Policjanci odnaleźli zaginioną 12-latkę. Przestraszona dziewczyna błądziła po dwrocu

2017-05-23 13:02:09(ost. akt: 2017-05-23 14:20:45)
Zdjęcie jest ilustracją do treści

Zdjęcie jest ilustracją do treści

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

Nastolatka miała przyjechać do Olsztyna z Biskupca. Jednak przez ponad godzinę nie dawała znaku życia. Policja po przyjęciu zgłoszenia rozpoczęła poszukiwania.
W poniedziałek (22.05) po południu do policjantów pełniących służbę na olsztyńskim dworcu podeszła zaniepokojona kobieta. Powiedziała, że od kilku godzin czekała na swoją 12-letnią córkę, która miała przyjechać autokarem z Biskupca. Dziewczynka nie odbierała telefonu, nie było z nią żadnego kontaktu. Matka zaprzeczyła, aby wcześniej zdarzały się jej takie sytuacje. Bała się, że dziecku mogło stać się coś złego.

Funkcjonariusze polecili zgłaszającej, aby poszła do Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie złożyć zawiadomienie o zaginięciu córki. Dzięki temu informacja o zdarzeniu trafiła do wszystkich jednostek na terenie kraju. Sami natychmiast przystąpili do poszukiwań dziewczynki. Dzięki zdjęciu, które miała przy sobie matka, wiedzieli jak wygląda zaginiona.

Policjanci przeszukali teren dworca PKP, perony, dworzec PKS i zaparkowane tam autokary. Powiadomili również funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei, którzy również włączyli się w poszukiwania.

W niespełna godzinę po zgłoszeniu policjanci zauważyli w tłumie osób dziewczynkę która wyglądem pasowała do osoby ze zdjęcia. Podbiegli do niej i potwierdzili jej tożsamość. 12-latka była wystraszona i płakała. Powiedziała, że nie mogła znaleźć mamy i błądziła po terenie dworca. Funkcjonariusze zajęli się nią i uspokoili. Dzięki temu wiedziała, że nic jej już nie grozi. O odnalezieniu dziecka od razu powiadomili oficera dyżurnego i przekazali dobrą wiadomość rodzicom. Dziewczynka cała i zdrowa trafiła pod opiekę bliskich.

Źródło: KWP w Olsztynie

Komentarze (16) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Edwin #2251320 | 188.125.*.* 24 maj 2017 08:22

    "Funkcjonariusze polecili zgłaszającej, aby poszła do Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie złożyć zawiadomienie o zaginięciu córki." NO SUPER. Roztrzęsiona kobieta szukająca własnego dziecka ma drałować na inną komendę wypełniać papierki. Gratuluję organizacji. A Panowie Oficerowie z dworca nie mogli złosić zaginięcia na komedę ? Nie mają z nią kontaktu ? Co za kraj...

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  2. do dziennikarzy #2251232 | 83.9.*.* 23 maj 2017 22:27

    a dlaczego nie opiszecie co się wydarzyło we Wrocławiu, jak kod gdzieś na Śląsku manifestował to pisaliście ale o tym o czym mówi cała Polska w tvn to wam nie do wygodny temat ?

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz

  3. no nie #2251230 | 83.9.*.* 23 maj 2017 22:21

    większych bzdur nie mogła ta gazeta zamieścić ale jaka gazeta taki artykół

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Ja #2251138 | 176.221.*.* 23 maj 2017 19:36

      "Funkcjonariusze polecili zgłaszającej, aby poszła do Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie złożyć zawiadomienie o zaginięciu córki." Masakra. I co sie dziwic ze w Polsce policjanci maja tak zla renome. W usa po takim zgloszeniu funkcjonariusz sam zglasza sprawe do centrali a ta uruchamia w ciagu minuty amber alert i zdjecia dziewczyny sa przesylane do ludzi (sms) i mediow. A u nas - idz moze ktos cie obsluzy jak odstoisz swoje zamiast w tym czasie razem z patrolem szukac na terenie i w okolicach. Eh.

      Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. baśka #2251131 | 83.24.*.* 23 maj 2017 19:27

        Kiedy miałam 11 lat, zaczęłam sama dojeżdżać do klasy sportowej w Ostródzie. Nikt mnie nie pilnował ani nie prowadził za rączkę. Było to dawno, 1974 rok. Wracałam do domu sama pociągiem, miałam SKS-y do 17.00. Teraz rodzice zrobili ze swoich dzieci nieudaczników. Pięć minut spóźnienia, to już tragedia. Jak wychowacie swoje dzieci na odpowiedzialnych dorosłych, skoro są one nastawione na ciągłą pomoc "mamusi" i "tatusi"? Najlepiej nosić dzieciom tornistry pod klasę, dowozić samochodami pod same drzwi szkoły, a potem się dziwić, ż e nie radzą sobie w najprostszych sytuacjach. Wychowałam sama (ojciec zmarł) trzech synów. Są samodzielni, odpowiedzialni i wiedzą, czego chcą. Żony i dzieci mają w nich wsparcie, bo nigdy nie płakali, jak coś szło nie tak- szukali rozwiaznia.

        Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

        Pokaż wszystkie komentarze (16)
        2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5