W projekcie drugiej linii tramwajowej w Olsztynie zabrakło specjalnych rozjazdów. Dlaczego?

2017-12-12 20:00:09(ost. akt: 2017-12-12 15:55:26)
W Olsztynie w ubiegłym roku pękające szyny dały się we znaki pasażerom tramwajów

W Olsztynie w ubiegłym roku pękające szyny dały się we znaki pasażerom tramwajów

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Chciałoby się powiedzieć, że druga linia tramwajowa, w przeciwieństwie do pierwszej, nie będzie narażona np. na skutki pękających szyn. W projekcie zabrakło jednak specjalnych rozjazdów, z których można skorzystać w razie wypadku.
Tramwaje w Olsztynie mają chyba tyle samo zwolenników, co przeciwników. Jednym z argumentów tych drugich są np. pękające szyny, które w 2016 roku dały się we znaki wszystkim pasażerom. Największe kłopoty, przypomnijmy, pojawiły się na początku stycznia, kiedy doszło do pęknięć szyn na ulicach Sikorskiego, Płoskiego (gdzie pękły dwie) i Tuwima. Przez pewien czas tramwaje nie mogły jeździć. Według ekspertyzy, której wykonanie zleciło wówczas miasto, główną przyczyną pęknięć mogły być duże wahania temperatury, która w ciągu kilku dni spadła z plus 15 do minus 15 stopni. Uruchomiono wówczas program naprawczy.

Po niedawnym ataku zimy mieszkańcy Olsztyna zaczęli się martwić nie tylko o to, czy historia się nie powtórzy, ale też o to, czy w przypadku budowy nowej, drugiej linii tramwajowej będą podobne problemy.


— Bo wiązałoby się to z koniecznością zwalniania przed każdym rozjazdem, co z kolei spowolniałoby tramwaje i autobusy, które tamtędy kursują — mówi Patryk Pulikowski z biura prasowego Urzędu Miasta w Olsztynie. — Istotna byłaby także konieczność wybudowania całego systemu sterowania ruchem wraz z dodatkowymi światłami przy takich mijankach i ich obsługą.

O ile oświetlenie być może faktycznie jest problemem — choć pojawiają się głosy, że do sterowania awaryjnego wcale nie jest potrzebne — to jednak przeploty buduje się w rejonie przystanków, gdzie tramwaje i tak przecież zwalniają.
Na pytanie, czy w razie np. pękniętej szyny jest uruchamiana tylko komunikacja zastępcza, usłyszeliśmy, że: —Komunikacja zastępcza jest skutecznym rozwiązaniem w przypadku, gdy zachodzi konieczność jej uruchomienia.
Warto dodać, że komunikacja zastępcza nie jest jedynym rozwiązaniem na wypadek np. pęknięcia szyn, bo istnieją też tzw. rozjazdy nakładkowe, czyli weksle tymczasowe. Te jednak można stosować tylko przy dłuższych przerwach w ruchu. A to dlatego, że ich montaż trwa...

— ...kilka godzin — mówi Cezary Stankiewicz, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Olsztynie. — Są wypożyczone, ale i tak z nich nie korzystamy. Mamy odpowiedni sprzęt, ludzie są też dobrze przeszkoleni, ale do tej pory nie było potrzeby korzystania z tego typu rozwiązania.
Zapytaliśmy o roczne koszty utrzymania weksli. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że: — To na razie dywagowanie, bo nikt z nas nie zna założeń technicznych.
pj

Komentarze (57) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Kamikaze #2398530 | 83.9.*.* 15 gru 2017 11:23

    Jak to dobrze że niedługo będą wybory. Wreszcie kopniemy w zadek tą Grzymowiczowo-Małkowską chołotę.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Czyli że jak? #2398457 | 79.184.*.* 15 gru 2017 09:26

    Amatorzy sramwajów nadal będa warować po przystankach jak coś się rozkraczy?

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  3. Logika #2398378 | 37.47.*.* 15 gru 2017 07:04

    Czemu nie mogą dać rozjazdów przed przystankami gdzie tramwaj i tak już zwalnia

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  4. Prawda #2398371 | 94.254.*.* 15 gru 2017 06:39

    "W odpowiedzi usłyszeliśmy, że: — To na razie dywagowanie, bo nikt z nas nie zna założeń technicznych." Ale dwie linijki wcześniej: "Mamy odpowiedni sprzęt, ludzie są też dobrze przeszkoleni..." No to Panie Stankiewicz - zdecydujecie się czy ludzie są dobrze wyszkoleni czy nie mają zielonego pojęcia jak korzystać ze sprzętu. Pewnie tak samo są dobrze wyszkoleni jak te tramwaje potrzebne w Olsztynie. Chociaż przy dobrym zaplanowaniu ruchu i tras tramwajowych to może i by się sprawdziły. Ale skoro za planowanie tego typu rzeczy i dalsza obsługę odpowiadają tak dobrze wyszkoleni pracownicy jak Pan wspomina to już wiemy skąd wynika problem.

    odpowiedz na ten komentarz

  5. fyt #2398128 | 83.9.*.* 14 gru 2017 18:16

    "Dziwne" że niemieckie szyny jakoś nigdy nie pękały

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    Pokaż wszystkie komentarze (57)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5