Olsztyńska weterynaria ma już 50 lat!

2017-10-14 14:00:00(ost. akt: 2017-10-13 22:15:18)
50-lecie Wydziału Medycyny Weterynaryjnej w Olsztynie

50-lecie Wydziału Medycyny Weterynaryjnej w Olsztynie

Autor zdjęcia: UWM Olsztyn

Były spotkania po latach, wymiana cennych doświadczeń, a w powietrzu wciąż dało się wyczuć ducha studiów. Wydział Medycyny Weterynaryjnej obchodził w piątek, 13 października 50-lecie. Absolwenci przyznają, że dużo się przez te lata zmieniło...
Dla wielu była to podróż sentymentalna. Absolwenci Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego zjechali się bowiem do Olsztyna z różnych stron kraju. To była dla nich wspaniała okazja do odwiedzenia murów uczelni, ale też spotkanie z przyjaciółmi z dawnych lat.

— Kończyłem weterynarię w 1977 roku. To były wspaniałe czasy — wspomina z rozrzewnieniem Marian Ruszczyński. I dodaje, że dziś wszystko się zmieniło. Wszystko, poza jedną sprawą. — Duch pozostał dokładnie ten sam. Gdy tylko tu wszedłem, znów poczułem się jak na studiach — wyjaśnia. — Pracuję w zawodzie do dziś. 40 lat minęło bardzo szybko. Zmienił się pewnie sposób kształcenia, ale niezmiennym pozostaje poziom absolwentów. To ścisła krajowa czołówka — przekonuje. — Mam z nimi do czynienia przez cały czas. To świetna młodzież. Dziś spotkałem też dawnych znajomych. Z wieloma często się widujemy, bo przyjaźnie z czasów studiów nigdy nie umierają.

— Zjazdy absolwentów organizujemy co dwa lata — mówi Stanisław Zwoliński, który po studiach wyjechał do Inowrocławia. — Studia kończyliśmy w 1978 roku. Uczyliśmy się jeszcze w starej siedzibie, ale dalej czujemy się tu jak u siebie.
— Na roku mieliśmy tylko 10 procent dziewczyn — śmieje się Halina Kielblik. — Moja droga zawodowa zakończyła się w Norwegii, ale zawsze chętnie tu wracam.
Pan Stanisław często pracował z praktykantami. Jak ich ocenia? — Są tacy, którzy instynktownie robią wszystko dobrze, inni trochę wolniej, ale wszystkich łączy jedno. Chęć do nauki i pracy — precyzuje.

Dla wielu powrót do Kortowa był niezwykle radosną chwilą. — To jest magiczne miejsce — przekonuje Grażyna Peszyńska-Sulan, która pracuje w Trójmiejskiej Akademickiej Zwierzętarni Doświadczalnej na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym. — Czuję się tak, jakbym zaraz miała wejść do pokoju nr 26 w moim akademiku. Lata nic nie zmieniają.
— Pracujemy w zawodzie, ale ukończenie wydziału to nie tylko leczenie zwierząt — dodaje pani Magda. — Teraz nacisk w kształceniu kładzie się też na przepisy. Sama pracuję w inspekcji weterynaryjnej, więc wiem, że jest to potrzebne.
Obie panie mieszkały razem w akademiku. Zjazd absolwentów był więc dobrą okazją do spotkania z dwiema pozostałymi koleżankami z pokoju.
— To dobra okazja na powspominanie dawnych czasów. Kiedyś było tu przecież pastwisko — śmieje się pani Magda. — Teraz na studiach jest chyba więcej kobiet, bo na naszym roku było ich tylko 25. Mężczyzn aż 75.

pj

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. olo #2351249 | 5.172.*.* 15 paź 2017 14:14

    znalazlem w nocy ledwo zywego psa , zona w ciazy a mimo to wciagnelem psa do samochodu i zawiozlem na uwm do przychodni , na wejsciu wielki napisa " KLINIKA PRZYJAZNA ZWIERZETA -czy jakos tak , pies ledwo zyl , psa nie chciano zbadac , kazano mi zaplacic , albo odwiesc w nocy psa do schroniska a oni wtedy psa przywioza do uwm , -moral z tego taki ze tam to jedno wielkie ........k. jest i nigdy w zyciu tam nie zawiozlem swoich zwierzakow ani nikomu nie polecilem , baaaa , inni znajomi ktozi tam byli mieli te same spostrzerzenia co ja -koleczo zwajemnej adoracji

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. A Elektronik 40 lat #2350597 | 88.156.*.* 14 paź 2017 14:19

    jakieś foty?

    odpowiedz na ten komentarz

  3. tubylek #2350656 | 88.156.*.* 14 paź 2017 16:00

    zmanierowane towarzystwo wzajemnej adoracji = weterynaria

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5