Wilgoć, grzyb, odpadające kafelki i zalany garaż. Dla tych mieszkańców Olsztyna to codzienność

2017-11-11 20:00:00(ost. akt: 2017-11-11 20:04:28)

Autor zdjęcia: Fot. Katarzyna Miszczak

Zawilgocony blok, odpadające kafelki, zalany garaż podziemny i grzyb. Tak żyją mieszkańcy jednego z bloków przy ulicy Rataja w Olsztynie. — Pomóżcie, bo my nie mamy już sił... — załamuje ręce pani Katarzyna, nasza czytelniczka.
Katarzyna Miszczak od dziecka mieszka na Zatorzu. Ta dzielnica Olsztyna to jej miejsce na ziemi, dlatego nie wyobrażała sobie kupić mieszkania na innym osiedlu. Własne lokum, nawet na kredyt, miało być zwieńczeniem jej marzeń. Zamiast tego jest grzyb, wilgoć, choroby i... problemy z wykonawcą bloku.
— Blok ma zaledwie 3 lata, a ja kredyt na 20 lat. I za co płacę? Za takie warunki? — w jej głosie słychać rozgoryczenie.

Jak mówi, od początku z tym blokiem były problemy. — Zaczęło się od garażu podziemnego. Tam ciągle wody jest po kolana. Klatki schodowe i piwnice ciągle zawilgocone — opowiada pani Katarzyna. — W garażu podziemnym co chwilę cieknie woda. Raz sąsiad wiadrami wylewał wodę do kratek odpływowych. Widziałam to na własne oczy.

Dwa tygodnie temu jej mieszkanie zostało zalane. — Natychmiast zawiadomiłam spółdzielnię, ale usłyszałam, że trzeba zwrócić się do wykonawcy. To był piątek. Obiecano mi natychmiastową pomoc. I co? Zostałam w zalanym mieszkaniu z dwójką dzieci na weekend! Pomoc otrzymałam dopiero w poniedziałek.
Co było przyczyną zalania? — Powiedziano mi, że zapchana rura spustowa, czyli deszczowa. Były tam jakieś patyki. Oczyścili to. Panowie skuli tynk wokół okna. Stwierdzili, że wszystko pod spodem jest mokre i zdjęli parapet. Założyli go na nowo i... dwa dni później znów zalało. A teraz grzyb wychodzi... — opowiada pani Katarzyna.

Jak mówi, mieszkańcy sami organizują spotkania i próbują znaleźć jakieś rozwiązanie. — W bloku jest bardzo dużo mieszkań, które zostają zalane od dachu. Jedna z moich sąsiadek miała zaciek za ścianą. Zgłosiła to wykonawcy w lipcu. Pomogli jej w ostatnim tygodniu października — opowiada kobieta.
Jej zdaniem, wilgoć i grzyb odbija się na zdrowiu jej rodziny. — Mój siedmiomiesięczny syn ciągle jest chory, zakatarzony. Z kolei moja mama, która przychodzi pomóc mi przy dzieciach, jest astmatyczką. Pewnego dnia dostała ataku, zaczęła się dusić. Powiedziała, że nie będzie do mnie przychodzić do czasu aż nie zniknie grzyb.

Wcześniej pani Katarzyna mieszkała w tym samym bloku, ale w innej klatce. — Ale tam też były zacieki, zawilgocenia i grzyby — przyznaje.
Wilgoć w mieszkaniu generuje też koszty. — Jest zimno, więc muszę więcej grzać. A kto mi za to zwróci? — zastanawia się.

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z wykonawcą. W ciągu kilku dni mamy otrzymać odpowiedź.

Do tematu wrócimy.

at

Komentarze (42) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. cde #2372284 | 178.235.*.* 11 lis 2017 20:23

    Każdy kąt, każda dziura to działka budowlana, na której postawić budynek z jak największą ilością mieszkań i "doczepić" do istniejącego uzbrojenia terenu. Podczas budowy brak dobrych pracowników. W średnim wieku za granicą, młodych nie ma bo nie ma szkól zawodowych a starzy czekają tylko emerytury. Zaplata za pracę niska bo jako podwykonawca trzeba wygrać przetarg i w terminie zobowiązanie wykonać. Materiały budowlane muszą być użyte w odpowiedniej temperaturze i muszą schnąć odpowiedni czas. A efekt jak w powyższy artykule.

    Ocena komentarza: warty uwagi (36) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Nie ukrywać producentów bubli #2372300 | 79.184.*.* 11 lis 2017 20:44

      Proszę nie ukrywać nazwy dewelopera. My potencjalni klienci szybko nauczymy go szacunku kupując mieszkania od innych wykonawców

      Ocena komentarza: warty uwagi (31) odpowiedz na ten komentarz

    2. Ciekawy #2372286 | 79.184.*.* 11 lis 2017 20:27

      Współczuję nieudanego zakupu. Współczesne mieszkania to chyba większy bubel niż wilka płyta z lat 70-tych. Przydałaby się informacja o dokładnej lokalizacji tej nieudanej inwestycji developerskiej. Czy to realizowała firma z Ostródy czy Olsztyna?

      Ocena komentarza: warty uwagi (21) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. ? #2372502 | 95.160.*.* 12 lis 2017 08:58

        Rumunbud? nic dziwnego

        Ocena komentarza: warty uwagi (20) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

        1. bla blabla #2372387 | 94.254.*.* 11 lis 2017 22:53

          zebrać lokatorów i nagłaśniać dane wykonawcy gdzie i jak się tylko da, zdjęcia, opisy na klatkach, ulicach, gazetach, nowo budowanych budynkach itp umiejętna "promocja" jest zgodna z prawem

          Ocena komentarza: warty uwagi (18) odpowiedz na ten komentarz

        Pokaż wszystkie komentarze (42)
        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5