Kiedy rozsypie się dworek Belianów? Za kilka lat nie będzie czego naprawiać

2017-05-02 07:00:00(ost. akt: 2017-05-02 16:40:34)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Niszczeje dworek Belianów na Tracku. I to w takim tempie, że za kilka lat nie będzie już czego restaurować. Pomysły na ratowanie obiektu rozbiły się o mur niemożności finansowej. Nowych na razie nie ma. Pieniędzy też. A czas płynie...
Widok, jaki rozpościera się przed nami, nie jest budujący. Mury dworku, w którym niegdyś tętniło życie, są dziś mocno naruszone zębem czasu. Odpada tynk, brakuje dachówek, a piwniczka jest zrujnowana. Po śladów kucia i kopania widać, że ktoś tu poszukiwał „skarbów”.
— Chodzę na Jezioro Trackie na ryby — mówi pan Wiesław, mieszkaniec ul. Rataja. — Co jakiś czas zaglądam tu i sprawdzam, czy coś się zmieniło. I nic! A co do budynku... szkoda gadać!

W równie tragicznym stanie jest leżący kilkaset metrów dalej cmentarz, na którym pochowano pierwszych właścicieli Tracka. Najpierw zniknęło metalowe ogrodzenie, potem drewniane, które zajęło jego miejscu. Ustawili je kiedyś działacze z Warmińsko-Mazurskiego Stowarzyszenia Historyczno-Kolekcjonerskiego przy wsparciu miłośników ratowanie starych cmentarzy.
— Dawno dworku nie widziałem — mówi jeden z nich, Andrzej Małyszko z Rusi. — To szok, że jest już w takim stanie!
Dworek — obok przydworskiego parku i cmentarza — jest pozostałością majątku, którego właścicielami były polskie lub niemieckie rody. Grzymałowie, pierwsi właściciele majątku, przyjechali na Warmię z Mazowsza. W 1832 roku sprzedali go Belianom, Niemcom, z rodziny, z których pochodzi dawny nadburmistrz Olsztyna Oscar Belian.

Budowla w stylu neoklasycystycznym to obiekt z przełomu XVIII i XIX wieku. Widać na niej wyraźne ślady powojennej przebudowy. Po wojnie majątkiem administrował bowiem zakład rolny. W dworku urządzono wtedy mieszkania dla kilku rodzin.
Kiedy zakład zlikwidowano, dawny szlachecki majątek przejęła Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa (dziś ANR), która z czasem lokatorów wykwaterowała. Do dzisiaj został po nich hałda odpadów za budynkiem.
Kolejnym właścicielem majątku, którego nie udało się sprzedać osobom prywatnym, został Olsztyn. Miasto scedowało zarządzanie posesją Zakładowi Lokali i Budynków Komunalnych.
Kiedy napisaliśmy o dawnym majątku Belianów w "Gazecie Olsztyńskiej", po raz pierwszy zaczęto wtedy mówić o potrzebie odrestaurowania dworku, z którego zbieracze metali wyszabrowali wszystko, co wyszabrować się dało.
W 2011 r. gmina powierzyła opiekę nad majątkiem Olsztyńskiemu Zakładowi Komunalnemu. Jego ówczesny prezes Aleksander Socha rzucił pomysł stworzenia na Tracku centrum edukacyjnego. Po remoncie w dworku planowano, że będą w nim wygłaszane prelekcje, organizowane konferencje i lekcje historyczne dla młodzieży. Miałby też tam powstać pawilon wystawienniczy. Na dobry początek budynek zabezpieczono, założono również monitoring.
Jednak starania, żeby pozyskać na ten cel pieniądze z zewnątrz, zakończyły się niepowodzeniem, a wokół obiektu znowu zapadła cisza.

Teraz właścicielem dworku ponownie jest miasto, a zarządza nim jak dawniej Zakład Lokali i Budynków Komunalnych w Olsztynie. Jego dyrektor Zbigniew Karpowicz mówi, że podrzucono mu — jak to określił w rozmowie z Gazetą — kukułcze jajo.

— Nic się nie da zrobić, bo — po pierwsze — nie ma dojazdu, a przez taki wąski i wątły mostek kolejowy samochody ciężarowe nie przejadą. Trzeba by zacząć od tego. Poza tym nie mamy na to pieniędzy. Wszystko w rękach prezydenta miasta — podsumowuje szef ZLiBK.
— Co ja o tym myślę? — zastanawia się Andrzej Małyszko. — Że na naszych oczach znikają i tak nieliczne ślady historii tej ziemi. To przykre, bo przecież polscy Grzymałowie, którzy władali trackim majątkiem przez 200 lat, byli w tym miejscu wśród obcych sobie ludzi. Niczym Ślimak z naszej lektury na swojej placówce.

Władysław Katarzyński

Komentarze (26) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. § #2347005 | 37.201.*.* 9 paź 2017 18:21

    Oto chodzi , zeby sie rozsypal., to potem jakas znana osoba to kupi za przyslowiowa zlotowke. Zloty interes . Malyszko szuka jak zwykle rozglosu, niech napisze czemu nie rzadzi mmmmmmiejskim targowiskiem- to ciekawszy temat. Juz raz o nim pisali.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. olsztyniak #2236510 | 195.225.*.* 3 maj 2017 09:58

    A ja odkupię dworek. Moja cena to 170000zł. Ale nie dokładam 10%- i to pewnie problem...

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  3. Pola123 #2236284 | 94.254.*.* 2 maj 2017 21:21

    Polami da rade dojechac...

    odpowiedz na ten komentarz

  4. Bruce Lee #2236282 | 37.248.*.* 2 maj 2017 21:20

    ...a kto załatwił ten słupek betonowy z karate ???

    odpowiedz na ten komentarz

  5. do Pani : jolka #2236281 | 37.248.*.* 2 maj 2017 21:18

    No, no Pani Jolanto...ho, ho, ho!!! Ma Pani męża..u,u,u...... W którym oknie? Tym zabitym dyktą czy zaklejonym gazetą?

    odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (26)
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5