Wracamy do tematu: Jak zostanie rozwiązany problem przepełnienia w SP 30 w Olsztynie?

2018-02-21 07:03:00(ost. akt: 2018-02-20 16:25:56)
Piotr Jabłoński chce utworzyć nową podstawówkę i zostawić liceum sportowe

Piotr Jabłoński chce utworzyć nową podstawówkę i zostawić liceum sportowe

Nie wiadomo, jak zostanie rozwiązany problem przepełnienia w SP 30 w Olsztynie. Jednym z pomysłów jest przeniesienie kilku klas do ZSO 4 przy ul. Turowskiego — tam wygasają gimnazjum i liceum. Ogólniak jednak się nie zgadza.
Gdyby brazylijski reżyser szukał pomysłu na serial, mógłby pełnymi garściami czerpać z olsztyńskiej edukacji. A właściwie z wielkiej niewiadomej z wieloma wątkami w tle. Bo inaczej tego, co dzieje się wokół Szkoły Podstawowej nr 30 w Olsztynie, inaczej nazwać nie można.

Po pierwsze jest za dużo dzieci. Po drugie dyrekcja chciała utworzyć klasy na korytarzach i był nawet pomysł nauki do wieczora na trzech zmianach. Nie udało się. A dzieci trzeba gdzieś umieścić. Dlatego — i to po trzecie — padł pomysł utworzenia filii trzydziestki w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 4 przy ul. Turowskiego. Poparł go nawet prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz. Tam wygasa gimnazjum, więc kilka klas mogłoby się tam przeprowadzić. Ale to też nie takie proste.

Bo które klasy najmniej odczują przeprowadzkę? Czwarte, czy siódme i ósme? Właśnie o to kłócą się rodzice. I każdy ma swoje racje. Nikt jednak — i to jest punkt czwarty — nie pyta o zdanie tych, którzy w tej chwili są przy Turowskiego. A mieści się tam VIII Liceum Ogólnokształcące, które niedługo też zostanie zlikwidowane.

— Nikt z nami nie skonsultował tej decyzji. Przez to wszystkie marzenia naszych dzieci runęły — mówi Piotr Jabłoński z Rady Rodziców VIII LO. — Nasze liceum to przecież szkoła sportowa o profilu siatkarskim z dużymi osiągnięciami. Marcin Możdżonek, Jakub Kochanowski i wielu innych znanych siatkarzy to nasi wychowankowie. A miasto podjęło decyzję o likwidacji tej szkoły. Nie wiem nawet dlaczego.

Gimnazjum wygaśnie i w jego miejscu można utworzyć szkołę podstawową. Jednocześnie liceum dalej mogłoby funkcjonować. Do tej pory na Turowskiego mieścił się zespół szkół. Dlaczego nie może być tak w dalszym ciągu? Na terenie placówki zmieszczą się dwie szkoły. Jest miejsce dla uczniów z podstawówki, ale jest też miejsce dla licealistów. Nikt nie będzie sobie wchodził w drogę.
Niestety liceum już nie przeprowadza naboru. Nie ma też pierwszych klas. Obecnych uczniów wchłonęłoby V LO. Ale to przeniesienie też jest kością niezgody. Bo co dalej z profilem sportowym „ósemki”? Treningi miałyby odbywać się na Turowskiego, a lekcje w innej szkole?

— Tylko czy ta szkoła da radę wykształcić dobrych siatkarzy? Na Turowskiego jest wielka sala gimnastyczna, która pomieści trzy ćwiczące grupy. Są też dwie małe salki do gimnastyki. Mamy także w pełni wyposażoną siłownię — dodaje Piotr Jabłoński. — Szatnie wyposażone są w natryski. Dzieci nie idą więc spocone na lekcje.

W „piątce” tego nie ma. Bez takiego zaplecza nie da się wyszkolić dobrych sportowców. Mało tego, przecież siatkówki mogliby się uczyć chętni uczniowie z młodszych klas. Wtedy rodzice zadecydowaliby, czy ich dzieci mają się uczyć w „trzydziestce”, czy w nowej szkole podstawowej przy Turowskiego.
Myślę, że na pewno wielu uczniów chciałoby chodzić do nowej szkoły. W ten sam sposób w „trzydziestce” byłoby mniej klas. A przecież tam teraz problemem jest przepełnienie.

Decyzję o tym, czy w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 4 powstanie filia Szkoły Podstawowej nr 30 ma podjąć Wydział Edukacji Urzędu Miasta w Olsztynie. Ale być może pod uwagę będzie brana jeszcze inna koncepcja. Na razie nic nie wiadomo. Ostateczny termin, kiedy pojawią się konkrety, to 5 marca. Wtedy rusza nabór do szkół.

— Uchwałą Rady Miasta liceum ma być zlikwidowane. Teraz miasto zastanawia się, co zrobić w tym miejscu i jak jednocześnie pomóc „trzydziestce” — mówi Elżbieta Michalska, dyrektorka Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 4 w Olsztynie.

I podkreśla: — Nasze liceum ma potencjał. Dostaliśmy się do półfinałów mistrzostw Polski w siatkówce, więc widać, że uczniowie są w formie. Mamy świetną bazę przystosowaną do treningów tego sportu. Dlatego rodzice chcą, żeby nauka odbywała się tutaj, przy Turowskiego. I wcale im się nie dziwię.
Dlatego uważam, że u nas powinna powstać oddzielna szkoła podstawowa, do której będą chodzić uczniowie z „trzydziestki”. Zresztą u nas kiedyś funkcjonowała podstawówka nr 27. Ma bardzo dobre opinie we wspomnieniach byłych uczniów. Może warto korzystać ze sprawdzonych już rozwiązań?
ar

Komentarze (31) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Adam #2445086 | 83.9.*.* 21 lut 2018 08:50

    Dyrekcja sp 30 mogła nie przyjmować dzieci z rejonu sp 25 i 34. teraz płacz bo nie ma gdzie swoich pomieścić. Przecież od lat rozrasta się rejon 30 to można było przewidzieć że zabraknie w koncu miejsca. w innych szkołach sobie poradzili a tu tragedia. dzieci nie mają jak zjeść obiadu bo nie ma gdzie usiąść, a jak znajdą miejsce to koniec przerwy.

    Ocena komentarza: warty uwagi (19) odpowiedz na ten komentarz

  2. DeLaSoul #2445053 | 188.146.*.* 21 lut 2018 08:15

    Cała ta sytuacja pokazuje, jak świetnie do reformy edukacji (potrzebnej jak umarłemu kadzidło) przygotowały się S.P. 30 z dyrekcją na czele i wydział edukacji. Naprawdę nikt nie przewidział tego, że uczniowie nie zmieszczą się w budynku? I tacy ludzie odpowiadają za edukację naszych dzieci? Szkoła i miasto już dawno powinno mieć plan działania w kilku wariantach i zaproponować realizację jednego z nich. Tymczasem mamy prawie marzec, rodzice nie wiedzą, gdzie od września będą uczyły się ich dzieci, nie wie tego również dyrekcja S.P. 30 i wydział edukacji. Strategia "jakoś to będzie, damy radę" tym razem się nie sprawdziła, nie daliście rady, Panie i Panowie, szkoda tylko, że swoje zdolności organizacyjne trenujecie na naszych dzieciach.

    Ocena komentarza: warty uwagi (17) odpowiedz na ten komentarz

  3. zorz #2445157 | 109.241.*.* 21 lut 2018 09:44

    W nowych dzielnicach szkół brak. A urzędasy nie wiedziały, ze tak będzie? Jak planowano zagospodarowanie przestrzenne? developerów zadowolić i spoko. Reszta - jakoś to będzie... Nie będzie. Grzymowicz do wymiany, nie panuje nad niczym.

    Ocena komentarza: warty uwagi (14) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Sowa #2445197 | 78.150.*.* 21 lut 2018 10:12

      Bardzo dobry pomysł aby utworzyć szkołę podstawową na Turowskiego przecież wkrótce ma powstać nowe osiedle na polu między Nagórkami a Jarotami wtedy rodzice dzieci które tam zamieszkają nie będą mieli problemu gdzie posłać dziecko do szkoły. A tak nawiasem mówiąc to przecież tam kiedyś była podstawówka mój syn tam się uczył i bardzo był zadowolony ja też!!!!!!!

      Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz

    2. G. #2445039 | 213.73.*.* 21 lut 2018 08:04

      Aktualne problemy to efekt zaniedbania Olsztyna na południu i pakowanie wszystkiego do starych szkół, mających pierwotnie zupełnie inne regiony rekrutacji. Wszystko co wybudowane w ciagu ostatnich 15 lat powinno mieć własną szkołę w okolicach pętli na generałów. A dziś kosztem dzieci chcecie zrobić rewolucje i upchać problem byle gdzie. Ja swoje podatki już zabrałem do gminy ościennej..

      Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (6)

      Pokaż wszystkie komentarze (31)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5