Na Zatorzu w Olsztynie cały czas jest niebezpiecznie?
2017-09-11 07:30:00(ost. akt: 2017-09-10 12:59:12)
Ciemne uliczki, zaniedbane podwórka. Sporo typów spod ciemnej gwiazdy. Czyhające za każdym rogiem niebezpieczeństwa. Taki obraz Zatorza w pamięci ma niejeden olsztyniak. Czy słusznie? A może jednak nie ma się czego bać?
W przeprowadzonej w 2013 roku anonimowej ankiecie na temat bezpieczeństwa na olsztyńskich osiedlach Zatorze wiodło niechlubny prym. W badaniu wzięło udział 5075 mieszkańców Olsztyna.
Jednak dzisiaj to osiedle nie odbiega od innych dzielnic. Potwierdzają to chociażby statystyki Straży Miejskiej. — W 2016 roku ulicami, gdzie zanotowano 200 interwencji, były: Partyzantów, Limanowskiego, Dworcowa, Kołobrzeska i Mochnackiego — informuje Dagmara Szałczyńska, naczelnik wydziału dzielnicowych Straży Miejskiej w Olsztynie.
Strażnicy miejscy w 2016 roku podjęli łącznie 7670 interwencji w stosunku do osób, które piły alkohol w miejscach publicznych. Było to 1405 pouczeń, 3574 mandatów karnych, a 51 wniosków skierowano do sądu. 2640 osób trafiło do izby wytrzeźwień. Z kolei do 30 czerwca tego roku było 3349 interwencji, a dokładnie: 544 pouczenia, 1213 mandatów karnych, 38 wniosków do sądu oraz 1554 przekazania osób będących w stanie upojenia alkoholowego do izby wytrzeźwień.
Pani Joanna mieszka u zbiegu ulic Kołobrzeskiej i Dworcowej. — Mamy tu sporo przesiadujących na ławeczkach imprezowiczów. Piją alkohol, a potem zaczynają się awanturować. Przeważnie między sobą, ale kto wie, kiedy skierują agresję przeciwko komuś innemu?
Temat bezpieczeństwa na osiedlach pojawił się także w „Naszym Olsztyniaku”. Wychodzi na to, że na baczności powinni mieć się również mieszkańcy osiedla Generałów. To tam pod koniec sierpnia doszło do napaści i próby kradzieży torebki. Zaatakowana kobieta miała dużo szczęścia.
Szarpanina ze złodziejem i nawoływania o pomoc obudziły czujność dwóch mundurowych. Jeden z nich był na emeryturze, drugi tego dnia był już po służbie. Udało im się obezwładnić napastnika.
Ten temat wywołał też sporą dyskusję wśród naszych internautów. „Nie generalizuję, ale osiedle Generałów w jakiejś jego części nazwałbym osiedlem buractwa. Wrzaski z przekleństwami nie są tu wcale rzadkością” — napisał jeden z nich.
Pojawiają się też bardziej poetyckie komentarze, typu: „Jaroty/osiedle Generałów to kołchoz dla buraków zjeżdżających z różnej maści wichur”. Zdaniem niektórych „największa patologia” od kilku lat jest na Nagórkach i Jarotach, bo na Zatorzu — owszem — było niebezpiecznie, ale kilkanaście lat temu.
Pani Natalia na Facebooku napisała tak: „Całe życie mieszkałam na Zatorzu. Nocami wracało się z miasta na piechotę nawet w pojedynkę, bez znajomych... Nigdy nic mi się tam nie stało... Przestępstwa, wypadki wszędzie się zdarzają”.
I chyba to ostatnie zdanie należy uznać clou tematu. To potwierdzają zresztą policjanci. — Nie można powiedzieć, że w Olsztynie są miejsca, gdzie jest najwięcej przestępstw — mówi Rafał Prokopczyk, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
I chyba to ostatnie zdanie należy uznać clou tematu. To potwierdzają zresztą policjanci. — Nie można powiedzieć, że w Olsztynie są miejsca, gdzie jest najwięcej przestępstw — mówi Rafał Prokopczyk, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
Poza tym warto pamiętać, że jeśli coś nas niepokoi albo mieszkamy w miejscu, w którym nie czujemy się bezpiecznie, możemy to zgłosić Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa. Wystarczy wejść na stronę internetową KMZB, zaznaczyć miejsce i rodzaj zagrożenia. Wszystko odbywa się anonimowo.
— Jeżeli służby będą otrzymywały sygnały, że gdzieś coś jest nie tak, to po wstępnej weryfikacji mają obowiązek zwiększyć liczbę patroli w danym miejscu. Warto podkreślić, że ten system nie służy do tzw. interwencji nagłych. Od tego są telefony alarmowe — wyjaśnia Anna Balińska z KMP w Olsztynie.
Agnieszka Porowska
a.porowska@gazetaolsztynska.pl
a.porowska@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (34) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Maxx #2325106 | 37.47.*.* 11 wrz 2017 09:52
Mieszkałem na kilku dzielnicach w tym na Zatorzu - zdecydowanie najgorzej wypadają Jaroty: brzydota, beton, brak zieleni, dresiarstwo, mordobicia no i te k... jego mać korki.
Ocena komentarza: warty uwagi (22) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)
ax #2325005 | 37.47.*.* 11 wrz 2017 08:02
mieszkam od 4 lat ... nigdzie indziej tylko tam
Ocena komentarza: warty uwagi (22) odpowiedz na ten komentarz
Ja #2325020 | 88.156.*.* 11 wrz 2017 08:12
Agresyeni mlodzi z zatorza stali sie starymi zulami, a na jarotach o hamburgu wzrosly w sile typki po 30stce co swiat chca zawojowac swoja patologia. Za kilka kilkanascie lat bedzie to samo na bartaskiej zlotych i innych.
Ocena komentarza: warty uwagi (20) odpowiedz na ten komentarz
Centrum #2325151 | 94.254.*.* 11 wrz 2017 10:45
Bylem ostatnio na ul.Wyzwolenia.Zabarykadowalem sie w samochodzie.Takie mordy Ziomali z Piwem w lapach ze jak w horrorze normalnie.Myslalem ze mi kola odkreca samym wzrokiem. Przecietna to 25lat odsiadki ale ja osobiscie dalbym dozywocie za sama morde tych meneli
Ocena komentarza: warty uwagi (19) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)
Marta #2325138 | 88.156.*.* 11 wrz 2017 10:27
Mieszkam tu od dzieciaka i nigdy nie miałam sytuacji, żeby się czegoś bać. W latach kiedy Zatorze uważane było za najgorszą dzielnicę Olsztyna nie miałam żadnych obaw, czułam się bezpieczniej niż w innych miejscach Olsztyna.
Ocena komentarza: warty uwagi (19) odpowiedz na ten komentarz