Zdenerwowany wyszedł z domu i chciał się powiesić. To tylko jeden z wielu zaginionych w powiecie

2017-08-28 07:00:57(ost. akt: 2017-08-27 13:25:51)
ratownicy

ratownicy

Autor zdjęcia: policja

Ostatnie tygodnie były wyjątkowe: niemal nie było dnia, żeby ktoś w powiecie olsztyńskim nie zaginął. Ratownicy i policjanci szukali zaginionych ludzi dniami i nocami. Niektórych udało się odnaleźć dzięki wyszkolonym psom.
Ubłoceni, kąsani przez osy i komary, pieszo, na łódkach, quadach i z helikopterów poszukiwali zaginionych ludzi w powiecie olsztyńskim. Policjanci i ratownicy w ostatnich dniach mieli wyjątkowo trudne zadanie i dużo zgłoszeń o osobach zaginionych. Uratowali życie człowiekowi, któremu już mało kto dawał szanse na przeżycie.

To 71-letni mężczyzna, podopieczny jednego z domów pomocy społecznej. Wyszedł z budynku, nikt nie wiedział dokąd i po co. Przez pięć dni szukały go dziesiątki osób. Do akcji policjanci wysłali helikopter, łódkę z sonarem, płetwonurków. Wieczorami i nocami korzystali z noktowizorów. I kiedy już niektórym wydawało się, że trzeba skoncentrować się na szukaniu zwłok, kom. Anna Beczyńska z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie powiedziała: nie.

— Nie poddałam się. Szukałam tego pana po to, żeby go uratować. Okazało się, że słusznie — mówi Beczyńska.
Mężczyznę znalazła po pięciu dniach zaplątanego w chaszcze. Specjaliści sądzą, że przetrwał dzięki temu, że w tym czasie padał deszcz. Policjantce, która uparła się na poszukiwania żywego człowieka, pogratulowali strażacy. A rodzina 71-latka długo jej dziękowała.

Świetna współpraca policjantów i strażaków zaowocowała także w drugim przypadku. 39-letni mężczyzna z okolic Dywit zdenerwowany wyszedł z domu. Istniało podejrzenie, że chce sobie zrobić krzywdę. Policjanci pojechali tam natychmiast. Także tym razem ściągnęli sprzęt, jaki tylko się dało. Dzięki zgodzie pierwszego zastępcy komendanta nadkom. Marka Dumki były i łódki, i płetwonurkowie. Po trudnym grząskim terenie poruszali się, jak tylko mogli. Jeździli quadami, zabezpieczali się linami, żeby nie utonąć w bagnach.
— O pomoc poprosiłam także strażaków ochotników z Klebarka Wielkiego. Strażacy przyjechali z psem wyszkolonym do poszukiwania żywych osób. I to był strzał w dziesiątkę — mówi Beczyńska.

Pies już po dziesięciu minutach podjął trop. I doprowadził do zaginionego. Mężczyzna rzeczywiście targnął się na swoje życie, ale gałąź, na której usiłował się powiesić, złamała się. Ukrył się więc pod gałęziami i tam siedział.
Ostatnie dni dla zespołu do spraw zaginięć KMP w Olsztynie to nieustający pobyt w lesie. Właściwie nie ma dnia, żeby nie napłynęło zgłoszenie o zaginięciu człowieka. Większość w policyjnym żargonie określana jest jako jedynka lub dwójka: to takie sytuacje, kiedy szukać trzeba natychmiast, bo istnieje zagrożenie życia. Chodzi głównie o osoby starsze, z problemami psychicznymi, dzieci lub osoby, które mogą próbować popełnić samobójstwo.

Funkcjonariusze z zespołu do spraw poszukiwań osób zaginionych (nadkom. Tomasz Filipowicz, kom. Anna Beczyńska i asp. szt. Andrzej Dadasiewicz) w ciągu ostatnich tygodni spokojnie nie przespali choćby jednej nocy. Telefony dzwoniły na okrągło. To ich zadaniem było dopilnowanie, aby poszukiwania zakończyły się odnalezieniem człowieka.

— To nie jest zwykła praca za biurkiem. To służba. I my tak swój zawód traktujemy. Często pracujemy przez całą dobę, a najwspanialszą nagrodą są osobiste podziękowania od rodzin osób, którym pomogliśmy odnaleźć ich najbliższych — dodają koordynatorzy.
mk

Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Marek #2315403 | 78.88.*.* 28 sie 2017 10:05

    Jaka piękna para ten pan na czarno i ta pani w kamizelce. Psują do siebie. Więcej takie radość na twarzy. Życie jest piękne. Szczęścia i miłości życzę.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Znajomy #2315461 | 81.15.*.* 28 sie 2017 11:36

    W dwóch słowach - zaangażowani fachowcy.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  3. Stan #2315884 | 84.139.*.* 28 sie 2017 23:14

    Do Marka, to paar a JEJ ZUZA.

    odpowiedz na ten komentarz

  4. Anna #2317054 | 188.146.*.* 30 sie 2017 17:05

    Matko, kto to pisał?! :D :D

    odpowiedz na ten komentarz

  5. Sylwia #2326628 | 88.199.*.* 13 wrz 2017 09:03

    Na samym początku powiem"przeczytaj uważnie nie musisz wierzyć w to ja też nie wierzyłam a jednak stał się cud" Odmawiając Nowene Pompejską zostałam natchniona mój stan zdrowia znacznie się poprawił.Teraz wiem,że wiara i gorąca modlitwa czyni cuda.

    odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5