Młodzież nie chce uczyć się w zawodówkach. Niektóre zawody mają zerowe zainteresowanie

2017-08-11 17:00:24(ost. akt: 2017-08-11 11:45:11)

Autor zdjęcia: Archiwum GO

7 sierpnia oficjalnie zakończyła się rekrutacja do szkół średnich. Tylko oficjalnie, ponieważ wiele szkół w Olsztynie wciąż czeka na chętnych. Chętni nie zostaną odesłani z kwitkiem, nawet gdy złożą papiery na początku września.
Jest zdecydowanie mniej uczniów niż kiedyś. Natomiast liczba szkół i kierunków, z których może wybierać młody człowiek, ciągle rośnie.
— W powiatach otworzyło się wiele nowych placówek. Kiedyś gros naszych uczniów pochodziło z różnych stron regionu. Teraz jeśli mają taką możliwość, chętnie pozostają na miejscu — mówi Anida Samoraj, dyrektorka Zespołu Szkół Budowlanych w Olsztynie.

W tym roku szkolnym w jej placówce nauki nie rozpoczną młodzi tapicerzy. Zainteresowanie tym zawodem było zerowe. Szkoła w dalszym ciągu czeka też na kandydatów na stolarzy. Dziwi fakt, że w regionie, którego wizytówką jest przemysł meblarski, jest tak mało chętnych do przyuczania się właśnie w tych zawodach.
— Mamy też wolne miejsca, jeśli chodzi o takie kierunki jak monter zabudowy i robót wykonawczych i monter sieci instalacji sanitarnych — dodaje.

Pierwsza faza rekrutacji do szkół średnich zakończyła się pod koniec lipca. Wtedy problem ze skompletowaniem klas miały również prowadzone przez miasto ogólniaki. Do obsadzenia zostało wtedy 363 miejsca. Oczywiście nie odbyło się bez dysproporcji. Były szkoły, do których więcej było chętnych niż miejsc. Najpopularniejsze w tym roku było I Liceum Ogólnokształcące. — Zgłosiło się do nas ponad 400 osób. W tym momencie przygotowuję szkołę do matury międzynarodowej. Staramy się iść z duchem czasu, co przekłada się na liczbę zainteresowanych nauką w naszej szkołą — podkreśla Jolanta Skrzpczyńska, dyrektorka I LO.

Były też szkoły, w których musiałyby powstać klasy 12-osobowe. Miasto nie mogło się na to zgodzić. Za klasę pełną uznaje się klasę 30-osobową, natomiast żeby ją uruchomić w jej ławkach musi zasiąść przynajmniej 15 osób. Dlatego wiele szkół musiało zredukować liczbę klas, np. łącząc dwie w jedną.
W olsztyńskim gastronomiku z chętnymi do przyuczenia do zawodu piekarz czy cukiernik nie było problemu. Jednak kelnerzy i technolodzy żywności będą się uczyć razem.

— Należy zaznaczyć, że razem będą się uczyć przedmiotów ogólnych. Jeśli chodzi o przedmioty specjalistyczne, zawodowe to uczniowie zostaną podzieleni na podgrupy. Więc w dalszym ciągu każdy będzie mógł się uczyć tego, na co początkowo się zdecydował. Nie będzie żadnego przymuszania do nagłej zmiany zainteresowań — podkreśla Małgorzata Świech-Twardowska, dyrektor Zespołu Szkół Gastronomiczno-Spożywczych w Olsztynie.

Radna Danuta Ciborowska z komisji edukacji bardzo ubolewa nad sytuacją szkół zawodowych, które od tego roku będą funkcjonowały pod nazwą szkól branżowych.

— Wiele osób uważa licea za bardziej pewne niż zawodówki. Młodzież za wszelką ceną w dalszym ciągu chce mieć maturę. Niestety ranga matury mocno się obniżyła. Ludzie zdobywają średnie wykształcenie, a potem okazuje się, że mają ogromne problemy ze zdobyciem pracy. Dopiero wtedy decydują się na różnego typu kursy doszkalające. A przecież żaden zrobiony na szybko kurs nie zastąpi dobrej porządnej szkoły — podkreśla radna.
ap

Komentarze (24) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ww #2306001 | 88.156.*.* 11 sie 2017 17:18

    Błąd w nazwisku: powinno być Małgorzata Świech-Twarowska

    odpowiedz na ten komentarz

  2. psp #2306019 | 89.71.*.* 11 sie 2017 17:43

    w żadnym technikum czy zawodówce nie nauczysz się zawodu tak, ze możesz go od reki wykonywać

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

  3. murarz #2306023 | 83.9.*.* 11 sie 2017 17:45

    Zawodówki nie mają żadnego sensu, uczyć się trzy lata wszystkiego tylko najmniej zawodu, dzisiaj te same kwalifikacje można zdobyć na rocznych kursach, gdzie są same przedmioty zawodowe.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Bo teraz gimbusy myślą #2306055 | 178.235.*.* 11 sie 2017 18:40

      że wszystko jest w internecie. Tam się "uczą".... Niestety ale to błąd! Poza tym przecież oni wszystko umieją.

      Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

    2. xoxoxo #2306056 | 213.5.*.* 11 sie 2017 18:41

      jestem po technikum gdybym teraz drugi raz miała wybierać do jakiej szkoły pójdę to wybrałabym tylko ZAWODÓWKĘ! Praktycznie kazdy kogo znam i kto jest po zawdzie ma pracę w wyuczonym zawodzie a po technikum...szkoda gadać.

      Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      Pokaż wszystkie komentarze (24)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5