Autobus czy samochód? Czym najlepiej jeździć po Olsztynie?

2017-09-10 14:00:00(ost. akt: 2017-09-09 17:51:30)

Autor zdjęcia: Beata Szymańska

Przebudowa jednej ulicy goni drugą. Tak rysuje się Olsztyn od kilku miesięcy. Pytamy olsztyniaków, czy na czas remontów zostać w autach, czy może lepiej przesiąść się do komunikacji miejskiej. Tylko co z przyzwyczajeniami?
Coraz częściej słyszę od znajomych, że kierowcy łatwego życia w Olsztynie nie mają. Od kwietnia trwa przebudowa ul. Pieniężnego, niedawno rozpoczął się remont na Partyzantów. Robotnicy są też na Towarowej czy Leonharda. A w tle jest budowa drugiej linii tramwajowej.

Słyszę więc, że jedna przebudowa goni drugą, a już następna czeka w kolejce. Że nawet ronda, zamiast ułatwiać jazdę po mieście, potrafią ją utrudnić. Że miejsc parkingowych jest za mało. Że niedługo tylko kilka aut przejedzie przez centrum.
Skoro tak trudno być kierowcą, to może lepiej zrezygnować z poruszania się własnym autem?

— Dlaczego nie jeżdżę samochodem? Bo chociaż nie podobał mi się pomysł wprowadzenia tramwajów, okazało się, że dzięki nim zdecydowanie szybciej dostaję się do pracy. Dojazd autem zajmował mi około 25 minut i musiałem się denerwować, gdy szukałem miejsca na parkingu. Teraz wychodzę z domu 10 minut później – mówi Paweł, trzydziestolatek. Pracuje w centrum miasta.
A koszty? — Są zdecydowanie niższe — odpowiada mój rozmówca. — Nie zrezygnowałem z samochodu na dobre, nadal opłacam OC i tankuję paliwo, gdy czeka mnie jakaś dłuższa wyprawa. Ale po mieście poruszam się komunikacją miejską. Na bilet miesięczny wydaję mniej niż na benzynę. Tylko o parasolce muszę pamiętać.

Ilona ma 40 lat. Nie ma prawa jazdy, bo... — ...nie jest mi potrzebne — mówi. — Rzadko wyjeżdżam poza Olsztyn, a i wtedy korzystam z pociągów lub autobusów. Czy nie byłoby mi wygodniej jeździć własnym samochodem? Chyba nie. Musiałabym być skupiona na drodze, a tak mogę sobie w spokoju poczytać książkę.

Są jednak i tacy, dla których rezygnacja z posiadania samochodu jest elementem światopoglądu.

— Kupowanie auta to wyraz bezmyślności. Ludzie myślą, że ich wygoda jest najważniejsza. A przecież nie muszę mieć własnego samochodu, żeby dostać się do dowolnego miejsca w Olsztynie. Są tramwaje, autobusy, można pojechać rowerem albo się przejść — uważa Karol, fan ekologii.
On nie ma złudzeń, gdy ocenia przywiązanie Polaków do aut. — Rozleniwiliśmy się i wydaje nam się, że wszystko nam się absolutnie należy. „Nie pojadę autobusem, bo nieprzyjemnie w nim pachnie”. „Nie pojadę tramwajem, bo do przystanku muszę iść 5 minut” — rzuca cytatami mężczyzna.

Pytam, czy, jego zdaniem, samochody zupełnie powinny zniknąć z dróg. — Nie jestem aż tak naiwny — odpowiada Karol. — Wiem, że starszym osobom trudno jest się poruszać w inny sposób. Albo kobietom z małymi dziećmi. Bo kiedy taki maluch źle się zachowuje w autobusie, to ludzie patrzą ze złością. Albo do lekarza trzeba jechać, a tu ulewa. Ale nie oszukujmy się, ludzie najczęściej jeżdżą samochodem z przyzwyczajenia. Mam znajomego, który nawet 300 metrów nie przejdzie pieszo. A potem się dziwimy, że smog jest w Olsztynie.

Jedna z kobiet na przystanku mówi, że prawa jazdy nie ma, bo się boi jeździć. — Tyle jest głupoty na polskich drogach... nie chcę stać się jej ofiarą. W autobusie czuję się bezpieczniej — mówi.

Inna dodaje, że chciałaby mieć samochód, ale nie może sobie pozwolić na taki dobrobyt. — Kupić auto się da, ale jak je utrzymać? Za co tankować? A jeszcze co chwilę słyszymy, że ceny paliwa mają iść w górę. Ja mam już dosyć dojeżdżania z przesiadkami, bo mam 60 lat, a codziennie jeżdżę z Jarot na sam koniec Zatorza. Ale co mam zrobić? — zastanawia się nasza rozmówczyni.

Co więc musiałoby się zmienić w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej, by dojazdy były mniej męczące? – A, wie pani, pewnie nic się nie da zrobić, bo przecież nie wybudują przystanków pod moim blokiem i pod blokiem córki — uśmiecha się. — Tak sobie myślę, że chyba jednak nie chciałabym mieć auta. Zięć ma samochód i wcale nie jest spokojniejszy. Ale mnie zawsze do lekarza zawiezie. To po co mi zmartwienie?

Daria Bruszewska-Przytuła
redakcja@gazetaolsztynska.pl

Komentarze (85) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Sebastian #2327633 | 217.99.*.* 14 wrz 2017 10:46

    Po części można się z tym zgodzić..., na pewno teraz ciężko się jeździ po Olsztynie..., zgadzam się z tym, że pełno jest osób, które jadą 300 metrów, albo najlepiej chcą wjechać samochodem do sklepu. Masakra. Fajnym rozwiązaniem jest elektryczna hulajnoga zasięg 30 km.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. lol #2326096 | 195.225.*.* 12 wrz 2017 13:31

    Fajną macie pracę w GO - wymyślanie fikcyjnych rozmów z fikcyjnymi mieszkańcami miasta :) Propaganda na całego! Przesiądźmy się wszyscy na tramwaje i autobusy, sprzedajmy auta i najlepiej nie wystawiajmy nosa poza Olsztyn - po co, tutaj jest przecież WSZYSTKO!!! Gratuluję dobrego samopoczucia dziennikarzom GO, prezydentowi Olsztyna i radnym.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  3. dr Hayd #2326000 | 213.73.*.* 12 wrz 2017 12:11

    Miasto Olsztyn dopłaca do komunikacji miejskiej kilkanaście milionów złotych rocznie. Proponuję w tej cenie DAĆ wszystkim pracownikom miejskich instytucji sieciówkę - jako dodatek do wynagrodzenia. W efekcie na pewno będzie luźniej na parkingach pod ratuszem, pod szkołami, bibliotekami, itd. Przecież to normalne, że firmy dają swoim pracownikom swoje produkty jako bonus: górnicy i kolejarze dostają deputat węglowy, pracownicy sieci handlowych dostają karty rabatowe na zakupy w swojej firmie, itd. Urzędnicy miejscy, pracownicy zakładów komunalnych, pracownicy miejskich żłobków, szkół, przedszkoli, muzeum mogą dostać od swojego pracodawcy czyli Miasta Olsztyn dodatek do pensji w postaci sieciówki. Z korzyścią dla wszystkich, bo będzie mniej samochodów na ulicach miasta.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. ??? #2325959 | 77.253.*.* 12 wrz 2017 11:25

      Poproszę artykuł na temat tego, dlaczego na Partyzantów nic się nie dzieje , nikt tam od kilku dni nie pracuje ?! a ulica rozwalona ! Bo deszcz ? Zaraz będzie śnieg i mróz, hiszpańska maniana ? G...wno mnie to obchodzi, zasuwać na 3 zmiany! A tu nawet 1 zmiany nie ma !!!

      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

    2. ccc #2325839 | 37.47.*.* 12 wrz 2017 09:06

      Daria Bruszewska-Przytuła - Jakoś nie widzę komentarza w artykule osooby, która prowadzi własną działalność. na przykład taki elektryk, budowlaniec, czy stolarz... oni też maja tramwajem jeździć po miescie? szczyt głupoty dziennikarskiej proszę pani, obiektywność minus 10, krowy doić a nie pisać artykuły. co z tego, że ludzie pracujący biurze cały dień sobie pojadą tramwajem i nie zapłacą 9 pln za parking... ale może wrzucić im w koszty te paliwo w korkach i parkingi jak im trzeba będzie okno wstawić albo kuchenkę podłączyć? "Za przyjazd do strefy centrum lub przez strefę plus stówka, za każdą godzinę pracy plus 10 pln parkingowe... to zwykłe podatki za te durne 500+ dla hołoty bezrobotnych. zrobią jedne tory tramwajowe a ludzie z dajtek czy zatorza klną bo ani na tramwaj nie pójda ani na parkingi nie ma pieniędzy i jeszcze w kkorkach sie nastoją. super. pani Dario, jest pięknie, mi też by się podobało jakbym miał pod ratuszem parking służbowy.

      Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (85)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5