Posłanka Iwona Arent chce wiedzieć, co je. I proponuje zmiany

2017-09-22 16:30:00(ost. akt: 2017-09-22 15:18:49)
Zdjęcie jest ilustracją do treści

Zdjęcie jest ilustracją do treści

Autor zdjęcia: Beata Szymańska

Iwona Arent chce, by informacje o składzie produktów spożywczych sprzedawanych na wagę były łatwiej dostępne. Proponuje, by znalazły się na przykład na paragonie fiskalnym. Pod koniec sierpnia skierowała w tej sprawie interpelację do ministra zdrowia.
Z badań przeprowadzonych na zlecenie KUPS wynika, że tylko 21,7 proc. Polaków sprawdza skład kupowanych produktów. Lepiej w tych statystykach wypadają matki: 28 proc. z nich zawsze czyta etykietę, ponad połowa robi to dość często. Bo trzeba wiedzieć, co się je i czym się karmi swoich bliskich.

O ile jednak rzut oka na pudełko nie powinien być kłopotem, to już sprawdzić informacje o produkcie, który kupujemy na wagę, jest trudniej. W wielu sklepach próżno szukać takich danych w dostępnym dla klienta miejscu. Najczęściej trzeba prosić o nie ekspedientów. A ci, jak to zwykle bywa, mają ręce pełne roboty — Nie pytam o skład wędliny. Nie chcę dokładać pracy personelowi i denerwować innych
klientów — mówi pani Ewa. I nie jest odosobniona w swojej postawie. Najczęściej rezygnujemy z zadawania pytań i zdajemy się na intuicję. Albo cenę. — Właściwie tylko ona mnie interesuje — mówi pan Andrzej.

Tymczasem w przypadku niektórych towarów, skład ma kluczowe znaczenie dla naszego zdrowia. Weźmy takie mięso. Nie dość, że sięgamy po nie 2 razy częściej niż powinniśmy, to na dodatek nie wiemy, co zjadamy. Wędliny są naszpikowane różnymi polepszaczami i konserwantami, a zawartość mięsa w szynce czy polędwicy może nas zaskoczyć. Czy pomysł posłanki Arent spotka się z poparciem?

Jadwiga Urbańska, Miejski Rzecznik Konsumentów, ma taką nadzieję: — Gratuluję pani poseł pomysłu. To ważne, żeby konsument miał prawo do szerokiej wiedzy. Oczywiście, warto przemyśleć formę. Paragon nie jest chyba najlepszym rozwiązaniem. Może lepiej stosować naklejki na opakowania, w których kupujemy zważone wcześniej produkty? Dziś takie rozwiązania oferują hipermarkety. Oprócz wagi i ceny mógłby być na nich wyszczególniony skład towaru — mówi. I dodaje: — Jestem pewna, że pomysł pani Arent zmotywuje przedsiębiorców do znalezienia kompromisowego rozwiązania. Bardzo temu kibicuję.

Aleksandra Pietryszyn, dietetyczka, także pozytywnie ocenia pomysł Iwony Arent— Z radością obserwuję, że coraz częściej zwracamy uwagę na jakość tego, co jemy. Warto więc ten trend wspierać i ułatwiać ludziom docieranie do informacji. Może lepiej byłoby, gdybyśmy zdobywali je wcześniej niż w momencie zapłaty za produkt, ale lepsza taka metoda niż żadna.

Pani Ewa wolałaby nie kupować kota w worku. — Skoro mamy tracić papier na wydruk, to już lepiej niech przy stoiskach będą ulotki, które każdy może wziąć i przeczytać, zanim coś kupi. Jeszcze lepsza byłaby aplikacja, ale przecież nie wszyscy mają smartfony.

Czas pokaże, czy pomysł Iwony Arent zostanie zrealizowany.

Komentarze (53) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. bazylio #2334236 | 83.9.*.* 22 wrz 2017 16:43

    co arent juz nie chronisz helpera i kaczmarka, teraz udajesz ,że dla elektoratu poświęcasz czas

    Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz

  2. bhj #2334237 | 78.88.*.* 22 wrz 2017 16:46

    Kolejna pseudoreforma bolszewików czyli temat zastępczy niczym sztuczna mgła

    Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz

  3. pan sreberko #2334238 | 88.156.*.* 22 wrz 2017 16:47

    Pomijając niechlujstwo i wyssanych z palca bohaterów, to bardzo ładny tekst reklamowy, mam nadzieję, że się pani poseł podobał i był dla niej miła odskocznią od walki z Helperem i byłym kolegą z partii ;)

    Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

  4. gość #2334239 | 217.99.*.* 22 wrz 2017 16:47

    Pomysł nietrafiony, żeby nie powiedzieć głupi. Skład wędliny interesuje mnie przed zakupem. Nie mam problemu ani z sobą, ani z innymi klientami prosząc o pokazanie etykiety dotyczącej kiełbasy. Moje zdrowie jest ważniejsze niż czyjeś stracone pół minuty w oczekiwaniu aż przeczytam. Można wymyślić coś innego, żeby nie marnować papieru i oszczędzić czas innych klientów.

    Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz

  5. kupcie wedline #2334240 | 5.172.*.* 22 wrz 2017 16:54

    w 100 krotce i pszeczytajcie na etykiecie co naklejaja na kielbase na wage..

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    Pokaż wszystkie komentarze (53)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5