Minimum 5 tys. kontroli biletów w miesiącu. ZDZiT wkrótce podpisze umowę z nową firmą

2017-07-05 07:15:00(ost. akt: 2017-07-05 08:05:46)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu.

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu.

Autor zdjęcia: Bartosz Cudnoch

Czy firma, która niedługo rozpocznie kontrolę biletów w komunikacji miejskiej, poradzi sobie z pasażerami „wzbudzającymi odrazę brudem lub niechlujstwem”? Dzisiaj takie osoby za brak biletu muszą opuścić pojazd. I mandatu nie dostają.
Do autobusu, którym jechał nasz czytelnik, weszli kontrolerzy. Podróżował nim m.in. mężczyzna, który prawdopodobnie był bezdomny. — Kontrolerzy podeszli do niego i poprosili, żeby opuścił pojazd na kolejnym przystanku. Mandatu nie wystawili — relacjonuje nasz czytelnik.

I dodaje: — Niedaleko siedziała pani, która miała bilet, ale zapytała kontrolera, czy gdyby jechała na gapę, karą dla niej również byłoby tylko opuszczenie autobusu na następnym przystanku. Kontroler nie wiedział, co odpowiedzieć. A ja się tej pani nie dziwię, bo płaci, więc chce podróżować w czystym i nieśmierdzącym pojeździe.

Niedługo w Olsztynie swoją działalność rozpocznie nowa firma kontrolerska. W drugim przetargu ogłoszonym przez Zarząd Dróg, Zieleni i Transportu wpłynęła tylko jedna oferta, którą złożyła Kancelaria Wierzyciel z Leszna. — Sprawdzamy dokumenty, chcielibyśmy podpisać umowę w połowie lipca — mówi Paweł Pliszka, rzecznik ZDZiT.

Za wykonanie zadania firma zaoferowała 988 tys. 920 zł i zadeklarowała minimum 5011 kontroli w miesiącu. Umowa ma zostać podpisana do połowy lipca, a świadczenie usług ma się odbywać w dwóch etapach: do 31 marca 2018 kontrola biletów, a do 30 czerwca 2019 windykacja należności z tytułu mandatów.
Jednak w stolicy regionu od lat tendencja jest taka, że brudni i śmierdzący pasażerowie na gapę wysiadają z pojazdów komunikacji miejskiej bez mandatu. I nic nie wskazuje na to, że w ślad za podpisaniem umowy z nową firmą ta sytuacja się zmieni.

W regulaminie ZDZiT takie osoby są nazwane „wzbudzającymi odrazę brudem lub niechlujstwem” i „uciążliwymi dla podróżnych”. Dodajmy tylko, że w tym samym dokumencie stoi ponadto, że kierowca również może odmówić przejazdu takim osobom, jednak na palcu jednej ręki można policzyć, ile razy kierowca czy motorniczy z tego prawa korzysta. Poza tym, zdaniem drogowców, brudnych i śmierdzących pasażerów na gapę nie jest dużo.

— Ale powinni zostać ukarani mandatem za brak ważnego biletu tak samo, jak inni — mówi Paweł Pliszka. — Oczywiście zwracamy kontrolerom na to uwagę, ale mamy też świadomość, że egzekwowanie kar w tym przypadku nie jest łatwe — dodaje.

Sprawę można byłoby załatwić w inny sposób. Kontroler mógłby zatrzymać gapowicza (prawo mu na to pozwala) i wezwać na miejsce policję, która ustaliłaby jego tożsamość. Sprawa trafiłaby do sądu, który mógłby zamienić grzywnę na prace społeczne. — Mandat za brak biletu wynosi obecnie 300 zł, jeśli pasażer opłaci go po siedmiu dniach od wystawienia. Do tego trzeba doliczyć koszt biletu i 498 zł za zatrzymanie autobusu i wezwanie policji. Do tego koszty sądowe, a pewnie nie obyłoby się bez trudności doprowadzenia takiej osoby do sądu — tłumaczy Paweł Pliszka.

I chociaż nikt w ZDZiT nie mówi tego wprost, to wychodzi na to, że lepiej pozwolić takiemu pasażerowi opuścić autobus czy tramwaj na następnym przystanku, bo mniej zapłaci za to podatnik.
mp

Komentarze (21) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ZEEB #2279103 | 83.17.*.* 5 lip 2017 07:17

    Porządek i kultura musi być!

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Podróżny #2279107 | 89.228.*.* 5 lip 2017 07:29

    Za to też nie brakuje śmierdzieli po papierochach aż się żygać nieraz chce

    Ocena komentarza: warty uwagi (17) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Mleko #2279108 | 94.254.*.* 5 lip 2017 07:33

      No to teraz wystarczy nosic ze soba glosniki nie za duze zeby np miescily sie do plecaka, wsiadamy do autobusu, biletu nie kasujemy, podpinamy glosniczki do naszego smartfonika, rozkrecamy muzyczke na full i w tym momencie nie dostajemy mandatu bo jestesmy ''pasazerem uciazliwym'' czyli w najgorszym wypadku zostaniemy wyproszeni z autobusu. Ale nic nie stoi na przeszkodzie aby wsiasc do nastepnego. Cwane ale ile mozna zaoszczedzic.

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. Pio #2279132 | 88.156.*.* 5 lip 2017 08:16

        Z bezdomnego nic nie ściągniesz, życie. Ale gorzej że kontroli nie raz unika grupa przypakowanych gnojów. Jeszcze się pośmieją. No ale to chyba też nie do rozwiązania.

        Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

      2. PiszJakJest #2279143 | 37.47.*.* 5 lip 2017 08:40

        Co za czary. Kanar będzie miał kasę od każdego mandatu to i bezdomny mandat dostanie. A jako że firma hajsu nie ma z bezdomnych to i za bezdomnego kanarów nie zaplaci. A jak kanar hajsu nie dostaje to mu się opłaca puścić menela i złapać babcie z renta rodzinna nieuprawniajaca do ulgi. Pozdrawia były kanar.

        Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (21)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5