Lewoskręty na skrzyżowaniach w Olsztynie dzielą kierowców

2017-10-15 10:30:00(ost. akt: 2017-10-15 20:38:10)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Latem z trzynastu skrzyżowań z sygnalizacją świetlną zniknęły bezkolizyjne lewoskręty. Jeździ się lepiej czy gorzej? Zapytaliśmy o to kierowców.
Zgrzyt blachy, brzęk tłuczonego szkła i... cisza. Brzmi znajomo? Kolejna stłuczka. Jedna z nich zdarzyła się wieczorem w środę 11 października na skrzyżowaniu Armii Krajowej z Jagiellończyka.
Powód?

Mężczyzna kierujący renault clio skręcał w lewo z ulicy Armii Krajowej, od strony Dajtek, w ul. Jagiellończyka. Miał zielone światło, ale powinien był ustąpić pierwszeństwa samochodom jadącym z naprzeciwka. W tym wypadku kobiecie kierującej alfa romeo. Pierwszeństwa nie ustąpił i doszło do zderzenia z prawidłowo jadącym autem.

Kierowcę z renault clio ukarano mandatem karnym w wysokości 400 zł i sześcioma punktami karnymi. Obu kierowcom policja zatrzymała też dowody rejestracyjne. To jeden z efektów kolejnych zmian na olsztyńskich drogach. W czasie wakacji z części skrzyżowań zniknęły bezkolizyjne lewoskręty. I choć informują o tym znaki, nie wszyscy je zauważają.

— Chciałabym, żebyście napisali, że w końcu trzeba zlikwidować te kolizyjne lewoskręty na skrzyżowaniu Armii Krajowej z Jagiellończyka. Tam co chwilę dochodzi do stłuczki — mówi pani Elżbieta. — Często byłam o włos od kolizji. Kierowcy jeżdżą na pamięć. Co więcej, wielu na mnie trąbi, że to niby ja jadę źle.
Sprawdziliśmy. W ciągu zaledwie kilku minut widzieliśmy kilka wymuszeń pierwszeństwa na tym skrzyżowaniu. O to, czy zmiany funkcjonowania sygnalizacji świetlnych utrudniły, czy ułatwiły życie, pytamy innych kierowców.
— Radzę sobie. Wolałbym, żeby ruch był kierowany sygnalizacją świetlną, ale jeśli dzięki temu odbywa się on płynniej, jestem za — ocenia Marcin Wojnarski. — I w niektórych miejscach to widać. Na przykład na skrzyżowaniu Niepodległości z Mariańską wcześniej musiałbym stać, mimo że z naprzeciwka nikt nie jechał. Teraz, jeśli mam wolną drogę, nie muszę czekać bez sensu na światłach — dodaje.

Kierowcy podkreślają, że zmiany wymagają od innych większej uwagi. A o tym, niestety, często zapominamy.

— Te zmiany za bardzo mi nie przeszkadzają. Wiadomo, że zawsze trzeba patrzeć na znaki — podkreśla Krzysztof Trukawka. — Dla mnie nie ma różnicy pomiędzy tym, co było, a tym, co jest teraz. A że jest dużo stłuczek? To wynika z nieumiejętności jazdy. Niektórzy mają prawo jazdy, ale nie znają przepisów. Wystarczy odrobina ostrożności i więcej umiejętności, a będzie bezpieczniej.
Niektórzy kierowcy mówią, że zmiany są rewolucyjne. Inni, że to powrót do normalności.

— Przede wszystkim nie nazywałbym tych zmian rewolucją. To, że dokonaliśmy ich na 13 z 96 skrzyżowań z sygnalizacją świetlną trudno określać takim słowem, bo nie ma tu żadnych rozwiązań, które radykalnie zmieniałyby zasady i przepisy ruchu drogowego — stwierdza Paweł Pliszka, rzecznik ZDZiT.
— Po prostu sygnalizatory kierunkowe, czyli strzałki na wyświetlaczach, zostały zastąpione sygnalizatorami ogólnymi. Takie rozwiązania funkcjonowały wcześniej na 11 skrzyżowaniach, m.in. Wyszyńskiego — Żołnierskiej — Augustowskiej czy Towarowej — Sprzętowej. Obecnie kolizyjne relacje występują w sumie na 24 krzyżówkach.

Monitorujemy skrzyżowania, na których wprowadzono zmiany. Czas, który minął od zakończenia ich wprowadzania jest zbyt krótki, by oceniać te rozwiązania — dodaje.

Koszt zmiany programów sygnalizacji kosztował ponad 118 tys. zł. Na każdym z 13 skrzyżowań są ustawione tablice informujące o zmianach sygnalizacji. Problem w tym, że pozostaną tam tylko do 3 listopada.

Czy to oznacza, że będzie jeszcze więcej stłuczek?

Katarzyna Janków-Mazurkiewicz
k.jankow@naszolsztyniak.pl

Komentarze (69) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Pilsener #2352301 | 89.64.*.* 16 paź 2017 22:50

    Pamiętam jak kiedyś byłem na wakacjach "na starych śmieciach" - jadę Piłsudskiego w stronę ratusza i chcę skręcić w Kościuszki, w lewo - zapala się ładna, zielona bania, więc wjeżdżam powoli na skrzyżowanie i zatrzymuje się przy środku (tak jak wszędzie) - a tu za mną ktoś trąbi a z naprzeciwka nie jadą - po kilku sekundach byłem pewny, że mają czerwone (a nie, ze babci się zgasło przy ruszaniu) - tylko skąd miałem to k... wiedzieć? No bo jak to użyć sygnalizatora kierunkowego kiedy można jechać bezkolizyjnie? Kolejna sytuacja - widzę ładne zielone, więc dzida - mijam ciężarówkę obok i nagle szok, bo zza niej wyłania się kolejny sygnalizator, tym razem kierunkowy a tam czerwone! To po hamulcach i szybka rozkmina - który ważniejszy? Chyba kierunkowy, to nie jadę. Ostatnio w Gdańsku wszyscy narzekają na firmę z Olsztyna, która wygrała konkurs na naprawę trakcji tramwajowej - przywracali ruch w centrum 14 godzin. Ktoś na forum napisał: "można to zrobić dobrze, źle albo po olsztyńsku".

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  2. Taaa #2351929 | 16 paź 2017 14:11

    Przestańcie pieprzyć głupoty zasady ruchu drogowego są jedne a jak ktoś nie umie czytać znaków i sygnałów na drodze to powinien oddać prawo jazdy i jeździć jako pasażer i nie zajmować głosu czy to pownno być tak czy srak KRD określa to jednoznacznie

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. dr Hayd #2351907 | 213.73.*.* 16 paź 2017 13:48

    W czasach kiedy robiłem prawo jazdy bezkolizyjnych skrzyżowań u nas jeszcze nie było. Ale znacznie dłużej się świeciło pomarańczowe. Właśnie po to, aby chcący skręcić w lewo stojący na środku skrzyżowania mogli z niego zjechać.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  4. popieram #2351685 | 37.47.*.* 16 paź 2017 09:40

    Jakim prawem Główny Inżynier Miejski wprowadza dwie różne zasady stosowania się do jednego sygnału S-1 na różnych skrzyżowaniach? Tak jest tylko w Olsztynie. Wystarczyłoby, od początku wprowadzenia sygnalizacji świetlnej w Olsztynie, zastosować tzw. światła kierunkowe na skrzyżowaniach bezkolizyjnych, a na kolizyjnych ogólne światła bez strzałki wskazującej kierunek ruchu pojazdów.

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Olszt. #2351639 | 88.156.*.* 16 paź 2017 08:27

      Znalezli sie tu sami znawcy od przepisow,co wy mozecie powiedziec tlumoki,pogadajcie z drogowcami,miasto zmienia ruch na tych skrzyzowaniach bo wystawia tu faktury dosc wysokie bo ktos ze znajomych musi zarobic i stad te zmiany,Widac bylo jak buraki dawali sobie rady na turbinowym,Teraz moge sobie jechac po rondzie nawet i srodkiem z powodu braku znakow poziomych-czyli pasow,Jechac do duzych miast po nauke jazdy po wielkich miastach a nie krecic sie tylko po Olsz ,NOS,NOL,NIL,NBA.Tak barany okolicznych wiosek.

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      Pokaż wszystkie komentarze (69)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5