Olsztyński ZDZiT przyznaje się do błędu

2017-12-26 11:00:01(ost. akt: 2017-12-26 01:22:08)
Zapytaliśmy ZDZiT, jakie nieprawidłowości zostały usunięte

Zapytaliśmy ZDZiT, jakie nieprawidłowości zostały usunięte

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Stowarzyszenie Prawo na Drodze skarżyło się niedawno na ustawienie znaków drogowych w Olsztynie, które w wielu miejscach stały po prostu nielegalnie. Drogowcy uznali skargę i obiecali zająć się nieprawidłowościami.
Piotr Jakubiak ze stowarzyszenia Prawo na Drodze w swojej skardze do ZDZiT opisał w zasadzie jedynie dwa miejsca w Olsztynie. Nie przeszkodziło mu to jednak w znalezieniu wielu nieprawidłowości w oznakowaniu ulic. Przypominamy, że aby znak uznać za legalny, musi zostać umieszczony zgodnie z obowiązującym planem organizacji ruchu, wykonanym i zatwierdzonym zgodnie z rozporządzeniem ministra infrastruktury.

I tak, np. na ul. Sielskiej, w obszarze zatoki autobusowej, jest znak poziomy P-20 (koperta). Piotr Jakubiak domagał się też zmiany ustawienia znaków B-9 (zakaz wjazdu rowerów) z D-6 (przejście dla pieszych), które po stronie stacji paliw stoją za daleko od krawędzi jezdni i za blisko do następnych znaków, a po stronie hotelu Omega za blisko do kolejnych znaków.

Z kolei na skrzyżowaniu ulic Partyzantów ze Skłodowskiej-Curie jest kilka niepotrzebnych znaków D-44 (strefa płatnego parkowania). Według stowarzyszenia, na ul. Partyzantów znajduje się też nielegalny znak D-34 (punkt informacji turystycznej) wraz z tabliczką „Wysoka Brama”, którego próżno szukać w projekcie organizacji ruchu, a odległość pomiędzy nim a poprzedzającymi B-36 (zakaz zatrzymywania się) z D-3 (droga jednokierunkowa) wynosi tylko 4,3 m, natomiast wymagane jest minimum 10 m.

Z kolei na ul. Skłodowskiej-Curie, przy przejściu dla pieszych, oprócz znaków C-2 (nakaz jazdy w prawo) i A-7 (ustąp pierwszeństwa) umieszczonych zbyt daleko od krawędzi jezdni (2,6 m wobec maksymalnych 2 m), projekt organizacji ruchu przewiduje umieszczenie znaku „przejście dla pieszych”, którego fizycznie nie ma. To nie wszystkie nieprawidłowości, które znalazł Jakubiak.

ZDZiT w końcu uznał skargi i obiecał naprawić błędne oznakowanie. W odpowiedzi od Jerzego Romana, dyrektora ZDZiT, do Piotra Jakubiaka czytamy: „Po dokonaniu przeglądu oznakowania we wskazanych przez Pana lokalizacjach, część nieprawidłowości została już usunięta. Pozostałe poprawki zostaną wprowadzone w miarę możliwości technicznych oraz przy sprzyjających warunkach atmosferycznych. Dziękujemy za zainteresowanie tak ważną tematyką, jak bezpieczeństwo w pasie drogowym oraz za przekazanie cennych uwag”.

Zapytaliśmy więc ZDZiT, jakie „nieprawidłowości” zostały już usunięte. Na to pytanie nie otrzymaliśmy jednak precyzyjnej odpowiedzi. Paweł Pliszka, rzecznik olsztyńskich drogowców przekonuje jednak, że...


Tyle do powiedzenia w tej sprawie ma ZDZiT. A Piotr Jakubiak zastanawia się... — ...czy ZDZiT zacznie lepiej sprawdzać stan oznakowania, czy na wiosnę będę mógł znaleźć bez problemu kolejne miejsca? Czy to obywatele są od kontroli i wskazywania palcem błędów, czy powinni to robić urzędnicy, zatrudnieni w tym celu i opłacani z pieniędzy podatników?

Komentarze (26) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Bywatel #2405265 | 82.139.*.* 28 gru 2017 06:47

    To nie jest prawda! ZDZiT nie myli się NIGDY! - Zapytajcie p. Pliszkę

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Jak nielegalnie #2404962 | 79.184.*.* 27 gru 2017 11:57

      to chyba ktoś powinien odpowiedzieć za wykroczenie lub przestępstwo, czy może jeszcze jakaś laska będzie, że doprowadzi się znaki do zgodności z przepisami?

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

    2. Jakub #2404961 | 27 gru 2017 11:54

      Ciekawe czy są jeszcze gdziekolwiek w kraju tak kompetentne władze? Przypomnę jedyny w kraju znak informacyjny o drodze dla rowerów n.p. ten umieszczony na skrzyżowaniu Alei Wojska i Jagiellońskiej. Co do niesłusznie pobieranych mandatów i opłat to czego się spodziewać po włodarzach, którzy nawet na klepisku stawiali parkomaty i wyłudzali nienależne opłaty? Mam nadzieję, że deficytu w budżecie miasta nie będą zasypywali równie zbójeckimi metodami i cięcia zaczną od Ratusza. Na początek proponuję radykalnie zmniejszyć liczbę urzędników. Jak nie pomoże to przenieść radę miasta do starego, historycznego ratusza a obecny wynająć n.p. na hotel. Stanowczo zaprzestać inwestycji w betony a szczególnie w parkach i nastawić się jedynie na te, które gwarantują rozwój gospodarczy i konkretne przychody. Wszelkie wodotryski i atrakcje zawsze realizować tylko w przypadku dobrej sytuacji finansowej. Inaczej niebawem czeka nas zapaść finansowa i zarząd komisaryczny.

      Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

    3. maciek 88 #2404931 | 188.146.*.* 27 gru 2017 11:03

      uwaga na zdzit wysyla zdjecia na policje ze skrzyzowan gdzie jest system robienia zdjec przy wijezdzie na czerwonym miasto szuka kasy na tramwaje bo czesc z mandatow idzie do kasy miejskiej

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)

      1. łolsztyianin #2404930 | 94.254.*.* 27 gru 2017 11:00

        a co z oznakowaniem na skrzyzowaniu Piłsudskiego-Kosciuszki?jest tam(pilsudskiego)taki ladny zestaw znakow:zakaz zatrzymywania i postoju ponizej strefa 30 a jeszcze nizej tabliczki informujace ze niedotyczy chodnika,wiec po chodniku mozna sunac spokojnie 50 km/h.pozdrawiam

        Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (26)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5