Olsztyn z większym deficytem. Co z tym budżetem?

2017-11-25 07:00:00(ost. akt: 2017-11-24 21:57:36)

Autor zdjęcia: Przemysław Getka

Znamy projekt budżetu Olsztyna na 2018 rok. Będzie rozbudowa transportu publicznego, a także m.in. inwestycje w bezpieczeństwo i edukację, na którą pójdzie najwięcej pieniędzy. Rekordowy będzie również deficyt budżetowy miasta.
W 2018 roku dochód Olsztyna ma wynieść 1 mld 254 mln zł. Wydatki to z kolei 1 mld 347 mln zł. To oznacza, że deficyt wyniesie ponad 93 mln zł. To dużo więcej niż w tym roku, bo na 2017 ratusz planował deficyt na poziomie ok. 30 mln zł.

Największa część budżetu, czyli ponad 414 mln zł, zostanie przeznaczona na oświatę. Pieniądze na edukację stanowią ponad 30 proc. wszystkich wydatków. To może oznaczać, że sprawdziły się czarne scenariusze, w których zakładano, że do reformy oświaty trzeba będzie dopłacić z miejskiej kasy.

Niewiele mniej niż na oświatę, bo ponad 26 proc. wydatków ogólnych, ma być przeznaczone na rozwój transportu i łączność. Chodzi o budowę kolejnej linii tramwajowej, zakup nowego taboru autobusowego i rozszerzenie systemu ITS.
Nieco ponad 18 proc. zostanie przeznaczone na rodzinę, ochronę zdrowia, pomoc i politykę społeczną. Najmniej, bo łącznie nawet nie 4 proc., zostanie przeznaczone na kulturę i sport.

— To trudny budżet, ale też i wyzwania są niemałe. Lata doświadczeń podpowiadają mi jednak, że przejdziemy przez 2018 rok z sukcesem — napisał na Facebooku Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna.

Podobnej myśli jest przewodniczący ratuszowej komisji finansów prof. Mirosław Gornowicz. — Trudno powiedzieć, w jakiej części finansowanie oświaty to skutek reformy — mówi prof. Gornowicz. — Co roku z naszego budżetu dokładamy ok. 100 mln zł do subwencji oświatowej. A to dlatego, że subwencja nigdy nie pokrywała kosztów utrzymania oświaty w Olsztynie. Staramy się unowocześniać szkoły, powstają boiska czy orliki, do których przecież też dopłacaliśmy. Oświata po prostu zawsze była droga — zaznacza.

A co z bardzo wysokim deficytem?

— Nie bałbym się o to — odpowiada radny. — Opozycja będzie mówić, że się zadłużamy. Zawsze podkreślam, że źródłem finansowania deficytu są kredyty. Nie da się ich zaciągnąć większych niż pozwala ustawa o finansach publicznych. Określa maksymalny poziom zadłużenia. Miasto nie może się nadmiernie zadłużyć. Finanse Olsztyna są dobre — podkreśla prof. Gornowicz.

I dodaje: — Potwierdzają to ratingi. Jesteśmy wiarygodni jako jednostka finansów publicznych. Jestem przekonany, że wykonanie budżetu będzie korzystniejsze. Deficyt co roku jest mniejszy niż był w planie, bo nigdy nie udaje się wykonać wszystkich zadań ujętych w budżecie.

W projekcie duży nacisk położony został także na bezpieczeństwo. Za ok. 35 mln zł w Olsztynie powstanie Regionalne Centrum Bezpieczeństwa, które swoim działaniem obejmie nie tylko miasto, ale i powiat. Przyszły rok nie obejdzie się też bez inwestycji drogowych. Chodzi m.in. o kontynuację rozpoczętych w tym roku remontów mających na celu przyłączenie Olsztyna do obwodnicy. Miasto chce zadbać również o efektywność energetyczną budynków użyteczności publicznej.

Pieniądze z przyszłorocznego budżetu miasto wyda też na tworzenie enklaw zieleni. W planach jest m.in. utworzenie parku kieszonkowego między ulicami Partyzantów a Dąbrowszczaków i rewitalizacja skweru między Kościuszki a pl. Pułaskiego. Będą też kolejne dopłaty do wymiany pieców — ze starych węglowych na nowoczesny i przyjazny środowisku system ogrzewania. Swoją kontynuację w 2018 roku będzie miał też miejski program „Podwórka z natury”.

Komentarze (51) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Czyli Łynostrada na 2019? ;-) #2383777 | 185.103.*.* 27 lis 2017 10:43

    Linie tramwajowe projektują, a trasy pieszo-rowerowej nad rzeką skończyć nie potrafią....

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Ignacy #2383106 | 83.31.*.* 26 lis 2017 11:13

    Pismak napisał: "Największa część budżetu, czyli ponad 414 mln zł, zostanie przeznaczona na oświatę. Pieniądze na edukację stanowią ponad 30 proc. wszystkich wydatków. To może oznaczać, że sprawdziły się czarne scenariusze, w których zakładano, że do reformy oświaty trzeba będzie dopłacić z miejskiej kasy." a raczej próbował ukąsić. Normalni ludzie wiedzą ze w polskim systemie podziału wtórnego prowadzonego przez budżet centralny środki na edukację są środkami "przelatujacymi" przez budżet jednostek samorządowych bowiem sa to subwencje i dotacje. Z dochodów własnych gminy pokrywany jest jedynie DODATEK MOTYWACYJNY dla nauczycieli który w Olsztynie wynosi w granicach 100 zł/miesięcznie/czoło.(w 70 tysięcznym Piotrkowie Trybunalskim dodatek ten wynosi 500 zł/czoło/miesięcznie). Miasto pokrywa część wydatków na inwestycje w szkołach ale są to kwoty niewielkie. Podane 100 mln zł to gruba przesada bowiem obejmuje 100 % nakładów i pomija dotacje celowe). Polski system wtórnego podziału dochodu narodowego pozwala na równą pensję nauczyciela fizyki w malej wiosce pod Oleckiem i w szkole pzry al. Jerozolimskich w Warszawie. Inny system tego podziału powoduje np w USA że nauczyciel w szkole popłożonej w Dysrtykcie przeciętnym zarabia np. 70 tys USD/rok a w sąsiednim dystrykcie zamieszkałym pzrez ludzi zamożnych zarabia nawet 170 tys USD/rok. Wszystko z tego powodu że w USA podział wtórny dochody następuje "u źródeł" jego powstania. Stąd te róznice. 50% Property Tax z dystryktu idzie wprost na edukacje a tam podatek od domu jednorodzinnego przekracza czasem 100 tys USD/rok. co skutecznie eliminuje napływ warstw "klasy robotniczej" do tej dzielnicy. Dlatego tez adres zamieszkania w USA swiadczy o statusie jego właściciela w sposób bezpośredni. Problemem dla Olsztyna jest nierozstrzygnięty spór z FCC (322 mln zł) oraz problemy ze ZGOK gdzie w wypadku wykrycia nieprawidłowość ponad 100 mln dotacji trzeba bezie zwrócić z karnymi odsetkami od dnia ich wypłacenia. Następca na tronie Olsztyna może mieć całkiem skomplikowane urzędowanie o czym warto wiedzieć.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. olsztynianka #2383094 | 188.146.*.* 26 lis 2017 10:55

      A kiedy cokolwiek zaczniecie robić z budynkami komunalnymi? Nie robicie kompletnie nic. ale co się dziwić - w nich nie mieszka nikt ważny. Od sierpnia walczę o naprawę światła na Koilejowej 154.Wcześnie się robi ciemno i z latarką chodzę po węgiel czy wyprowadzam psa. Administrator kolejny raz okłamuje,że jutro,że w przyszłym tygodniu, że już uchwała podpisana. A światło,żeby było to trzeba przez mały otwor w obudowie licznika włożyć rękę i włączyć. I też trzeba mieć szczęście bo za chwilę może być spięcie. Trzy miesiące i niby taka prosta sprawa a .......... nie ma jej pozytywnego końca. Aż dojdzie do nieszczęścia wtedy dopiero wszyscy będą wygłaszać swoje mądrości. KTO NAM POMOŻE?

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. dlaczego te madrale #2383032 | 89.228.*.* 26 lis 2017 08:42

        z ratusza tak nie robia w swoim gospodartwie domowym?,

        Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

      2. Ho-oto POPESelowska #2383020 | 178.235.*.* 26 lis 2017 07:57

        Myślicie wyrównać to moim podatkiem gruntowym? Wynocha od władzy! Do wyborów niczego nnie dotykać i cały czas klaskać.

        Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (51)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5