Most Zakochanych. Zakochani kontra urzędnicy

2018-03-03 12:00:00(ost. akt: 2018-03-03 15:04:47)
Czy kłódki już wkrótce znajdą nowe miejsce?

Czy kłódki już wkrótce znajdą nowe miejsce?

Autor zdjęcia: Przemysław Getka

Czy Most Zakochanych znów zacznie zżerać rdza? - zastanawiają się urzędnicy. Taka tradycja - ripostują pary, które upodobały sobie to miejsce, by wieszając kłódki w ten sposób ślubować sobie miłość.
- Myślę, że to miły, sympatyczny zwyczaj. W ten sposób zakochani manifestują swoją miłość. W Opolu też istnieje podobny most i kiedyś wspomniałam mężowi, że może też sobie zawiesimy na jakimś moście kłódkę - przyznaje Paulina Chludzińska, mama 4-miesięcznej Agatki, którą spotkaliśmy na spacerze z bratankiem - 12-letnim Dylanem. - Miasto się rozwija, ale wciąż brakuje takich miejsc, które byłyby atrakcją turystyczną, a taki most mógłby być kolejną. Powinien zostać. Kolejny, fajny punkt na mapie Olsztyna.


Ilu mieszkańców, tyle głosów. Różne opinie są nawet w małżeństwach.
- Jestem przeciwniczką tego typu ozdób. Kłódek nie powinno wieszać się na balustradach mostu - twierdzi stanowczo pani Krystyna. - Za jakiś czas będzie znów ten sam problem. Może postawić coś z boku, by sobie te kłódki wieszali?
- A mnie to nie przeszkadza. Każdy ma swojego hopla. Przyszło to z daleka, nie jest od nas, ale jeśli ktoś ma z tego zabawę, czemu nie - wtrąca pan Sławomir, mąż pani Krystyny. - Choć ważne, żeby balustrady można było jednak co jakiś czas pomalować.

Zakochani zaczęli wieszać kłódki na moście przy olsztyńskim zamku kilka lat temu. Z czasem most z kłódkami miłości stał się jedną z atrakcji olsztyńskiej starówki. Znalazł się nawet w przewodnikach. Okazało się jednak, że kłódki odpowiadają za korodowanie 100-letnich metalowych barierek, Dlatego w 2016 roku urzędnicy z ratusza zdecydowali, że przy okazji konserwacji barierek, kłódki zostaną usunięte. Balustrady pomalowano, a na moście zaczęły pojawiać się nowe kłódki.

Urzędnicy rwą sobie włosy z głowy, a zakochani kontynuują podjętą przed laty tradycję.
- Kłódki nie powodują korodowania mostu, a barier na nim zainstalowanych - tłumaczy Paweł Pliszka, rzecznik Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie. - Uszkodzenia powłoki powstają podczas ich zawieszania czy przeglądania napisów wygrawerowanych na kłódkach. W efekcie elementy balustrad zostały powyginane, a w wielu miejscach farba poodpryskiwała. Co oczywiste, w  kontakcie z wodą i wilgocią metalowe bariery zaczęły korodować. Ponieważ konieczne było przeprowadzenie ich remontu, wszystkie kłódki zostały usunięte. Przez kilka miesięcy można było je odbierać w siedzibie Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu. Później te, których właściciele się do nas nie zgłosili, zostały oddane na złom.

Czy teraz czeka nas powtórka?
- Nowa powłoka na barierach mostu, tak samo jak poprzednia, będzie ulegała uszkodzeniom przy zawieszaniu kolejnych kłódek. Farba nie jest odporna na działania mechaniczne. Dlatego też co jakiś czas będziemy zlecali ich usuwanie - dodaje rzecznik ZDZiT.

Są jednak osoby, które nie poddają się emocjom, a patrzą na Most Zakochanych, czy jak kto woli Most Zamkowy, od praktycznej strony.
- Niestety to może być problem. Kolejne wieszane kłódki zaczynają być poważnym obciążeniem dla mostu, a na dodatek nie jest to ciężar rozłożony równomiernie - ocenia Tameem Ahmed, student medycyny UWM. - Groźna sytuacja zdarzyła się na Moście Zakochanych w Paryżu. Tam część poręczy mostu zawaliła się pod wpływem obciążających ją kłódek.
Student proponuje inne rozwiązanie.
- W Indiach na przykład są specjalne ściany, na których zakochani wypisują swoje imiona. Może to jest pomysł? - stwierdza student medycyny.


Most, choć z żelaza, odporny nie jest. Co więc dalej?
- Co kilka lat malowanie można odnawiać, a usunięte wtedy kłódki mogłyby być przetapiane na jakiś symboliczny "bibelocik" miejski umieszczany w ciekawym miejscu - proponuje Mirek Arczak, mieszkaniec Olsztyna. - Mogłaby to być alejka, zakątek, skwerek, oczywiście noszący w nazwie "Zakochanych". Tym samym jest szansa na długowieczną tradycję, utrwalenie tego w przewodnikach zamiast zabawy w zakazy umieszczania kłódek. Aleja, skwerek mogłaby stać się nową atrakcją turystyczną, a tym samym powstałoby miejsce na wieszanie tysięcy kolejnych kłódek.

Może zatem Olsztyn mógłby mieć swój Skwer Zakochanych zamiast mostu?
- Rzeczywiście, doskonały pomysł - przyznaje Krzysztof Otoliński, szef promocji olsztyńskiego ratusza. - Oczywiście, trzeba usiąść, porozmawiać i poszukać rozwiązania. To miejsce przecież nie podoba się tylko olsztyniakom, ale też turystom, którzy na nim zostawiają swoje kłódki.

Czytaj e-wydanie


Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste.
Swoją stronę założysz TUTAJ ".
Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor HrywnaCzytaj e-wydanie



Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Cinek #2453454 | 83.6.*.* 3 mar 2018 18:01

    Teraz na medycynie uczą mechaniki budowli, stąd wypowiedź fachowca. A szef promocji zamiast działać to tylko by siedział, rozmawiał i poszukiwał rozwiązań.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Goguś #2453431 | 45.32.*.* 3 mar 2018 17:22

    Janusz + Grażyna= GERDA

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5