Zasłabł na ulicy w Olsztynie. Świadkowie mówią, że był po dopalaczach

2017-08-21 15:30:55(ost. akt: 2017-08-21 15:27:36)

Autor zdjęcia: Beata Szymańska

W poniedziałek, 21 sierpnia po godzinie 14 na ulicy Partyzantów w Olsztynie pogotowie ratunkowe i policja zostały wezwane do młodego mężczyzny, który idąc ulicą nagle zasłabł. Świadkowie obecni na miejscu mówili, że mógł być po dopalaczach.
Do szpitala trafił młody mężczyzna, który idąc ulicą Partyzantów źle się poczuł i upadł na ziemię. Pomocy udzielili mu świadkowie czekający na autobus. Została wezwana karetka pogotowia i policja. Pierwszy na miejsce przyjechał ratownik medyczny na motocyklu.


Jak informuje Rafał Prokopczyk z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie, patrol policji został wezwany na miejsce, by pomóc młodemu mężczyźnie. — Karetka pogotowia spóźniała się. Otrzymaliśmy informację o zdarzeniu na ulicy Partyzantów w Olsztynie. Z racji tego, że komenda znajdowała się w niewielkiej odległości od zdarzenia, został wysłany patrol — mówi Rafał Prokopczyk.


Świadkowie twierdzą, że mężczyzna zachowywał się agresywnie. Mówi się, że mógł być po dopalaczach. Policja nie potwierdza tej wersji zdarzeń.

Komentarze (13) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. straz pozarna,swiadek #2311141 | 83.9.*.* 21 sie 2017 18:15

    .Tam wbiegl do jednego z lokali, gdzie wzbudzil strach,ale jak podkreslam nikomu NIC nie zrobil. My pobieglismy za nim z obawy o to ,ze moze wpasc pod samochod , Przy zegarze podjelismy ponowna probe udzielenia pomocy ,ale bylo to utrudnione z powodu duzego pobudzenia poszkodowanego. Ja ,chlopak z plecakiem i wspomniany wczesniej- bylismy caly czas przy nim az do chwili przyjazdu policji,a nastepnie zespolu reanimacyjnego , trwalo to dlugo z powodu,ze sa liczne wezwania do zawałow i innych zdarzen w Olsztynie, MY- swiadkowie trzymalismy poszkodowanego ,ale on chcial nadal podjac ucieczke, ale nasza zdecydowana postawa uniemozliwila jemu to , chlopak z plecakiem trzymal go z reke caly czas monitorujac puls i czy sa utrzymane czynnosci zyciowe, ja ( w brazowej kurtce) trzymalem go z drugiej strony ,a trzeci swiadek (ktory na samym poczatku zdarzenia dzwonil po 999 ) stal obok nas jako ewentualna asysta gdyby cos zlego sie dzialo. poszkodowany siedzial na lawce i w pewnym momencie mial bardzo szybki puls serca , tracil przytomnosc , nagle puls ustal ( tzn byl taki,ze nie byl wyczuwalny dla nas) chlopak z plecakiem mial reke na tetnicy szyjnej ,a ja na jego sercu. oczekujac na pogotowie i widzac ,ze poszkodowany slabnie zdecydowalem sie na powiadomienie POLICJI ze wzgledu ,ze komenda jest od miejsca zdarzenia o kilkadziesiat metrow od nas, Po krotkiej rozmowie z dyzurnym KMP i naswietleniu calej sytuacji dyzurny zadysponowal radiowóz, na miejsce przyjechalo dwoje Policjantow (pan i pani) we czworke polozylismy poszkodowanego na plaskiej powierzchni,a Policjanci wyciagneli koc termiczny (folia aluminiowa) . Do czasu przybycia ratownika na motorze caly czas bylismy przy nim i monitorowalismy stan zdrowia , Poszkodowany naprzemiennie spal i budzil sie , mial otwarte oczy , plytki oddech i nie bylo z nim ZADNEGO kontaktu ,tzn nie reagowal na pytania i poleceniu, .Chcial ponownie uciekac ,ale nie pozwolilismy jemu na to . jak wspomnialem do czasu przyjazdy ZRM (karetki ) poszkodowany byl pod fachowa opieka i jego zdrowie nie ucierpialo, akcja zakonczyla sie okolo 14 30, Wracajac do jakiejs opaski na reku to mial ,ale byla to zielona gumowa i reklama soku NIE majaca nic wspolnego z jakimis chorobami i innymi problemami zdrowotnymi' Przeczytaj cały tekst: Zasłabł na ulicy w Olsztynie. Świadkowie mówią, że był po dopalaczach - Olsztyn http://olsztyn.wm.pl/459872,Zaslabl-na-u licy-w-Olsztynie-Sw…

    Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz

  2. straz pozarna,swiadek #2311147 | 83.9.*.* 21 sie 2017 18:27

    dzieki za wspolprace wszystkim z dzisiejszego zdarzena , nowe doswiadczenia , pozdro od "brazowego" fajnie jest komus pomoc bez wzgledu na kim "ON ,ONO, ONO" jest

    Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz

  3. M #2311036 | 95.160.*.* 21 sie 2017 15:42

    Widać, że chłopak ma jakąś gumową bransoletkę na ręce, co prawda, napisów nie widać, więc nie da się stwierdzić, czy to bransoletka z informacją o chorobie, czy inna. Niektóre choroby też wpływają na zachowanie (np. cukrzyca), diabetycy mając wahania poziomu cukru we krwi też mogą zachowywać się jakby byli po zażyciu narkotyków / trunków, także pamiętajmy - nie mierzmy wszystkich jedną miarą... Ktoś agresywny, zataczający się, nie musi być od razu po dopalaczach / alkoholu.

    Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz

  4. straz pozarna,swiadek #2311137 | 83.9.*.* 21 sie 2017 18:12

    bylo to tak ,ze okolo godziny 13,00 idac od Kopernika zobaczylem poszkodowanego ja wszedl na ulice od Partazantow ,nagle sie zatoczyl - chcial uciec jakby ,ale do tylu - jakby nie zdazyl przejsc na "pasach" -tak to wygladalo .Widzialem,ze z jego lewej strony, jechal LT i pomyslalem,ze chce uciec przed nim,ale poszkodowany upadl na chodnik przy kiosku na Partyzantow przy banku Agricole, podeszlo do niego kilka osob,ale niektorzy przeszli na inna strone ulicy lub poszli dalej,na miejscu pozostal chlopak ,ktory jest z zakryta twarza i plecakiem na foto i dwoch innych ,o ktorych nikt nie wspomnial jeden z nich -mlody dzwonil po pog rat, a ja swiadek (ten w brazowej kurtce)i ten z plecakiem udzielalismy jemu pomocy , Poszkodowany mial chwile zamroczenia i pobudzenia , ale nie byl zgresywny w stosunku do NAS , Po prostu mial swoje "wizje' .Cala akcja przy kiosku trwala kilka minut do chwili ,az Poszkodowany uciekl od nas w strone przystanku obok "ZEGARA" na Partyzantow .Tam wbiełk go jednego z lokali, gdzie wzbudzil strach,ale jak podkreslam nikomu NIC nie zrobil. My pobieglismy za nim z obawy o to ,ze moze wpasc pod samochod ,

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. dwarf #2311192 | 95.160.*.* 21 sie 2017 19:27

      po dopalaczach to dzis chyba wiekszosc kierowcow jezdzila. Podziwiam pana ktory prawie ,ze zostal potracony na przejsciu dla pieszych przy rondzie bema (piesi mieli zielone,a kierowca warunkowe ale oczywiscie po co sie zatrzymywac na warunkowej?). Cale szczescie pieszy zdazyl odskoczyc i skonczylo sie na tym ,ze polecialo troche bluzgow w strone kierowcy (ktory zreszta tez cos tam burczal). Podziwiam za cierpliwosc ja to bym albo go wysadzil ,albo chociazby na pamiatke wzial lusterko

      Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      Pokaż wszystkie komentarze (13)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5