PRL-u czas i prywatek w Kormoranie

2018-01-22 12:00:00(ost. akt: 2018-01-22 13:21:40)
To było ważne miejsce na olsztyńskiej mapie

To było ważne miejsce na olsztyńskiej mapie

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Tutaj odbywały się wesela, rocznice ślubów i inne uroczystości. Dziś po korytarzach hula wiatr, a budynek niszczeje. Hotel „Kormoran” Gromady to miejsce wielu wspomnień olsztyniaków.
— Kiedy byłam dzieckiem, a były to lata 80., tata w Dzień Kobiet zabierał mamę i mnie na obiad do hotelu Gromady. To był taki rodzinny rytuał — wspomina Agnieszka Wasilewska, olsztynianka. — Pamiętam wykrochmalone obrusy i położone na nich różowe serwety. Wszystko było uroczyste, dystyngowane, ekskluzywne. Zawsze mi się tam bardzo podobało. Teraz śmieję się oglądając film „Miś”, a to wszystko pewnie podobnie wyglądało (śmiech).

Klimat PRL-u miał swój czar, a „Kormoran” jak magnes przyciągał miłośników luksusu. Oczywiście na miarę tamtych lat. Tutaj na restauracyjnych gości czekało dobre jedzenie i udane imprezy.
— To były wspaniałe potańcówki. Na dole było pełno stolików, przy których można było wypić kawę z koleżankami — dodaje pani Maria. — Pamiętam występ i zabawę przy cygańskiej muzyce.
Ważne uroczystości? Większość olsztyniaków wybierała na nie właśnie to miejsce.
— W hotelu Gromady odbyły się złote gody babci i dziadka. Ale Gromada kojarzy mi się też z Pewexem, który mieścił się z lewej strony budynku — opowiada Magdalena Kowalczyk.
Tutaj przecież zdobywało się trudno dostępne towary.
— W dobie kartek szatniarz sprzedawał tam papierosy, które kupowałam - opowiada z kolei Ewa Ostrowska. — Szatniarz był przesympatyczny, ale jak zdzierał!

To było też ulubione miejsce młodzieży. Szczególnie tej, która dojeżdżała do szkoły do Olsztyna z okolicznych miejscowości.
— W latach 80. dojeżdżałam do szkoły w Olsztynie ze Stawigudy. Najpierw do szkoły średniej, potem do pracy — opowiada Małgorzata Juszkiewicz. — Było się uzależnionym od odjazdów pociągów, więc ze znajomymi umawiało się w Gromadzie — wyjaśnia.
Jakie ma wspomnienia związane z tym miejscem?
— Było tam bardziej oficjalnie, niż jest w dzisiejszych pubach czy kawiarenkach. Bardzo elegancko — opowiada olsztynianka. — Chodziło się na kawę, herbatę. Tam też można było wypić colę. Kiedyś napój trudno dostępny, a tam można było go kupić (śmiech). Wiem, że dziś mało kto może sobie to wyobrazić (śmiech).
Na wejściu zawsze gości witał kelner, a napoje kupowało się w eleganckim bufecie.


— Niedaleko, na Partyzantów była też restauracja „Warmińska”, ale częściej chyba zaglądało się do hotelu Gromady — dodaje Małgorzata Juszkiewicz.
Bernadeta Gumowska pracowała w firmie turystycznej Gromada od 1969 do 83 roku.
— Nie pracowałam w hotelu, ale ściśle ze sobą współpracowaliśmy, bo przecież była to jedna firma. Moje biuro mieściło się na dole budynku, tuż naprzeciwko poczty - wspomina Bernadeta Gumowska. - „Kormoran” był bardzo dobrym hotelem, do którego przyjeżdżało dużo gości. Jak na tamte czasy był bardzo luksusowy. Glazurę i armaturę sprowadzono z Włoch, apartamenty miały wykończenie na światowym poziomie. Przepiękna sala konferencyjna, świetlik głównej sali gastronomicznej. To był jeden z najlepiej wyposażonych hoteli w Polsce. I miał jedną z ładniejszych recepcji.

Hotel „Kormoran” miał mieć dwa budynki, ale na planach się skończyło.
— Bardzo dobrze wspominam te czasy. Pracowali tam bardzo fajni ludzie, dyrekcja. Mieszkam obecnie na Nagórkach, ale jak jestem w pobliżu, zawsze patrzę na to miejsce z sentymentem. Choć żal, że popada w ruinę — dodaje olsztynianka.

Hotel „Kormoran” Gromady został otwarty kilka miesięcy po Novotelu, którego dyrektorem był Marek Turkowski.
— Przyjechałem do Olsztyna w 1975 roku, bo władze Orbisu zaproponowały mi stanowisko dyrektora Novotelu, miałem doświadczenie w tej branży. Zachowało mi się w pamięci trochę wspomnień — opowiada Marek Turkowski, który szefował w Novotelu przez 16 lat. — Pierwszym dyrektorem hotelu „Kormoran” był Marian Pazdrijowski, który umarł chyba w 1987 roku. Potem sprowadzono dyrektora z Warszawy, który urzędował zaledwie rok. Po nim został dyrektorem Zbigniew Skaba, który był wcześniej wiceprezydentem Olsztyna. Wszyscy już dziś nie żyją.

A co, zdaniem fachowców spowodowało o upadku hotelu Gromady?
— Trudno powiedzieć. Orbis sprzedał Novotel, bo był nastawiony na zagraniczną turystykę autokarową — dodaje Turkowski. — Na zakręcie dziejów turystyka zaczęła wracać do normalności. I zorganizowane wyjazdy autokarowe, np. z Niemiec, przestały funkcjonować. Niemcy zaczęli przyjeżdżać na własną rękę. A Kormoran Gromady? Czy chciałaby pani mieszkać w hotelu, gdzie nocą słychać zapowiedzi z peronów? Kiedy zniknęła turystyka autokarowa, to pewnie podobnie jak w przypadku Novotelu, odbiło się to również na hotelu Gromady. Czasy zmieniły się. Turysta woli zamieszkać w hotelu albo domu nad jeziorem, niż w ogromnym kolosie przy samym dworcu.
A co powinno stać się z hotelem Gromady?
— Kiedy dziś patrzę na okolice dworca, to wyglądają, jak Warszawa po bombardowaniu w 1945 roku — mówi Marek Turkowski. — Tak naprawdę nie wiem, co powinno się stać z tym budynkiem.  Moim zdaniem w centrum buduje się zbyt wiele. Trzeba ocenić możliwości komunikacyjne. Może zrobić po prostu estetyczny plac, który by czynił korzystne wrażenie na przyjezdnych. Ale może nabywcy tego budynku mają ciekawsze pomysły?
Właścicielem budynku jest obecnie warszawska spółka Vega. Inwestor nie ma w tej chwili planów, co stanie się z dawnym hotelem Gromady.

Komentarze (9) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Dik #2424460 | 37.47.*.* 23 sty 2018 18:18

    Zrobić wielki przystanek tramwajowy, w kierunku Szyman i umieścić tabliczkę „ostatni gasi światło, nie dot. grzyma bo on ujedzie w kierunku NNM”

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Klusek #2424194 | 213.184.*.* 23 sty 2018 12:51

    A nie można tego bloku na mieszkania zaadaptować? Na pewno byłoby sporo chętnych

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  3. Mk #2423859 | 83.9.*.* 22 sty 2018 21:33

    Skoro dyrektorowi przeszkadzała idealna lokalizacja przy dworcu to nie dziwię się że ten hotel upadł. Jest takie przysłowie o baletnicy i rabku spódnicy

    Ocena komentarza: warty uwagi (14) odpowiedz na ten komentarz

  4. Olo #2423696 | 37.7.*.* 22 sty 2018 18:01

    Tam powinien być dalej hotel. Wyciszenie to przy obecnych technologiach nie problem, przy lotnisku Okęcie ile jest hoteli? byłem, spałem i samolotów nie słyszałem

    Ocena komentarza: warty uwagi (23) odpowiedz na ten komentarz

  5. 11111111 #2423576 | 89.228.*.* 22 sty 2018 15:55

    Pała z historii bo komuna padła a hotel długo jeszcze działał

    Ocena komentarza: warty uwagi (14) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (9)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5