Czy Olsztyn da się wyszorować?

2017-09-03 17:06:06(ost. akt: 2017-09-03 14:39:45)

Autor zdjęcia: Beata Szymańska

Dlaczego na starówce i wokół przystanków brud aż wgryzł się w kostkę? Czy można to umyć? Zastanawiają się nad tym olsztyniacy, którzy woleliby miasto pachnące. Sposoby na wyszorowanie Olsztyna są. Pytanie tylko, czy są na to pieniądze.
Przy wielu przystankach autobusowych w Olsztynie śmierdzi. Ciemne plamy straszą na kostce brukowej. Niektórzy przyzwyczaili się już do tego widoku i zapachu, inni starają się je omijać. W telefonach do redakcji ten problem pojawia się co jakiś czas.

— Może w końcu to posprzątać? Nie wierzę, żeby się nie dało — mówi pan Henryk, który się z nami skontaktował. Zwraca uwagę na to, że szczególnie nieprzyjemne jest przebywanie w okolicach brudnych miejsc, kiedy jest ciepło. Wtedy smród unosi się dookoła. Brud wgryzł się w kostkę brukową i inne materiały, którymi wyłożone są okolice przystanków i starówka. Na Starym Mieście najbardziej widoczne jest to w okolicach ławek, na których przysiadają mieszkańcy i turyści. A to komuś wyleje się napój, to spadnie trochę jedzenia. Sprzątnięcie z wierzchu daje rezultat na pierwszy rzut oka. Nieumyte podłoże pochłania jednak wilgoć, która zostaje. — Jakby to na bieżąco, po nocach, zlać wodą, to by może pomogło — zastanawia się pan Henryk.

Miasto przyznaje: nie myjemy tych miejsc. Paweł Pliszka, rzecznik prasowy Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie: — Ulice i chodniki Starego Miasta są sprzątane codziennie, a perony przystanków trzy razy w tygodniu: w poniedziałki, środy i piątki. Prace te są wykonywane m.in. przy użyciu mechanicznych zamiatarek. Maszyny zraszają nawierzchnię, żeby ograniczyć powstawanie kurzu podczas pracy. Natomiast nie zlecamy mycia chodników. Takie zdanie wymagałoby dużo większych nakładów na oczyszczanie. Tymczasem już teraz rocznie wydajemy na ten cel 4,5-5 mln zł.

O jakich nakładach mowa? Nie wiadomo. Przedstawiciele firm zajmujących się myciem kostki brukowej nie chcą pokusić się o oszacowanie ile wzięliby za umycie Olsztyna. — To zależy i od powierzchni, i od stopnia zabrudzenia, i od tego, czym jest powierzchnia zabrudzona. Tych zmiennych jest dużo i wycenić można by tylko wtedy, kiedy się to zobaczy — mówi nam właściciel jednej z firm. — Ale to nie są superdrogie sprawy. Dla przykładu mogę powiedzieć, że za umycie 150-200 mkw. kostki brukowej można zapłacić około 600 zł. Ale to tylko pod warunkiem, że nie trzeba się przemieszczać i mycie odbywa się w jednym miejscu. Jeśli trzeba objechać kilka czy kilkanaście punktów, koszty oczywiście będą rosły — mówi Radosław Mączyński z firmy sprzątającej.

Nasi rozmówcy zapewniają jak jeden mąż: jesteśmy w stanie wyszorować Olsztyn tak, że będzie lśnił czystością. — Klienci są zaskoczeni różnicą po tym, co było przed myciem, a co jest po. Różnica jest kolosalna. Myjemy gorącą wodą pod ciśnieniem, jak potrzeba to z użyciem specjalistycznych środków — tłumaczy Marcin Piskorz z firmy sprzątającej. — Zabrudzenia olejem, stare gumy do żucia wgniecione w chodnik — to wszystko znika, pachnie i jest czysto.

Zarówno on jak i przedstawiciele innych firm zauważają, że najlepszy efekt dałoby regularne mycie najbardziej zabrudzonych ulic. — Jeśli to za dużo kosztuje, to rozumiem. Ale może choćby dwa razy w roku zafundować Olsztynowi taką kąpiel: przed sezonem i po wakacjach? — proponuje nasz czytelnik.

Małgorzata Kundzicz
m.kundzicz@gazetaolsztynska.pl

Komentarze (23) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Ot i tyle #2319874 | 88.156.*.* 3 wrz 2017 17:19

    W cuda to ja niezbyt wierzę . Gdyby to było jakieś tam betonowanko czy remont torowisk grzymglizd to kasunia by się zapewne znalazła ale mycie zasranych chodników to już inna bajeczka . Na śniegi trzeba poczekać to może ten uroczy syf jakoś sam zniknie.

    Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

  2. Rafał #2319875 | 83.9.*.* 3 wrz 2017 17:22

    Miasto przypomina tuptusia. Śmierdzące i klejące się od brudu. Śmieci się tutaj rozdmuchuje na wysokość pierwszego piętra, a ulice myło się tu ze 20 late temu, i wszystko za nasze pieniądze. Olsztyn to jeden wielki syf!

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

  3. Czytelnik #2319877 | 94.254.*.* 3 wrz 2017 17:31

    Ludzie nuech o wlasna czysta dupe zadbaja bo sami smierdza.

    Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. ZOMOWIEC #2319879 | 79.184.*.* 3 wrz 2017 17:40

      Jeśli chcą pachnącego miasta to niech zaczną od siebie :/ smród w autobusach, 3-4 psy w mieszkaniu w bloku, a nie martwią się plamami na chodnikach.

      Ocena komentarza: warty uwagi (36) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. M. #2319884 | 176.221.*.* 3 wrz 2017 17:51

        Najbardziej cuchnie z kanalizacji. Czołowe miejsce zajmuje przystanek przy placu Roosevelta, w kierunku Kortowa. Prawdopodobnie tak cuchną ścieki z Mc Donalda. Byłoby chyba celowe użycie środków, jakie stosuje się do szamb, to nie są duże koszty... Tam NAPRAWDĘ nieprzyjemnie czeka się na autobus... Obrzydliwość, bez żadnej przesady. A na Starówce i Plaży Miejskiej powietrze zatrute spalonym tłuszczem. Też obrzydliwość. Chodniki i przystanki wszędzie brudne...

        Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        Pokaż wszystkie komentarze (23)
        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5