Dziś rusza proces Remedium
2018-04-24 09:44:39(ost. akt: 2018-04-24 09:45:08)
Po ponad pięciu latach śledztwa rusza proces Sylwestra S., twórcy Remedium, oskarżonego o wyłudzenie ponad 60 mln zł na szkodę ponad 800 osób. Spółka oferowała m.in. atrakcyjne lokaty i inwestycje w energetykę wiatrową.
Kiedy Polska żyła aferą Amber Gold, na Warmii i Mazurach mieliśmy aferę z Remedium. Spółką mniejszą, ale i tak setki osób straciły nierzadko oszczędności swojego życia. Dziś przed Sądem Okręgowym w Olsztynie staje Sylwester S., szef Remedium, który jest oskarżony o wyłudzenie ponad 60 mln zł na szkodę ponad 800 osób.
Sylwester S. był prezesem spółki Remedium, która oferowała między innymi atrakcyjne lokaty i inwestycje w energetykę wiatrową.
Prokuratura postawiła mu 11 zarzutów. Główny dotyczy doprowadzenia w okresie od maja 2005 roku do lutego 2013 roku 801 osób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie ponad 60 mln. zł poprzez wprowadzenie ich w błąd co do charakteru lokat pieniężnych, w związku z prowadzoną przez oskarżonego działalnością w spółce Remedium — Doradcy Finansowi sp. z o.o.
Pozostałe zarzuty dotyczą kolejnych dwóch oszust: dokonanego na szkodę jednego z inwestorów na kwotę ok. 4 mln. zł oraz dostawcy usług reklamowych na kwotę ponad 50 tys. zł. A także działania oskarżonego na szkodę Remedium i spółek celowych i wyrządzenia szkody na rzecz Remedium w kwocie ponad 26 mln. zł i ok. 7 mln na szkodę pozostałych spółek oraz prowadzenia działalności bankowej bez zezwolenia.
Podczas śledztwa prowadzonego od sierpnia 2012 r. prokuratura przesłuchała ponad 1000 świadków, z czego w sądzie ma zeznawać aż 801 osób.
Sylwester S. nie przyznaje się do winy.
Sprawa ujrzała światło dzienne pod koniec 2012 roku, kiedy klienci Remedium zaczęli mieć problem z wycofaniem swoich pieniędzy. Problemy rosły wraz z nowymi klientami, którzy zaniepokojeni atmosferą wokół Remedium zaczęli oblegać kasę spółki, chcąc wycofać swoje pieniądze. Atmosfera była gorąca. Krzyki, nerwy.
— Napisałem wniosek o wypłatę pieniędzy, choć umowa kończy mi się dopiero w kwietniu — mówił nam w styczniu 2013 roku pan Jurek, który — jak wielu innych klientów Remedium — przyszedł do siedziby spółki odzyskać swoje pieniądze. — Mam u nich 50 tys. zł plus odsetki. Połakomiłem się, bo dali mi ponad 9 procent, dwa razy więcej niż w banku.
— Wpłaciłam im prawie 150 tys. zł. To były pieniądze syna, który pracuje w Irlandii. W tym roku miał wrócić i zacząć budowę domu. Jeszcze nic nie wie, że są jakieś kłopoty z pieniędzmi — łkała starsza pani.
W lutym 2013 roku sąd gospodarczy w Olsztynie ogłosił upadłość likwidacyjną Remedium i wezwał wierzycieli, żeby zgłaszali swoje wierzytelności. Najwyższa kwota wynosiła 2,3 mln zł.
A zwrot w toczącym się od kilku lat śledztwie nastąpił po tym, jak w grudniu 2016 roku prokuratura dostała opinię biegłych na temat działalności finansowej Remedium. W kwietniu ubiegłego roku Sylwester S. trafił do aresztu, gdzie przebywa do dziś. Akt oskarżenia mówi o 801 poszkodowanych, ale w rzeczywistości jest ich 523, bo tyle osób wcale lub w niewielkiej części odzyskało swoje pieniądze.
Klienci Remedium, z którymi rozmawialiśmy, nie robią sobie wielkich nadziei, że uda im się odzyskać pieniądze.
— Może jakąś niewielką część, z dziesięć procent — liczył w skrytości jeden z olsztyńskich profesorów, który wpłacił do Remedium ponad 100 tys. zł. — Dałem się zwieść — nie krył żalu naukowiec.
Wśród poszkodowanych jest też Władysław Kałudziński z Olsztyna. Działacz pierwszej Solidarności, brutalnie pobity podczas internowania w Kwidzynie, wpłacił do Remedium 50 tys. zł, wszystkie swoje oszczędności.
— Pogodziłem się już ze stratą tych pieniędzy — mówił nam olsztynianin. — Bo jakie są szanse odzyskanie pieniędzy? Zerowe. Kupiłbym sobie samochód, a tak dalej muszę jeździć rowerem.
Sylwestrowi S. grozi 15 lat więzienia. — I co mi z tego — dodał Władysław Kałudziński. — Wolałbym dostać z powrotem swoje pieniądze.
am
— Pogodziłem się już ze stratą tych pieniędzy — mówił nam olsztynianin. — Bo jakie są szanse odzyskanie pieniędzy? Zerowe. Kupiłbym sobie samochód, a tak dalej muszę jeździć rowerem.
Sylwestrowi S. grozi 15 lat więzienia. — I co mi z tego — dodał Władysław Kałudziński. — Wolałbym dostać z powrotem swoje pieniądze.
am
Komentarze (20) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
SKOKi taaaaam jest deal #2490296 | 193.46.*.* 24 kwi 2018 11:05
SKOKi taaaaam jest deal
Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Olsztynianin #2490267 | 37.7.*.* 24 kwi 2018 10:07
Takiego kanalię tylko odstrzelić...
Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz
wot #2490375 | 83.6.*.* 24 kwi 2018 13:09
Drań "inwestował w energetykę wiatrową" i wystawił ludzi do wiatru! Ludzki śmieć!
Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz
§ #2490376 | 37.201.*.* 24 kwi 2018 13:11
15 lat za oszustwo 800 ludzi. Smiech na sali. A za ile lat by wyszedkl za bobre sprawowanie w wiezieniu , przeciez nie na wolnosci. Na wolnosci to wiadomo jak sie zachowywal skoro oszukal 800 ludzi i nie mial pozwolenia na dzialalnosc bankowa
Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Dać go ferajnie! #2490871 | 188.146.*.* 25 kwi 2018 08:09
Kolesie skutecznie od niego wycisną informacje gdzie i jak ukrył kasę. Znajdzie mienie rodzinne na zabezpieczenie roszczeń. Bardziej skutecznie niż bojažliwe organy ścigania. Usługa za 10 procent prowizji.
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz