Podziemne przejście będzie zalewać do jesieni

2017-04-21 19:15:50(ost. akt: 2017-04-21 16:14:31)

Autor zdjęcia: Łukasz Wieliczko

Podczas deszczu przejście podziemne na Zatorze przemienia się w wodny tor przeszkód. Zarząd Dróg Zieleni i Transportu widzi problem, wypompowuje wodę i każe czekać. Co najmniej do jesieni.
Przejście podziemne z centrum na Zatorze, gdy pada, zamienia się w kanał burzowy, po którym suchą stopą przejść można jedynie w kaloszach, a najwygodniej podróżowałoby się pontonem (swoją drogą – może to pomysł na biznes dla olsztyńskich gondolierów?).

Problem znany jest od lat i od lat zdaje się być nierozwiązywalny. Jedynym pomysłem na udrażnianie przeprawy jest wysyłanie przez Zarząd Dróg Zieleni i Transportu ekipy wypompowującej wodę. I ZDZiT, po większych ulewach, rzeczywiście taką ekipę wysyła. Przy tych mniejszych opadach bywa z tym różnie, a również te uniemożliwiają przejście bez gumowców na drugą stronę torów. I problemem nie jest nawet sam tunel, a to co przed nim.

Przy deszczowej pogodzie przed przejściem od strony centrum, na całej jego szerokości, pojawia się ogromna kałuża — praktycznie nie do ominięcia. Pieszym, którzy się tamtędy poruszają bez kaloszy, fundowana jest przymusowa gimnastyka — jedyną szansą na niezamoczenie butów jest przejście lewym brzeżkiem tego „stawu”, a potem przeskok nad barierką oddzielającą główne schody od części do prowadzenia wózków dziecięcych. Osoby starsze lub rodzice z kilkuletnimi dziećmi często zmuszane są do odwrotu i nadrabiania ładnych kilkuset metrów trasy wiaduktem łączącym ul. Partyzantów z Artyleryjską.

Drogowcy tłumaczą, że tunel i wejście do niego są zalewane z powodu braku kanalizacji deszczowej dla ulicy Partyzantów i odcinka ul.1 Maja. — Problem ten zostanie rozwiązany niebawem, wraz z przebudową ul. Partyzantów, która - jak wiemy - ma się zacząć jeszcze w tym roku — tłumaczy Paweł Pliszka, rzecznik ZDZiT.

Ale budowa najprawdopodobniej ruszy dopiero jesienią, więc niejeden deszcz przed nami. Pytamy więc, czy nie warto zastosować dość prostego, ale skutecznego patentu.

Czy nie można nad uciążliwą kałużą zbudować zwykłej kładki, drewnianego podestu z desek, który załatwiłby sprawę i byłby w perspektywie najbliższych miesięcy zapewne tańszy niż kolejne akcje ekipy wypompowującej wodę (rzecznik ZDZiT zdradził nam, że jednorazowo to koszt od 50 do 100 złotych, w zależności o ilości wody, jaką trzeba wybrać). — Budowanie kładki czy innego rodzaju przejścia to wydatek zapewne rzędu kilkunastu tysięcy złotych — mówi Pliszka. — Musielibyśmy zastosować rozwiązanie bezpieczne, stabilne i spełniające wszystkie normy i wymogi, nawet jeśli miałoby to być rozwiązanie tymczasowe.

A więc trzeba czekać na remont ul. Partyzantów, wypatrywać z nadzieją słońca, uzbroić się w cierpliwość. I w kalosze.

łw

Komentarze (18) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Manta #2227657 | 88.156.*.* 21 kwi 2017 21:36

    2 m2 kostki położone w poprzek chodnika przad schodami. Oraz na wprost od schodow. Koszt ?500zl??

    Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz

  2. SiF #2227548 | 89.228.*.* 21 kwi 2017 19:37

    ...a wystarczy przyjrzeć się jak wygląda kanalizacja deszczowa w Olsztynie ///zero inwestycji ..nic się nie robi nawet wiosennego czyszczenia kanałów ..zero ...a piachu trochę na drogi poszło tej zimy ...co miasto robi aby nas nie zalewał byle deszcz??? odpowiedz bardzo prosta..NIC ... za niedługo połowa mista przy deszczu rzędu 2mm/h będzie pływac coraz więcej nowych i starych budynków po deszczyku wzywa straż na wypompowanie wody ..takie są fakty ..ale nic z tym nikt nie robi....

    Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

    1. zator #2227732 | 88.156.*.* 21 kwi 2017 22:55

      niech ponton kursuje w przejściu

      Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. dwadaw #2227597 | 88.156.*.* 21 kwi 2017 20:38

        najlepiej przed wejsciem postawic gumofilce w kazdym rozmiarze i kazdy bez problemu przejdzie

        Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

        1. Allensteiner #2227918 | 185.53.*.* 22 kwi 2017 09:29

          Fotka jak zrobiona na Białorusi albo Ukrainie, nic dziwnego od 45 r. nie ma w Olsztynie Olsztyniaków. Za naszej władzy coś takiego nigdy się nie zdarzyło

          Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

          Pokaż wszystkie komentarze (18)
          2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5