Za mało autobusów w Olsztynie. ZDZiT przyznaje: to problem

2018-02-24 12:19:30(ost. akt: 2018-02-24 12:28:53)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Tak brudne, że ze środka trudno zobaczyć przystanek. Teraz czytelnicy alarmują, że niektóre nie przyjeżdżają na przystanki. ZDZiT przyznaje: to problem.
Po tym jak opisaliśmy problem z brudnymi autobusami KDD kolejne osoby pytają: czy tak powinien wyglądać transport w Olsztynie? W jednym z e-maili, które otrzymaliśmy po artykułach o brudnych autobusach prywatnego przewoźnika, czytamy: „Po raz kolejny nie przyjechał autobus linii 107 o godzinie 15.07 przy poliklinice. Telefonicznie uzyskałem informację, że jest to autobus firmy KDD”.

Nasz czytelnik zadzwonił więc do dyspozytora. „Poinformowałem go o braku autobusu. Odpowiedział mi, że mają problem z kierowcami i autobusami. Zapowiedziałem, że złożę skargę. Odpowiedział: „Proszę bardzo, bo i tak ona nic nie znaczy” — pisze nasz czytelnik.

O tę sytuację zapytaliśmy właściciela KDD. Poza odesłaniem naszych pytań do Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu usłyszeliśmy tylko, że nie udziela żadnych informacji w tej sprawie.

— O problemach kadrowych nie będziemy się wypowiadali, bo to nie nasza kompetencja — przypomina Paweł Pliszka, rzecznik ZDZiT. — Tak jak nie ustalamy, jakie pensje wypłacają kierowcom. My ich rozliczamy z realizacji lub nierealizowania warunków umowy.

A zgodnie z umowami z operatorami ZDZiT przeprowadza m.in. kontrole czystości pojazdów przy wyjeździe z zajezdni. Co jakiś czas wysyła pisemne przypomnienie przewoźnikom o obowiązku codziennego mycia pojazdów. Każdy przypadek wyjazdu nieumytego autobusu jest traktowany jako uchybienia, które prowadzi do nałożenia kar finansowych. Ale to nie jedyne kary, które nakładane są na prywatnego przewoźnika. Warunki umowy nie zawsze są dotrzymywane.

— Firma KDD, żeby wykonać warunki umowy z Zarządem Dróg, Zieleni i Transportu, potrzebuje 11 autobusów w ruchu. Nie zawsze ta liczba pojazdów wyjeżdża na trasy — przyznaje Paweł Pliszka. — Stąd zdarza się, że niektórych kursów rzeczywiście nie realizuje i to nie tylko na linii 107, bo pojazdy KDD jeżdżą na różnych liniach. Każdy taki przypadek odnotowujemy i uwzględniamy to w rozliczeniach z operatorem. Oczywiście wynagrodzenie otrzymuje on wyłącznie za wykonane kursy — przypomina rzecznik ZDZiT.

I dodaje: — Dodatkowo, jeżeli przyczyna niezrealizowania całego lub części kursu leży po stronie przewoźnika, naliczana jest kara. W tym przypadku to jest wina firmy, ponieważ to jej obowiązkiem jest zapewnić wymaganą umową liczbę sprawnych autobusów. Za każdy niewykonany kurs naliczana jest kara w wysokości 400 złotych. W styczniu 2018 roku suma tych obciążeń wobec KDD wyniosła 61 tys. 200 zł.

KDD obsługę transportu miejskiego w Olsztynie realizuje od października 2013 roku. Zadania przewozowe wykonuje jako operator uzupełniający wraz z MPK Olsztyn i Meteor/Irex. Firma dysponuje 14 autobusami. 12 autobusów w jej taborze jest napędzanych skroplonym gazem ziemnym LNG.

pj

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij

Komentarze (57) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. zDZIADY #2447493 | 95.160.*.* 24 lut 2018 14:47

    Warto przypomnieć że ZDZIT to totalni ignoranci z ich dyrektorem na czele. Obowiązkiem ZDZIT jest pilnowanie i okresowe sprawdzanie znaków drogowych na olsztyńskich drogach. Miałem sytuację że zaginął znak D18 - parking, a ZDZIT nawet tego nie zauważył! I tu należy podkreślić słowo "zaginął", ponieważ w ten znak uderzył samochód i się wywrócił, a służba drogowa która wtedy przyjechała, miała przestawić go w inne miejsce, a zamiast tego pracownicy wsadzili znak na samochód i odjechali! Od tamtej chwili LEGALNY parking był bez znaku! Niestety zauważyła to straż miejska, która wlepiła mandaty dla właścicieli samochodów zaparkowanych na tym parkingu ( w tym i dla mnie ). Wielokrotnie w ciągu 2-3 dni interweniowałem w ZDZIT w sprawie zaginionego znaku, jednak byłem odsyłany od osoby do osoby, łącznie rozmawiałem z ....13 pracownikami ZDZIT! Nikt nic nie wie, nikt za nic nie odpowiada, czyli jednym słowem totalny chaos. Pan dyrektor z ironicznym spojrzeniem powiedział " nie ma znaku, to trzeba płacić mandat"! Pan dyrektor powinien się doszkolić z własnych przepisów, ponieważ tak jak bywało w podobnych sytuacjach w Polsce, gdzie sąd w swoich wyrokach mówił, że znak jest tylko FORMALNOŚCIĄ podjętych decyzji przez organ zarządzający drogą!! Tak jak sam ZDZIT twierdzi " "...musi zostać umieszczony zgodnie z obowiązującym planem organizacji ruchu, wykonanym i zatwierdzonym zgodnie z rozporządzeniem ministra infrastruktury". Więc jakim cudem znak ten w tak szybkim czasie został ponownie usadowiony na parkingu ( w ciągu 2-3 dni!!) ? Prosiłem ZDZIT o zaświadczenie do Straży Miejskiej, że ten znak tam był i zaginął, jednak nikt w ZDZIT nie chciał mi wystawić takiego zaświadczenia, bo przecież ktoś musi wziąć za to odpowiedzialność. Moim zdaniem większość osób z ZDZIT należy zwolnić, bo osoby te traktuję tą jednostkę jak prywatny folwark!!

    Ocena komentarza: warty uwagi (50) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Gdybyśmy mieli w miarę #2447425 | 5.172.*.* 24 lut 2018 13:12

      mądrego prezydenta który nie wprowadziłby tramwaji a wydał pieniądze na buspasy i komunikację oparta na autobusach nie byłoby w Olsztynie problemu komunikacyjnego. Torowiska pozabierali miejsce na jezdni , tramwaje i szyny (!) okazały się być awaryjne. Samochody stojące w korku spalają bezużytecznie paliwo produkując toksyczne gazy. Zbliżają się wybory a tramwajowy geniusz nie dostrzega problemu, na FB karmi kotki, i publikuje inne androny mające odwrócić uwagę wyborcy od tramwajowej klęski. Tysiące negatywnych komentarzy spływają po nim jak woda po kaczce. Facet udaje że ma dobre samopoczucie. Odejdzie w nicość, problem rozpiepszonego komunikacyjnie miasta pozostanie. On pozostanie bezkarny.

      Ocena komentarza: warty uwagi (40) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. Kolo #2447500 | 37.47.*.* 24 lut 2018 14:59

        MOJE ZDANIE JEST TAKIE WYWALIC TRZY FIRMY ZDZIT, KDD i IREX METEOR. ZROBIC JEDNA FIRME JAK BYLO KIEDYS MPK I TYLE.

        Ocena komentarza: warty uwagi (31) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (5)

        1. inexes #2447513 | 83.9.*.* 24 lut 2018 15:22

          MPK ma ponad 10 zł za wozokilometr. Stać ich na myjnie codziennie, na warsztat i cała rzeszę mechaników i części zamiennych na zawołanie. KDD ma 6 zł za wozokilometr. Koś powie - ok, podpisałeś taką umowę to ją realizuj. Ale za taką stawkę nie da się prowadzić biznesu, rozjechane ulice dobiły autobusy, które z czasem padają. Autobusy nie wyjeżdżają - sypią się kary. Kary pogrążają przewoźnika, który zalega bądź obcina pensje. Ludzie odchodzą i cały ten cyrk się samonapędza.

          Ocena komentarza: warty uwagi (30) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (5)

          1. sss #2447685 | 37.47.*.* 24 lut 2018 20:03

            Wychodzi na to, że jeżeli autobus nie przyjedzie, a ja spóźnię się na pociąg a później na samolot to problemu nie ma wg pana pliszki. Ja pierdolę. A gdzymowicz pieprzy o niefrasobliwości kierowców.

            Ocena komentarza: warty uwagi (28) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

            Pokaż wszystkie komentarze (57)
            2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5