Czy ktoś zabija psy pod Olsztynem? [uwaga, drastyczne zdjęcia]

2018-03-09 13:00:13(ost. akt: 2018-03-09 14:19:25)

Autor zdjęcia: arch. prywatne

Do naszej redakcji dotarły niepokojące informacje o tym, że ktoś zabija psy w gminie Dywity. Oficjalnie sprawa jest jeszcze niewyjaśniona. Skontaktowaliśmy się z właścicielem dwóch psów, które prawdopodobnie zostały zabite.
Mieszkańcy Dywit i jednocześnie właściciele zwierząt zaczęli ostrzegać się nawzajem na Facebooku przed osobą, która zabija psy w Dywitach. Zaczęło się od wpisu jednego z mieszkańców, którego dwa psy zostały prawdopodobnie specjalnie zabite. Nie jest to jeszcze pewne, jednak mężczyzna zapowiedział, że nie zamierza zrezygnować z wyjaśnienia sprawy. W poniedziałek, 5 marca przez Facebooka zaapelował do swoich znajomych o pomoc w poszukiwaniu dwóch psów - dziewięciomiesięcznych owczarków niemieckich. Zwierzęta uciekły z jego posesji, jednak prawdopodobnie ktoś im w tym "pomógł".

— Jeśli o to chodzi, to posesja jest dobrze zabezpieczona przed takimi sytuacjami. Psy są sprytne, więc oprócz standardowego zamka zamontowałem specjalną linkę między słupkiem a furtką - po to, żeby psy nie mogły się samodzielnie wydostać. Jak się okazało, ta linka została przerwana lub przecięta — opowiada pan Witek, właściciel psów. — Oczywiście natychmiast zacząłem poszukiwania, zaangażowałem w nie wiele osób. Poza tym sam ich aktywnie szukałem, jeździłem po lesie, niestety nie było po nich śladu — dodaje.

Psy znalazły się kilka godzin później, niestety były już martwe.
— Znaleźli je wędkarze na rozlewisku Łyny między Brąswałdem a Redykajnami. Nie wierzę jednak w to, że one się utopiły, bo potrafiły pływać. Niejednokrotnie ze mną pływały - doskonale radziły sobie w wodzie. Myślę, że ktoś dał im coś na uśpienie, potem zrzucił je z mostu i wtedy zatrzymały się na pierwszej krze. Teraz nic nie można powiedzieć na pewno, ale będę dochodził, co się stało. Wędkarze, którzy je znaleźli zadzwonili po pomoc, ale ja nie miałem okazji zobaczyć ciał, bo strażacy przekazali je do utylizacji. W każdym razie nie wygląda to tak, jakby po prostu uciekły i się utopiły — opisuje pan Witek.

Na Facebooku, pod udostępnionymi zdjęciami martwych psów rozgorzała dyskusja na temat tego, co się stało. Wiele osób jest za jak najsurowszą karą dla sprawcy tego zdarzenia. Sprawa ma zostać zgłoszona na policję. A my do sprawy wrócimy.




Komentarze (23) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ha #2457705 | 83.9.*.* 9 mar 2018 13:18

    Jeżeli to nie pewne to po co pisać o tym w GO?

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-7) odpowiedz na ten komentarz

  2. !!!! #2457707 | 79.66.*.* 9 mar 2018 13:20

    Ja pier.....

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

  3. ZONK #2457708 | 188.146.*.* 9 mar 2018 13:22

    Jak to kto ? Mily SASIAD jak to zwykle bywa.

    Ocena komentarza: warty uwagi (20) odpowiedz na ten komentarz

  4. hur #2457711 | 213.76.*.* 9 mar 2018 13:25

    Dorosły, wyuczony pies nawet przy otwartej bramie nie wyjdzie z posesji!!! Wiem, bo sama mam psiaki i były uczone co im wolno, a czego nie. Jeśli te psiaki były szkolone odpowiednio to na 100% ktoś im "pomógł" umrzeć... :(

    Ocena komentarza: warty uwagi (21) odpowiedz na ten komentarz

  5. emem #2457717 | 94.254.*.* 9 mar 2018 13:35

    a może pogoniły za zwierzyną na lód i wpadły do wody? w takim chłodzie mogły się utopić albo wpaść pod lód...

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (23)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5