Lasu Miejskiego spaliło się od porzuconej na słońcu butelki — podkreśla Sikorski.

Schroniskowa akcja odbędzie za dwa tygodnie. My spotykamy się w sobotę. Chcesz się do nas przyłączyć? Pisz na: m.przyborowski@gazetaolsztynska.pl.

Żeby nasza sobotnia akcja mogła się odbyć, potrzebujemy worków na śmieci i rękawiczek. Napisaliśmy więc do ZDZiT i poprosiliśmy o pomoc. Rzecznik odpisał tak: „Niestety nie dysponujemy żadnymi materiałami czy narzędziami, które pomogłyby w prowadzeniu Państwa akcji. Zarząd Dróg, Zieleni i Transportu nie posiada własnych służb porządkowych, a co za tym idzie nie mamy również niezbędnego do takich zadań sprzętu. Utrzymanie i oczyszczanie infrastruktury będącej w naszej administracji odbywa się wyłącznie poprzez umowy z podmiotami zewnętrznymi”. Odpowiedź rzecznika miejskiej instytucji, którą utrzymują mieszkańcy. Nic w stylu: „Nie mamy worków i rękawiczek, ale napiszemy (lub napiszcie) tu i będą”. Zamiast tego: „Nie dysponujemy, więc spadajcie na drzewo”. Tak się poczuliśmy. Worki dostaliśmy z Urzędu Miasta. Rękawiczek, niestety, nie ma. Trudno, kupimy je sami.

"Moim zdaniem" Mateusz Przyborowski:

Mateusz Przyborowski

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Z"ukosa" #2493233 | 213.76.*.* 28 kwi 2018 11:34

    Moja mowa będzie krótka ..zajrzyj jeden z drugim do tego ogródka: "art.86 Konstytucji" ...a potem się dziwimy że ktoś nie przestrzega Konstytucji , zacznij od siebie a nie bujaj w niebie. Pozdrawiam wszystkich szanujących Konstytucję, a tym co jej nie mają i nie czytają, proponuję by mieli ją pod ręką , bo o dziwo w wielu sytuacjach życiowych przydać się może...! a i dzieciom warto zaszczepić bakcyl szacunku dla tego najwyższego aktu prawnego w państwie- może nie będą śmiecić .

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  2. lolo #2493206 | 31.0.*.* 28 kwi 2018 10:24

    na Gutkowie chociaż są kosze na śmieci. Na ul Bukowskiego, Bartąskiej i na osiedlu domków jednorodzinnych przy ul Diamentowej brak jest jakiegokolwiek kosza na śmieci. dziwić się ludziom że wrzucają śmieci w krzaki. Miasto ma 27 milionów nadwyżki a nie stać ich na kosze na śmieci na Bukowskiego. wstyd.

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5