Sprawa Czesława Małkowskiego. To już 6 lat, a końca nie widać

2017-10-05 07:10:00(ost. akt: 2017-10-05 09:39:56)

Autor zdjęcia: Michał Kalbarczyk

5 października Sąd Rejonowy w Olsztynie zaplanuje terminy rozpraw w rozpoczynającym się ponownie procesie byłego prezydenta Olsztyna Czesława Jerzego Małkowskiego. Sprawa toczy się od 2011 roku. Dlaczego trwa to aż tak długo?
Sprawą zajmowały się już sądy w Ostródzie, Elblągu i Sąd Najwyższy w Warszawie. Olsztyniacy o rozprawach byłego prezydenta mówią „niekończąca się telenowela”. I trudno się temu dziwić, bo sama seksafera wybuchła niemal 10 lat temu, w 2008 roku. Teraz to Sąd Rejonowy w Olsztynie ma się zająć sprawą Małkowskiego, bo Sąd Rejonowy w Ostródzie, przed którym toczył się pierwszy proces, nie chciał prowadzić postępowania. Sprawa przed ostródzkim sądem trwała cztery lata. Akta liczą 52 tomy, a wyrok zapadł po ponad 70 rozprawach. Jeśli tym razem sprawa będzie się ciągnęła w podobnym tempie, to Czesław Jerzy Małkowski wyroku doczeka w wieku ponad... 70 lat.

Przypomnijmy — W 2015 roku — po 4-letnim procesie — Sąd Rejonowy w Ostródzie skazał Małkowskiego na 5 lat więzienia i zakazał mu przez 6 lat sprawowania kierowniczych stanowisk w jednostkach samorządu terytorialnego. Z powodu przedawnienia, umorzone zostały jednak zarzuty dotyczące molestowania podwładnych.

Po rozpatrzeniu apelacji złożonych zarówno przez prokuraturę, jak i obrońcę Małkowskiego, Sąd Okręgowy w Elblągu w 2016 roku uchylił wyrok skazujący byłego prezydenta w części dotyczącej gwałtu i usiłowania gwałtu i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenie przez Sąd Rejonowy w Ostródzie. Jednak na początku maja 2017 r. sprawa przeciwko Małkowskiemu trafiła do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Olsztynie.

Wówczas 13 olsztyńskich sędziów złożyło wnioski o wyłączenie ich od udziału w tej sprawie i przekazanie jej do rozpoznania innemu sądowi. W swoich oświadczeniach powoływali się na fakt, że zarzuty objęte aktem oskarżenia były przedmiotem szerokiej dyskusji publicznej. Podkreślili też, że są mieszkańcami Olsztyna i brali udział w referendum dotyczącym odwołania ze stanowiska prezydenta Olsztyna, a ponadto Małkowski nadal jest czynnym lokalnym politykiem (radnym miejskim). Jednak Sąd Okręgowy wyłączył od udziału w sprawie tylko jednego sędziego.

Wtedy Sąd Rejonowy w Olsztynie wystąpił z wnioskiem do Sądu Najwyższego o przekazanie sprawy byłego prezydenta innemu sądowi. Ale SN wniosku nie uwzględnił. — Czy takie przeciąganie spraw przez sądy nie powinno być również karane? — pyta internauta o nicku WS. Z kolei Kazik uważa, że... — Rusza proces, a sprawa ciągnie się od prawie 10 lat. Sądy to kpina ze sprawiedliwości. Gdyby chodziło o szarego Kowalskiego, to już dawno by siedział albo był wolny. I jak tu potem bronić takich sądów?

A co o tym, że proces będzie się toczył w Olsztynie, myśli Czesław Jerzy Małkowski? — To bez znaczenia, przed którym sądem, toczy się proces. Sąd w Olsztynie już zajmował się tą sprawą, orzekając o tymczasowym aresztowaniu, a potem uchylając areszt wobec mojego klienta — zauważa w jego imieniu mecenas Marek Gawryluk, obrońca byłego prezydenta. — Zarzuty pozostały w stosunku do jednej pokrzywdzonej i domagamy się rzetelnego sprawdzenia jej wiarygodności. Mój klient cały czas stoi na stanowisku, że jest niewinny i już od długiego czasu oczekuje na potwierdzenie tej niewinności — dodaje Gawryluk.

Dlaczego zatem sprawa trwa tak długo? — Złożyło się na to wiele czynników, które spowodowały jej przedłużenie — odpowiada obrońca Czesława Małkowskiego. — Po pierwsze nieprawidłowe przeprowadzenie postępowania przez sąd pierwszej instancji, co skutkowało uchyleniem wyroku. Po drugie duża grupa świadków, których chciała przesłuchać prokuratura przed sądem w Ostródzie, ale też choćby kwestia ustalenia właściwości sądu do rozpoznania sprawy. To też zajęło kilka miesięcy. Mój klient nigdy nie składał jakichkolwiek wniosków, które mogłyby w sposób nieuzasadniony przedłużyć postępowanie.

Czy przeciąganiu się sprawy winny jest przede wszystkim system i jego procedury? Czy może także człowiek? — Dopóki wyrok nie jest prawomocny, można się odwoływać — wyjaśnia prof. Jerzy Kasprzak, dziekan wydziału prawa UWM. — Nieraz oskarżony choruje albo nie stawiają się świadkowie.

Mimo to karnista przyznaje, że... — Czasem sprawy są specjalnie przeciągane. Mam nawet wątpliwości, czy niektóre instytucje nie działają na wyrost. Ale należy pamiętać, że to wina przepisów, a nie ludzi — podkreśla prof. Kasprzak. I dodaje: — Sąd musi działać w zgodzie z kodeksem. Nie może się kierować opinią publiczną, mimo że często sam ma wyrobione zdanie na dany temat. Reformę sądownictwa należałoby zatem zacząć od szczebla rejonowego i okręgowego, a nie od Sądu Najwyższego.

Profesor Kasprzak zwraca też uwagę na jeden ważny szczegół: — Każdy z nas wykorzystałby wszystkie procedury żeby się bronić. I to zapewne robi były prezydent.

Okazuje się też, że wydłużony czas procesu dotyka każdego. — Kiedyś zatrzymano mnie za przekroczenie prędkości. Wiedziałem, że jechałem przepisowo, bo jechałem w kolumnie i mandatu nie przyjąłem — wspomina profesor. — Mimo to uniewinniono mnie dopiero po... półtora roku. Konieczność reformy procesu karnego oczywiście istnieje, ale trzeba też pamiętać o zachowaniu pełni praw każdego z nas, a to byłoby niezwykle trudne.

PJ
AM

Komentarze (44) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Fakt #2360016 | 128.199.*.* 26 paź 2017 17:14

    Zapamiętaj, że o czynie zawsze decyduje jego INTENCJA. Co było intencją "kobiety" kiedy dzwoniła i zapraszała na strych Ratusza? Zapraszając, miała dyktafon i nagrywała rozmowę. Co za tym się kryło? Na czyje zlecenie dzwoniła i po co? A może zapytać za ile?

    odpowiedz na ten komentarz

  2. marco #2345238 | 188.146.*.* 6 paź 2017 19:07

    Każdy normalny wie że to było ukartowane.

    odpowiedz na ten komentarz

  3. Polak #2344792 | 193.243.*.* 6 paź 2017 09:33

    To jest jeden z przykładów braku równości płci, praktycznej stereotypowości, a co za tym idzie braku sprawiedliwości w Polsce. Mężczyźni, ojcowie są oskarżani instrumentalnie o molestowanie dzieci, przemoc, znęcanie się, gwałty, a jak to się nie uda to wmawia się im chorobę psychiczną - wszystko w celu przewagi i korzyści w sprawach formalnych. Szczególnie Sądy Rodzinne aż kipią od tego.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  4. Żaba nad Łyną #2344760 | 185.34.*.* 6 paź 2017 09:04

    Miał,,,,, taki ospowaty ogoniarz ?.Pewnie wykorzystywał swoje koneksje

    odpowiedz na ten komentarz

  5. cynik #2344262 | 81.190.*.* 5 paź 2017 17:12

    Sieroty wyznawcy Czesia się łzami zalewają dosłownie aż wzruszenie bierze za serce na te rzewne opowieści o biednym Czesiu. Tiaaaaaa od lat znane jego przypadki , kilka zarzutów molestowania, gwałt ale to pewnie tylko przypadek śmieszny ciemny ludzie. Czesiu sam sobie winien , wydawało mu się że jest ponad wszelkim prawem, nie do ruszenia a na kolana powaliła go jedna panna i leży i kwiczy :) Nauczka dla innych knurów u władzy aby uważały gdzie swoje fujarki pakują aby im ktoś nie przytrzasnął kiedy im się wydaje że panują nad całym światem. Leppera i Samoobronę rozłożyła Krawczyk , Czesia rozłożyła inna ot samo życie klasyczna historia , upokorzona kobieta której się nie okazuje szacunku i nie wynagradza jej życzliwości w odwecie jest groźniejsza od diabła. Przekonało się o tym wielu którym się wydawało że są panami tego świata :) Nic nowego

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (44)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5