Oaza pod Olsztynem

2017-08-12 19:20:00(ost. akt: 2017-08-12 10:11:00)
Gutkowo - widok z ul. Bałtyckiej

Gutkowo - widok z ul. Bałtyckiej

Autor zdjęcia: Paweł Jaszczanin

Lokatorzy tej części Olsztyna mówią o swoim osiedlu: nasza mała oaza. Jednak za ten spokój płacą wysoką cenę. Korki, słabej jakości drogi i sznury samochodów. Mimo to dbają o to miejsce i nie chcą mieszkać gdzie indziej. To ich dom.
Gutkowo jest jak mała, urokliwa wioską, w której niemal na każdym kroku nowoczesność łączy się z tradycją. Mimo to kontrast istnieje, bo w starej części osiedla budynki tworzą wiejski klimat. Mieszkańcy chcieliby oczywiście zachować tę unikatowość. Trzeba jednak przyznać, że...

— Charakter Gutkowa już dawno się zmienił — uważa Ryszard Lasmanowicz, szef rady osiedla Gutkowo. — Uciekaliśmy z miejskich sypialni, żeby tu znaleźć spokój. A miasto od zawsze starało się nas w pewnym sensie dogonić. Już dawno nie mamy tutaj samych domów jednorodzinnych, które ten wiejski klimat potęgują. Są też bloki wielorodzinne. Ale tak wpisały się w charakter osiedla, że nikomu to już nie przeszkadza. Swoje miejsce znalazły bardziej na uboczu.
Mieszkańcy Gutkowa stanowią zwartą społeczność. Wspólnie dbają o to, żeby ich osiedle zachowało swój unikalny charakter.

— Nasz kościół to taka perełka — śmieje się Ryszard Lasmanowicz. — Żeby go zobaczyć, przyjeżdżają do nas wycieczki. W końcu to cenny zabytek. Mamy nawet projekt, żeby zamiast betonu, który okala kościół, położyć kostkę granitową. Chcemy nawiązać do tradycji.
W Gutkowie również młodzież ma dla siebie miejsce. Jest boisko, gdzie można się wyszaleć, jest też specjalne centrum dla młodzieży, gdzie młodzi ludzie wspólnie spędzają czas.

— Mieszkam tu 12 lat i cała ulica Kresowa jest jak jedna wielka rodzina — opowiada Ryszard Lasmanowicz. — Zdarzyła mi się kiedyś dosyć śmieszna sytuacja, gdy zapomniałem zamknąć dom na klucz. Wszystko było otwarte, ale nikt nic nie ukradł. Sąsiedzi czuwali, a to naprawdę człowieka buduje.

Pani Ilona, którą spotykamy przy przystanku na ul. Bałtyckiej, do Gutkowa przyjechała — niestety — tylko w odwiedziny do znajomych...
— Niestety, bo chciałabym tu mieszkać — śmieje się. — To spokojne i piękne osiedle. Oczywiście nie mówię o ul. Bałtyckiej, bo tu jest spory ruch, ale w głębi osiedla jest jak na wiosce. Ludzie zainwestowali tutaj swoje oszczędności i nie dziwię się, że chcieliby mieć spokój. Doskonale to rozumiem, bo często przyjeżdżam tutaj na plażę. Jest mniejszy tłok niż w Olsztynie. I to cenią sobie nie tylko goście.

— To nasza mała oaza — mówi pani Monika, mieszkanka Gutkowa. — Jesteśmy tutaj na odludziu, ale nam to pasuje. Za względny spokój płacimy jednak pewną cenę. Nie remontują nam dróg, choć teraz coś się zaczyna ruszać, mamy ciągłe korki i mnóstwo samochodów. Ale człowiek się na to godzi. Dużo tutaj zainwestowaliśmy, dbamy o to osiedle jak o własny dom. Bo tak faktycznie jest. Całe osiedle jest naszym domem. Dlatego, jak sądzę, ludzie lubią do nas przyjeżdżać. I komu przeszkadza taki charakter Gutkowa? Nie można go zostawić w spokoju?

W zasadzie to pytanie zostaje bez odpowiedzi, bo inwestycji w Gutkowie raczej nic nie zatrzyma.
— W niektórych miejscach budować nie mogą, jak np. na ul. Stokowej — mówi Ryszard Lasmanowicz. — Mieszkańcy mają tam widok na jezioro. Plażę osiedlową staramy się utrzymać w jak najlepszym stanie, bo o wszystko trzeba dbać lokalnie. Miasto nam w tym nie pomoże, ale ja to rozumiem. Olsztyn jest duży i nie ma na wszystko ludzi i pieniędzy.

W Gutkowie nie brakuje też zaniedbanych szosowych dróg, mimo że są to ulice z własnymi nazwami. Nikt ich jednak nie zaleje asfaltem, ani nie położy płyt, bo miasto proponuje mieszkańcom, aby zawiązywali społeczne komitety. Musieliby jednak pokryć aż 30 proc. kosztów inwestycji, więc o nowych drogach nie ma mowy.

— Staramy się rozbudowywać to, co się da. W planach jest np. nowa remiza strażacka — opowiada Ryszard Lasmanowicz. — Stanęłaby przy ul. Porannej. Czekamy też na nowe drogi. W końcu przebudują nam Kresową, Gościnną i Żurawią. Bardzo potrzebna inwestycja, która ułatwi nam w końcu życie.
O tym, że w charakter Gutkowa, ale też innych osiedli nie powinno się ingerować przekonuje radny Robert Szewczyk, przewodniczący Komisji Inwestycji i Rozwoju.

— Pochodzę z Gutkowa, więc temat jest mi bliższy — mówi. — Gutkowo, tak jak każdy teren zurbanizowany, powinno mieć jasny plan zagospodarowania przestrzennego. Każdy olsztynianin ma oczywiście prawo do inwestycji, ale jestem przeciwnikiem zbyt prostego podchodzenia do sprawy. Zawsze trzeba brać pod uwagę tych, którzy mieszkają na danym osiedlu od lat. Inwestują swoje oszczędności w budowę domu i plan zagospodarowania gwarantował im piękny widok z okna. Budowa np. wielorodzinnych budynków to łamanie praw ludzi, którzy mieszkają na swoich osiedlach od lat. Interes dewelopera nie zawsze pokrywa się z interesem lokatorów.

I mieszkańcy zamierzają tego interesu bronić...
Paweł Jaszczanin

Komentarze (22) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. olsztynianka #2306776 | 89.228.*.* 13 sie 2017 07:04

    Oaza to sobie może być na pustyni.A Gutkowo nie jest żadną oazą tylko dzielnicą Olsztyna i korzysta z wszystkich miejskich dogodności miasta i temu miasto powinno być podporządkowane

    Ocena komentarza: warty uwagi (18) odpowiedz na ten komentarz

  2. zyta #2306640 | 46.215.*.* 12 sie 2017 20:18

    niech bronią swego terenu, mają rację wydali oszczędności na dom z ciszą i pięknym widokiem. Jesteśmy z nimi i popieramy oazy Olsztyna.

    Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Gutkowianin #2306819 | 81.190.*.* 13 sie 2017 09:16

      Panie Ryszardzie L a może tak nową remizę postawić przy Pana domku jednorodzinnym a nie przy ul. Porannej ( wybrała się reprezentacja) i radzą w Gutkowie, nie licząc się z innymi ani nie słuchając głosu mieszkańców budynków wielorodzinnych, którzy też są mieszkańcami Gutkowa i mają równe prawa do decydowania i wpływania na rozwój swego osiedla. Niech to Pan w końcu uszanuje i zaakceptuje, zasadę równomiernego rozwoju i poszanowania potrzeb innych społeczności, bo inaczej będą się pogłębiać starożytne Rzymskie podziały na Patrycjiuszy i Plebeliuszy ( czyli my to Pany ( mieszkańcy urokliwych domków jednorodzinnych i nam należą się miejskie dotacje a pozostali to Pleps spychany na margines z którego zdaniem się nikt nie będzie się liczył !!!!!!

      Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. Ja #2306740 | 81.190.*.* 13 sie 2017 00:13

        Nie wiem jak teraz, ale kiedyś Gutkowo to była niezła oaza... meneli... Jeżeli coś się zmieniło, to zazdroszczę mieszkańcom, ja nie wytrzymałam i uciekłam. Na każdym kroku było dorzuć pani na winko. I oszczane i obrzygane menele. Fuj

        Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        1. PuLPa #2306654 | 89.232.*.* 12 sie 2017 20:56

          Odpieprzcie się od Gutkowa. I zabierzcie ze sobą proboszcza. I będzie oaza.

          Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

          Pokaż wszystkie komentarze (22)
          2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5