Sprzedawca dopalaczy w Olsztynie wciąż poza aresztem. Prokuratura złożyła zażalenie

2017-06-27 19:01:00(ost. akt: 2017-06-27 15:38:58)
Dopalacze Jagiellońska

Olsztyn-kolejne zamknięcie sklepu przy ulicy Jagiellońskiej z dopalaczami.

Dopalacze Jagiellońska Olsztyn-kolejne zamknięcie sklepu przy ulicy Jagiellońskiej z dopalaczami.

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Sklep z dopalaczami w Olsztynie jest na razie zamknięty, ale nie wiadomo na jak długo. Sąd dostał już zażalenie na decyzję o braku aresztu dla zatrzymanego sprzedawcy. A ten na razie grzecznie melduje się w komendzie policji pięć razy w tygodniu.
— Nasza policja nie potrafi sobie z dopalaczami poradzić, a ludzie są bezradni — pisze Sylwia na Facebooku.
— Brak odpowiedniej ustawy, niestety. Parlament zastanawia się gdzie postawić krzyże i pomniki, a nie zajmuje się istotnymi sprawami — tłumaczy Zbyszek.

Jedni internauci śmieją się i drwią z policjantów, którzy nie mogą raz na zawsze zamknąć firmy. Inni starają się zrozumieć, że brakuje precyzyjnego prawa.
Nierówna walka ze sprzedawcami dopalaczy trwa w Olsztynie już od dawna. Tym razem nie skończyło się na nieskutecznym zakazie prowadzenia działalności wydanym przez sanepid.

Prokurator do gry wciągnął kodeks karny i nim właśnie straszy handlarzy. Tylko że nie ma gwarancji, że sprzedawcy przestraszą się go na dobre. Po zatrzymaniu 20-letniego Kamila L. w ubiegłym tygodniu i odmowie aresztowania go przez sąd w piątek pojawił się kolejny młody mężczyzna, który miał za zadanie otworzyć sklep i sprzedawać dopalacze. Pojawił się na Zatorzu ze swoją dziewczyną i chciał handlować. Zmiękł na przesłuchaniu. Jak udało nam się ustalić, powiedział mundurowym, że nie chce już mieć z tym nic wspólnego i razem z koleżanką wyjechał z Olsztyna. Nie usłyszał zarzutów. Aby je postawić, prokurator musiałby wykazać, że przez zażycie dopalaczy, które właśnie on sprzedał, ktoś ucierpiał. Zlikwidowano za to magazyn dopalaczy — 1700 sztuk było w mieszkaniu, w którym mieszkał jeden z mężczyzn.

Sprzedawcy nie są olsztyniakami. Obaj, którzy przewinęli się przez sklep w Olsztynie przerzuceni zostali tutaj z innych części kraju. Mają doświadczenie, bo wcześniej sprzedawali dopalacze m.in. w Radomiu i Warszawie. Właściciela spółki handlującej trucizną nie udało się odnaleźć, chociaż szuka go kilka prokuratur. Śledczy przypuszczają, że to słup — osoba podstawiona przez ludzi, którzy pociągają za sznurki, ale nie chcą tego robić własnymi rękami.
Klienci co pewien czas z nadzieją zaglądają w pobliże sklepu na Jagiellońskiej. Liczą na to, że i tym razem zostanie otwarty. Tak bywało dotąd: po tym jak sanepid wydawał zakaz prowadzenia działalności, pojawiała się kolejna spółka handlująca tym samym w tym samym miejscu. Takie działanie okazało się nieskuteczne, stąd do akcji zaangażowane zostało prawo karne. Kamil L. na razie grzecznie melduje się pięć razy w tygodniu u policjantów. Ma też zakaz zbliżania się do sklepu.

Spór idzie o nieprecyzyjne zapisy w prawie, które nie przewidują czegoś takiego jak dopalacze. Prokurator, wnioskując o areszt dla Kamila L., powołał się na art. 165 kodeksu karnego, który mówi o „sprowadzeniu niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób poprzez wprowadzanie do obrotu szkodliwych substancji, środków spożywczych lub innych artykułów powszechnego użytku bądź też środków farmaceutycznych nie odpowiadających obowiązującym warunkom jakości”. Sąd uznał, że dopalacze nie są ani żywnością, ani środkiem spożywczym, nie można więc na podstawie tego akurat artykułu aresztować sprzedawcy.

— Złożyliśmy zażalenie. Argumenty za aresztem wypisałem na szesnastu stronach — mówi prokurator Michał Choromański z Prokuratury Olsztyn-Północ, który prowadzi w tej sprawie śledztwo. Zażalenie trafiło już do Sądu Okręgowego w Olsztynie. Nie ma jeszcze terminu posiedzenia.
Policjanci decyzją sądu rejonowego są rozgoryczeni. Mówią, że poza literą prawa jest jeszcze duch prawa i tego ducha oraz zdrowego rozsądku tutaj zabrakło. Sąd z kolei tłumaczy, że nie mógł postąpić inaczej, bo taką wykładnię przyjął już Sąd Najwyższy.

— Nie wiemy jak długo ten sklep pozostanie zamknięty. Można się spodziewać, że znowu spróbują go otworzyć. Oni tych swoich sprzedawców przerzucają po Polsce z miejsca na miejsce. Może i do Olsztyna przerzucą kogoś nowego z zadaniem otwarcia sklepu? — zastanawia się jedna z osób pracujących nad tą sprawą. — A jeśli nie, to zrobią tak jak w Łodzi, która szczyciła się tym, że poradzili sobie i definitywnie zamknęli sklepy z dopalaczami. Jak? Po prostu ustawili tam automaty, takie jak do kawy, i sprzedają tę truciznę z automatów.

Z naszych informacji wynika, że „objęty śledztwem” jest także właściciel lokalu, który wynajął go na sklep z dopalaczami. Nie ma żadnych zarzutów.
mk

Komentarze (16) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Leo #2279050 | 89.228.*.* 4 lip 2017 23:34

    Przyjdę i ucałuję cię, jak sna w trumnie,

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Menrek #2277271 | 95.160.*.* 2 lip 2017 16:04

    To kiedy otwarcie Pachniaka? :D

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. Olsztyniak #2274854 | 37.47.*.* 28 cze 2017 21:43

    Kasta sędziów ma w dupie dobro społeczeństwa. Jak rzucisz w nich tortem (jak Miernik) to idziesz siedzieć na pół roku. Jak trujesz setki ludzi jakimś syfem niewiadomego pochodzenia - to dostajesz "od nich" dozór. Tutaj Prokurator ma rację. Prawo jest napisane nie dla ludzi i ich nie chroni.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  4. Hik #2274591 | 93.157.*.* 28 cze 2017 15:02

    Lokal jest chyba od miasta wiec trzeba za dupe Grzyma bo to onwynajal lokal pod dopsztajny!

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  5. mocarz #2274446 | 88.156.*.* 28 cze 2017 10:51

    Co z prawdziwym właścicielem sklepu, nie mówie o tym 20 letnim słupie.

    odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (16)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5