Sąsiad znów truje swojego sąsiada

2017-10-20 07:11:00(ost. akt: 2017-10-19 19:50:50)
Od września 2016 roku do marca 2017 roku straż miejska otrzymała 200 zgłoszeń mieszkańców o uciążliwym dymie

Od września 2016 roku do marca 2017 roku straż miejska otrzymała 200 zgłoszeń mieszkańców o uciążliwym dymie

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Im bliżej zimy, tym powietrze w dużych miastach staje się coraz gęstsze od smogu. Tak również jest w Olsztynie. Walczy z tym rząd i samorządy, ale na razie z marnym skutkiem. Ale winnymi smogowej aury są też zwykli mieszkańcy.
Jestem mieszkanką Dajtek i natychmiast poznaję, kiedy rozpoczyna się sezon grzewczy. Nad naszym osiedlem zaczyna snuć się szary, gęsty dym. Ludzie zaczynają palić w piecach — denerwuje się pani Bożena. — Ostatnio wracałam z pracy i na mojej ulicy było ciemno od smogu. Jestem pewna, że to był smog, bo zapach był nie do zniesienia — dodaje. Podobna sytuacja panuje na drugim końcu miasta.

— Podejrzewam, że sąsiedzi obok nas palą starymi meblami, śmieciami. Przenikliwy dym wdzierał się nam do mieszkania nawet przez kratki wentylacyjne. We własnym domu teraz trudno wytrzymać — żali się pani Dagmara z Zielonej Górki.

Ekolodzy ostrzegają, że w takim dymie może być wszystko. Począwszy od metali ciężkich, ale przede wszystkim jest tam chlor, fluor, znaleziono również rakotwórcze dioksyny, bisfenol. Poruszamy się w trujących oparach i je wdychamy. Specjaliści podkreślają, że palenie śmieci w piecach jest po prostu zbrodnią. Dlatego jeśli poczujemy, że sąsiad nas truje, należy jak najszybciej dzwonić po służby. W całym kraju straż miejska ma prawo wejść na teren prywatnej nieruchomości w godzinach 6-22, a na teren firmy przez całą dobę, by skontrolować co wkładamy do paleniska.

— W tym sezonie od początku września mieliśmy już piętnaście zgłoszeń, jedną osobę ukarano mandatem karnym — informuje Kamil Sułkowski ze Straży Miejskiej w Olsztynie. — Mieszkańcy najczęściej zgłaszają przypadki pojawienia się gryzącego dymu, który sugerowałby, że w piecach są spalane odpady. W ubiegłym roku, w jednym ze zgłoszeń wykroczenie było ewidentne. Robotnicy w piecu, w domu jednorodzinnym, spalali odpady budowlane. Strażnicy miejscy ukarali ich 500 złotowym mandatem.

To właśnie jesienią strażnicy miejscy mają najwięcej zgłoszeń. Najczęściej interwencje zgłaszają właściciele domów jednorodzinnych. Za palenie śmieciami grozi grzywna do 500 zł.
 Mandatu można nie przyjąć, ale wtedy sprawa trafia do sądu. Wówczas kara może wynieść nawet 5 tys. zł. Można też samemu podać uciążliwego sąsiada do sądu.

O czyste powietrze walczy też olsztyński ratusz. W tym roku miasto zaproponowało mieszkańcom program udzielania dotacji na wymianę kotłów i pieców węglowych. Do rozdania było 300 tys. zł. Z dotacji mogły skorzystać wspólnoty mieszkaniowe, spółdzielnie i właściciele budynków jednorodzinnych. Miasto oferowało pomoc w sfinansowaniu kosztów związanych m.in. z pracami i materiałami, czyli opłatą przyłączeniową do miejskiej sieci ciepłowniczej, demontażem istniejących źródeł ciepła, zakupem i wykonaniem instalacji. W ramach programu zostanie wymienionych 29 kotłów i pieców węglowych (skorzysta z tego 6 wspólnot mieszkaniowych oraz dwóch właścicieli domów jednorodzinnych – red.). Urzędnicy planują już jego kolejne edycje.

— Jesteśmy w trakcie opracowania „Programu ograniczenia niskiej emisji dla miasta Olsztyna”. To strategiczny dokument, który określa przyczyny występowania niskiej emisji oraz działania naprawcze do roku 2023. Wkrótce rozpoczną się konsultacje społeczne w tej sprawie, a po ich zakończeniu powstanie ostateczna wersja dokumentu na podstawie którego będziemy planować konkretne działania, także te informacyjne i edukacyjne — wyjaśnia Patryk Pulikowski, rzecznik Urzędu Miasta w Olsztynie.

Katarzyna Janków-Mazurkiewicz

Komentarze (39) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. j. #2354943 | 83.9.*.* 20 paź 2017 07:56

    Jak powiedział stary poznaniak: "Panie, bo to w piecu tyż trzeba umić palić." . Tym samym opałem jeden zadymi i zasmrodzi całą okolicę a u drugiego nawet nie zauważysz że on w piecu pali! . A może by tak przymusowe szkolenia dla tych domowych "palaczy"?

    Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz

  2. Otco #2354983 | 88.156.*.* 20 paź 2017 08:39

    Więcej grzym- korków w mieście to ten smog sam się z miasta wyniesie w obawie przed zatruciem. WIĘCEJ KORKÓW

    Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz

  3. red #2354968 | 79.190.*.* 20 paź 2017 08:21

    Szacunek dla chłopaków trenujących na Dajtkach. Wieczorem całe boisko jest zasnute przepięknie dymem.

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

  4. Zadymione Dajtki #2354965 | 77.253.*.* 20 paź 2017 08:15

    A węglem można palić ? Bo sąsiedzi palą węglem ,a dym żółty i gęsty, ledwo oddycham...wszystko prześmiardnięte dymem jak wrócę do domu...masakra!!!!Tak więc trzeba by zakazać opalania węglem również ! A nie każdy chce płacić za gaz ,jak ja....

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Aldona #2355068 | 176.221.*.* 20 paź 2017 10:48

      dawać panią Bożenę niech objeżdża z SM miasto i tropi smog .......... państwo walczy ? samorząd walczy ? a niech energia kosztuje 0,20 zł brutto za KW z przesyłem nikt nie będzie smrodził ale słodkie pierdzenie o smogu to realna kasa dla wszelakiej maści handlarzy opałem piecami itp.

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (39)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5