Porozmawiajmy o Olsztynie: Czy to miasto turystyczne?

2018-01-28 11:23:00(ost. akt: 2018-01-28 10:20:46)

Autor zdjęcia: Andrzej Sprzączak

Udało nam się zrobić to, w co nikt nie wierzył. Z całą odpowiedzialnością mówię, że Olsztyn stał się miastem turystycznym — mówi Krzysztof Otoliński, dyrektor Biura Promocji i Turystyki Urzędu Miasta w Olsztynie.
Krzysztof Otoliński— Czy Olsztyn jest miastem turystycznym?
— Tak. Udało nam się zrobić to, w co nikt nie wierzył. Z całą odpowiedzialnością mówię, że Olsztyn stał się miastem turystycznym. Turyści wysiadają na olsztyńskich dworcach, przyjeżdżają samochodami i zwiedzają nasze miasto.

— Ale sami olsztyniacy często mówią, że Olsztyn nie jest miastem turystycznym.
— Być może wynika to z pewnego niedoinformowania. Dane Głównego Urzędu Statystycznego mówią, że pod względem zainteresowania przyjezdnych Olsztyn jest na drugim miejscu wśród miast turystycznych w regionie. GUS podał, że w 2016 roku na Warmię i Mazury przyjechało 1,28 mln turystów. Najwięcej osób – 21,4 proc. – nocowało w powiecie mrągowskim, na drugim miejscu, z wynikiem 14,5 proc., znalazł się Olsztyn. Wyprzedziliśmy faworyzowane powiaty giżycki i ostródzki. Bardzo mnie cieszy, że turyści w końcu zatrzymują się w Olsztynie. Na podsumowaniu sezonu turystycznego 2016 przedsiębiorcy, głównie hotelarze, stwierdzili, że to był udany sezon. A rok 2017 był jeszcze lepszy.

— No dobrze, ale rok ma 12 miesięcy, a nie trzy.
— W listopadzie czy marcu faktycznie bywa gorzej, dlatego pracownicy naszego biura pracują nad tym, żeby ludzie odwiedzali Olsztyn również poza sezonem letnim. Będziemy prowadzili pewne akcje marketingowe. Na razie nie chcę o tym mówić, mogę jedynie zdradzić, że będziemy wdrażać nowy produkt, którego jeszcze nigdy u nas nie było. To będzie akcja pilotażowa.

— Kiedy się rozpocznie?
— Wiosną. Jak wspomniałem, tego segmentu turystyki jeszcze nie było i chcemy go wprowadzić, bo jest on bardzo wzrostowy w Polsce.

— A jakie będą jeszcze inne akcje marketingowe?
— Zostajemy przy akcji „Visit Olsztyn. Nocujesz — Zyskujesz”. Kilka dni temu zakończyliśmy nabór do kolejnej edycji. Ten program pozwala turystom realnie zaoszczędzić. Będziemy organizować jeszcze więcej ogólnopolskich konferencji. W ubiegłym roku mocno postawiliśmy też na Kopernika i w tym roku również na niego stawiamy.

— Promocja astronoma od Chin po Rovaniemi.
— Dokładnie. Niektóre media lokalne twierdzą, że Olsztyn nie stawia na Kopernika, zatem chciałbym przypomnieć, że w ubiegłym roku „za Kopernika” otrzymaliśmy nagrodę za najlepszą kampanię w województwie. Od czterech lat, od kiedy kieruję Biurem Promocji i Turystyki, całkowicie zmieniliśmy podejście do promocji miasta. Przykład? Przez dwa miesiące Olsztyn będzie promowany w magazynie WizzAir w samolotach. To trzy miliony czytelników w całej Europie.

— Wiele osób mówi, że olsztyńskie Biuro Promocji i Turystyki jeździło sobie z Kopernikiem na wycieczki.
— To była ciężka praca. Wiele osób myślało, że my po świecie lataliśmy samolotami. Nie, w samej Europie przejechaliśmy blisko 15 tys. kilometrów naszym urzędowym busem. A ja sam przebierałem się za astronoma. Chcę tu podkreślić wielką zasługę mediów w naszych miastach partnerskich, bo na każdej wystawie, na każdym spotkaniu były telewizje, gazety i portale lokalne. W Chinach wykład o Koperniku dyrektora naszego planetarium Jacka Szubiakowskiego oglądało w TV na żywo 50 mln Chińczyków. Przedstawiciele gospodarzy przepraszali nas, że tylko tyle...

— Widać w Olsztynie wzrost liczby turystów z Chin?
— Jest coraz więcej Chińczyków, tylko pytanie, czy przyjeżdżają bezpośrednio z Chin. Mieliśmy niedawno dosyć dużą grupę Chińczyków, ale mieszkających w Polsce. Z mediów dowiedzieli się o Olsztynie. Skrzyknęli się i przyjechali. To są nasze początki kontaktów z Chińczykami. Jest to zacny partner, ale ostrożny. Mam nadzieję, że z czasem dojdziemy do inwestycji, ale najpierw chcemy poznać ich kulturę, zaprzyjaźnić się, pokazać, co Olsztyn może zaoferować. Chińczycy znają dwoje Polaków: Mikołaja Kopernika i Marię Skłodowską-Curie.

— Czyli nawet nie Wałęsę.
— Nawet nie Chopina. Na hasło „Chopin” Chińczycy się lekko oburzają, że nie odróżniamy ich od Japończyków, bo to Japonia kocha Chopina. W Chinach Chopin jest dla elit.

— Ale turnieju siatkówki plażowej raczej w tym roku w Olsztynie nie będzie.
— Pod względem promocyjnym World Tour był okej, ale mieszkańcy „pokazali nogami”, co o nim myślą. Poza tym jest to sport mocno uzależniony od pogody. Może teraz warto poszukać czegoś innego, tańszego, co da szansę na wzrost promocyjny i finansowy. Mam tu na myśli Puchar Europy w triathlonie (odbędzie się pod koniec maja — red.). Myślę, że tysiąc osób z Europy na te zawody do Olsztyna przyjedzie. To impreza dwudniowa, a nakłady miasta będą dużo mniejsze niż w przypadku siatkówki plażowej.

— Wróćmy do turystów. Wiadomo, ilu odwiedziło Olsztyn w 2017 roku?
— Nie prowadzimy takich danych. Bazujemy na danych naszych jednostek i np. informacjach o sprzedaży biletów jednorazowych.

— ?
— W ubiegłym roku wzrost sprzedaży takich biletów był bardzo duży. W nieturystycznych miesiącach liczba jest podobna, a w wakacje sprzedaż biletów idzie w górę. Kto latem kupuje bilety jednorazowe? Przeważnie turyści. Bazujemy też na danych ZGOK o śmieciach. Co roku latem jest w Olsztynie więcej śmieci, a to dlatego, że dużo turystów nas odwiedza. Plus dane GUS i z hoteli, rok do roku o około 20 proc. wzrasta też opłata turystyczna. I mamy coraz więcej wycieczek, w ubiegłym roku przyjechały do nas m.in. grupy z Zamościa. Na targach turystycznych na Śląsku (Olsztyn nie był obecny na takich targach przez siedem lat) mieliśmy stoisko obok Zamościa. Przez trzy dni dużo rozmawialiśmy i potem przyjechały do nas wycieczki stamtąd. Marian Jurak, prezes PTTK na Warmii i Mazurach, również mówi, że co roku przybywa turystów, dlatego w tym roku będzie szkolenie dla pilotów wycieczek, ponieważ nam ich brakuje.

— To chyba dobrze.
— Bardzo dobrze. Dalej, bardzo wielu warszawiaków kupuje mieszkania w Olsztynie, remontuje je i przeznacza pod wynajem, bo to zaczyna się opłacać. Mówi się, że Olsztyn nie ściąga inwestycji. Jak to nie ściąga? Z dziewięciu działek przeznaczonych pod turystykę zostały nam tylko dwie, budują się nowe obiekty, są pytania o kolejne tereny. Odbudowujemy markę miasta, budujemy klimat. Szkolimy recepcjonistów w hotelach, żeby byli pomocni turystom. Nie budujemy marki tylko na jeziorach i lasach.

— I dobrze!
— Byłem ostatnio na konferencji w Mielnie. Wpadł mi w ręce katalog turystyczny województwa zachodniopomorskiego. Gdyby nie latarnie morskie, byłbym przekonany, że to katalog Warmii i Mazur. Polska wie, co to są jeziora i lasy. Jeziora ma Zachodniopomorskie, za chwilę Śląsk będzie miał więcej lasów niż my. W sezonie letnim 2016 roku Olsztyn wyprzedził Mazury, bo jest miastem kompletnym. Rok temu pogoda była kapryśna, ale dzięki temu zapełniała nasze hotele, Aquasferę i planetarium. To się zaczęło kręcić i nie można tego zaprzepaścić. Turyści w końcu wiedzą, że Olsztyn jest na Warmii, a nie na Mazurach czy pod Częstochową.

— A jakie pomysły podrzuciłby pan stowarzyszeniu Starówka Razem i zespołowi roboczemu, który ma ożywić nasze Stare Miasto?
— Turyści bardzo chwalą starówkę, ale kamienice trzeba odremontować. W ratuszu są na to dotacje, więc trzeba po nie sięgać. Podnoszony jest temat parkingu, ale gorzej, że na starówce przestały się odbywać imprezy. Ostatnie Olsztyńskie Lato Artystyczne jakie było? Starówka powinna żyć, ale na zasadzie współpracy — kupcy też powinni coś od siebie dać, a nie tylko żądać od miasta. We Wrocławiu, chcąc dojść na starówkę, po zaparkowaniu auta przemierzyłem więcej metrów niż długość całego Starego Miasta w Olsztynie. A w Zamościu na starówce nie mieszkają zamościanie.

— I nie ma problemu.
— Mariusz Sieniewicz, dyrektor naszego MOK, zorganizował świetne wydarzenie z okazji otwarcia Galerii Dobro. I co? Ktoś wezwał policję, bo było za głośno. Mówimy o ożywianiu Starego Miasta, a tymczasem... Na starówce są trzy rozbieżne interesy: kupców, mieszkańców i po trosze Kościoła. Wiele wydarzeń odbywa się w trakcie ważnych nabożeństw, mieszkańcy chcą mieć spokój, a kupcy chcą zarabiać.

— To co zrobić?
— Przede wszystkim imprezy powinny być dobrze dobrane do odbiorców i przemyślane. Studenci nie przyjeżdżają na Stare Miasto, bo w Kortowie mają wszystko, czego im potrzeba, w kortowskich klubach piwo jest tańsze. Na Jarotach też są sklepy, knajpy, kawiarnie i galeria handlowa pod nosem. Moim zdaniem starówka przespała modernizację otoczenia jeziora Ukiel. A może być jeszcze trudniej, bo m.in. będą przebudowywane brzegi jeziora Skanda.

Mateusz Przyborowski


Komentarze (55) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. OZZY #2427677 | 37.47.*.* 28 sty 2018 11:35

    Olsztyn to Miasto ? Olsztyn to taki większa wioska w której czas się zatrzymał i żyje w czasach PRL . To wioska Emerytów ,brudnych chodników , Kamienic i straszącej nieraz śmiedzącej Starówce na której niema nic co mogło by zaciekawić potencjalnego turystę .Tak naprawdę olsztyn niema nic do zaoferowania turystom po za plażą nad jeziorem Ukiel Ale tylko w sezonie .Po sezonie Olsztyn jeszcze bardziej straszy i NIE MA NIC PO ZA BRUDEM SMRODEM MENELAMI I DEPRESJĄ

    Ocena komentarza: warty uwagi (45) odpowiedz na ten komentarz

  2. Jakub #2427701 | 28 sty 2018 11:59

    Zaraz dowiemy się, że mamy uroczą starówkę a dziurawe ulice i chodniki to tylko propaganda. Turyści oczywiście w komunikacyjnym chaosie doskonale sobie radzą i uwielbiają stanie w korkach bo mają czas na podziwianie pięknego dworca, stadionu, hali widowiskowej i innych atrakcji w zależności od tego gdzie im objazd nakazał zjechać a na dodatek na każdym kroku jest bezpłatny parking a na nim WC jak w innych miastach. Jak nic idą wybory i jeszcze podobnych bzdur będzie więcej. Zaraz pewnie zacznie się ponowne straszenie Mordorem, teksty o zbiorowym zaczadzeniu i nie takie szkoły skończone. Drugi raz te bazarowe sztuczki się nie sprawdzą.

    Ocena komentarza: warty uwagi (44) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. żaba #2427692 | 88.156.*.* 28 sty 2018 11:51

      Żeby przyciągnąć turystów , trzeba im coś zaoferować . Olsztyn nie oferuje NIC!

      Ocena komentarza: warty uwagi (38) odpowiedz na ten komentarz

    2. zorz #2427712 | 109.241.*.* 28 sty 2018 12:17

      Panie Otoliński, Przede wszystkim zadbajcie i wizerunek, wrażenie wizualne: czystość, estetyka, schludność. Przecież nawet w samym centrum mamy bałagan, chwasty po pas, klepisko zamiast parkingu (płatne), obskurna Starówka itd. Tu powinno być miło i zachęcająco, jak np. w Toruniu. A jak jest, każdy widzi.

      Ocena komentarza: warty uwagi (36) odpowiedz na ten komentarz

    3. Adam #2427723 | 83.6.*.* 28 sty 2018 12:26

      Propaganda jak za Göbelsa.

      Ocena komentarza: warty uwagi (31) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (55)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5