Olsztyńskie Lato Artystyczne na językach. Jednym się podoba innym...
2017-08-13 10:00:00(ost. akt: 2017-08-12 10:11:25)
Za mało darmowych koncertów, za wysokie ceny biletów, ale zamkowe Czwartki z Kopernikiem są wspaniałe, czyli Olsztyńskie Lato Artystyczne 2017 na językach. Głosy — jak to zwykle bywa — są podzielone. Jednym się podoba, innym nie. Dlaczego?
Olsztyńskie Lato Artystyczne trwa już ponad miesiąc. To dobra okazja, żeby zapytać olsztynian i turystów, jak oceniają tegoroczną ofertę kulturalną Miejskiego Ośrodka Kultury.
— Przede wszystkim jest za mało rozreklamowana. — Ocenia Justyna Michałowska, która wybrała się na starówkę z dziećmi.
Pani Justyna szukała atrakcji z myślą właśnie o nich. — Byliśmy już na zamku. Polecam to rodzinom z dziećmi.
— Przede wszystkim jest za mało rozreklamowana. — Ocenia Justyna Michałowska, która wybrała się na starówkę z dziećmi.
Pani Justyna szukała atrakcji z myślą właśnie o nich. — Byliśmy już na zamku. Polecam to rodzinom z dziećmi.
Inna mama, pani Barbara, również jest zadowolona z oferty miasta. I... — Oceniam ją bardzo dobrze. Można zwiedzać muzea, są koncerty... Program jest urozmaicony. No i w Olsztynie można ją przecież połączyć z aktywnym wypoczynkiem! — podkreśla.
Wysokie noty zbierają Wakacyjne Czwartki z Kopernikiem. Jak mówią nasi rozmówcy, są świetną zabawą i dla młodych, i tych trochę starszych. Letnie spotkania z astronomem chwali m.in. pani Anna, która na olsztyński zamek wybrała się z wnuczkami. — I ja również dobrze się bawiłam — podkreśla.
A program OLA 2017? — Bardzo ciekawy — odpowiada.
A program OLA 2017? — Bardzo ciekawy — odpowiada.
Państwo Sosnowscy z Łodzi odwiedzili Olsztyn w trakcie wycieczki objazdowej. — Przyjechaliśmy tutaj dwie godziny temu, dlatego niewiele możemy powiedzieć — odpowiadają, pytani o ocenę atrakcji kulturalnych. Jednak sława czwartkowych spotkań z Kopernikiem dotarła aż do ich miasta. — Uważamy, że są interesujące przede wszystkim dla dzieci — zgodnie przyznają Lucyna i Stanisław Sosnowscy.
Pan Jan rzadko bywa na starówce. Jeśli już, to z wnuczką. Gdy dziewczynka bawi się na zamku ze słynnym astronomem i innymi dziećmi, jej dziadek ma chwilę, żeby podzielić się swoją opinią na temat OLA.
— Uważam, że tegoroczne Olsztyńskie Lato Artystyczne jest słabsze niż poprzednie. Dlatego jestem dopiero drugi raz na starówce — mówi.
— Uważam, że tegoroczne Olsztyńskie Lato Artystyczne jest słabsze niż poprzednie. Dlatego jestem dopiero drugi raz na starówce — mówi.
Dlaczego słabsze? — Za dużo jest wydumanych wydarzeń typu przytul drzewo albo puszczanie łódeczek — odpowiada emeryt. Daje także wskazówki na przyszłość. — Powinno być więcej takich atrakcji, które widać, słychać i czuć — wylicza.
Inne krytyczne głosy... — Na scenie staromiejskiej są darmowe koncerty, ale te w amfiteatrze są już płatne. A przecież nie każdego na to stać. Wszystkie takie wydarzenia powinny być darmowe. — Wojciech Surgal nie ma co tego wątpliwości.
Jego zdaniem kiedyś w Olsztynie działo się dużo więcej. Anna Smolska z Jonkowa co prawda nie orientuje się zbytnio w tegorocznej ofercie kulturalnej przygotowanej na wakacje, ale podobnie jak pan Wojciech uważa, że poprzednie edycje wypadały lepiej.
— Było więcej otwartych imprez, a OLA bardziej rozreklamowana — ocenia pani Anna.
Ona, tak jak towarzyszące jej dzieci, również chwali Czwartki z Kopernikiem. Jedno z nich przyjechało do Olsztyna aż z Suwałk. Wcześniej ona miała okazję odwiedzić to miasto.
Ona, tak jak towarzyszące jej dzieci, również chwali Czwartki z Kopernikiem. Jedno z nich przyjechało do Olsztyna aż z Suwałk. Wcześniej ona miała okazję odwiedzić to miasto.
— Byłam na Suwałki Blues Festival. Dwie sceny koncertowe, mnóstwo ludzi. Impreza trwała cztery dni — opowiada. — W porównaniu do Olsztyna mniejsze Suwałki wypadają o niebo lepiej. Tam jest rozmach, pomysł...
Natasza Zienkiewicz mieszka i studiuje we Wrocławiu. Do Olsztyna przyjechała odwiedzić swoją rodzinę. Tak jak Wojciech Surgal zwraca uwagę na ceny biletów. — Chętnie poszłabym na występ Kabaretu Moralnego Niepokoju, ale bilety są dla mnie za drogie. Moim zdaniem wszystkie wydarzenia OLA powinny być darmowe — mówi. I dodaje, że Wrocław ma dla mieszkańców i turystów bogatszą ofertę kulturalną.
Pieniądze są przeszkodą także dla pani Grażyny, turystki z Katowic. Okazuje się, że wydarzenia, które ją zainteresowały są — niestety — płatne.
Pieniądze są przeszkodą także dla pani Grażyny, turystki z Katowic. Okazuje się, że wydarzenia, które ją zainteresowały są — niestety — płatne.
— Oferta jest co prawda bardzo różnorodna, ale najciekawsze dla mnie wydarzenia, takie jak koncerty w amfiteatrze, występy kabaretów są biletowane, a bilety do tanich nie należą. Inne imprezy nie wzbudziły mojego zainteresowania — komentuje.
Natomiast pan Andrzej nie ma czasu cieszyć się wakacjami. — Nie interesuję się tym. Wcześniej również nie korzystałem z oferty kulturalnej miasta w czasie wakacji. Nie widuję nawet plakatów, więc nie wiem, co się dzieje w mieście. Jestem bardzo zapracowany. — pan Andrzej, pracownik umysłowy, kończy przerwę na papierosa i wraca do pracy.
Olsztyńskie Lato Artystyczne zakończy się w drugiej połowie wrześniu.
Kinga Kozik
Kinga Kozik
Komentarze (34) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Lato w Olsztynie #2307077 | 178.235.*.* 13 sie 2017 18:11
to to samo co na pustyni :( Imprezy typu "przytulanie drzewa" są jakimś nieporozumieniem. Kiedyś, za Cześka, zawsze coś się działo w fosie, na senie Starego Miasta i za karczmą Jana. Człowiek nie wiedział gdzie usiąść na piwie żeby czegoś nie przegapić. A teraz co? Stare Miasto rozkopane z każdej strony prawie, Na Starym Mieście nic nie ma!!! 4 knajpy na krzyż it o ludzie krzyczą, żeby zamknąć. Żadnego cempingu czy pola namiotowego! Za komuny był na Sielskiej. I od tego czasu nic, zero. Dziś widziałem jak Niemcy parkowali na d Długim... No bio gdzie indziej? A teraz jakie im Grzymowicz zapewnia atrakcje w Olsztynie?? No jakie?
Ocena komentarza: warty uwagi (13) odpowiedz na ten komentarz
Tobiasz #2307157 | 37.248.*.* 13 sie 2017 22:00
Zdecydowana większość ludzi w Olsztynie to mieszkańcy, nie turyści. Mieszkańcy, czyli normalni ludzie, pracujący, mający rodziny. Tacy potrzebują czystości na ulicach, bezpieczeństwa, odpoczynku po pracy itp. Nie potrzebują pijalni wódku, krzykliwych koncertów i innych miejsc pełnych patologii. Niech miasto skupi się na normalnych ludziach, a nie na garstce osób które się nie wyszumiały w życiu.
Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)
Jan #2306948 | 81.190.*.* 13 sie 2017 12:56
Beznadziejny program takiego nie było jeszcze w Olsztynie
Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz
Jakob #2307303 | 46.77.*.* 14 sie 2017 10:10
Brawo ratusz za Green Festival. Świetna impreza. To nic, że tysiące ludzi w promieniu kilku km nie mogło spać przez 2 dni. To nic, że dzisiaj pójdą do pracy z bulem głowy, być może spowodują po drodze wypadek drogowy, lub ktoś wsadzi rękę w maszynę. To nic. Grunt, że przez dwa dni lał się hektolitrami alkohol. Grunt, że kilka osób dobrze na tej imprezie zarobiło. To nic, że to się dzieje kosztem innych ludzi. I to nic, że ktoś ewidentnie łamie art. 51 kodeksu wykroczeń a Policja udaje, że nic nie słyszy. Brawo władza ! A co tam. Co Wam zrobią ?
Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (6)
Tobiasz #2307159 | 37.248.*.* 13 sie 2017 22:04
Skoro miasto ma mały budżet, to niech sobie odpuści to OLA zamiast faszerować nas tandetą jak np. ten Green Festival. Z plaży miejskiej, fajnego rodzinnego miejsca, zrobiliście na dwa dni syf pełen agresywnej młodzieży pod wpływem alkoholu i środków odużających. Strach tam wejść.
Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz