Osiedle Kościuszki bez rady osiedla. Czy będzie ją jeszcze miało?

2017-04-08 16:05:00(ost. akt: 2017-04-08 13:45:06)
ulica kościuszki

ulica kościuszki

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

Osiedle Kościuszki nie ma rady osiedla, bo... mieszkańcy zbojkotowali ubiegłoroczne wybory. To pierwsze takie zdarzenie w historii miasta. Nieoficjalnie mówi się, że członkowie poprzedniej rady byli ze sobą bardzo skłóceni.
Osiedle Kościuszki. Według statystyk 12 pod względem liczby ludności osiedle spośród 23 osiedli w Olsztynie. Mieszka na nim 6272 mieszkańców.
Na stronie BIP próżno jednak szukać kontaktu do przewodniczącego rady osiedla Kościuszki. Bo szefa po prostu nie ma. Nie ma też rady, która za zadanie ma również reprezentowanie mieszkańców w ratuszu. I tak będzie przez najbliższe cztery lata. Jak do tego doszło?

21 września 2016 r. odbyły się wybory rady osiedla. Statut miasta mówi, że są one prawomocne przy zachowaniu kworum równego co najmniej czterokrotnej liczbie wybieranych członków rady, czyli 60 osób. Na wybory przyszło jednak zaledwie 23 mieszkańców i tylko kilkoro ubiegało się o członkostwo w radzie.
Zgodnie ze statutem wybory mogłyby się odbyć w drugim terminie, czyli tego samego dnia, tyle że 15 minut później. W tym przypadku warunkiem jest jednak zachowanie kworum równe co najmniej dwukrotnej liczbie wybieranych członków, czyli... 30 osób. Kworum nie zostało osiągnięte, więc nie wybrano członków rady i przewodniczącego. Poza tym kandydatów na ten urząd również nie było.
Dowiedzieliśmy się też, że członkowie rady byli ponoć ze sobą bardzo skłóceni i najbardziej iskrzyło na linii przewodnicząca — jeden z członków rady. Niestety, z byłą szefową rady nie udało nam się skontaktować.

Z kolei w planie pracy rady na 2016 r. widnieje m.in. zapis: spotkania z dyrektorem Pałacu Młodzieży. — O tym, że rada się nie zawiązała, dowiedziałam się od osób trzecich — mówi nam Iwona Łazicka-Pawlak, dyrektorka Pałacu Młodzieży. — Szkoda, bo wspólnie organizowaliśmy m.in. turniej szachowy i festyn rodzinny, w którym uczestniczyło wielu mieszkańców.
Część mieszkańców osiedla Kościuszki, z którymi rozmawialiśmy w środę, zastanawia się, czy w tej sytuacji mogą zgłaszać swoje pomysły do tegorocznej edycji budżetu obywatelskiego. Brak istnienia rady nie ma w tym przypadku znaczenia.
— OBO jest akcją społeczną skierowaną do wszystkich olsztynian. Rady osiedlowe są organami współpracującymi i wspierającymi, ale to mieszkańcy składają wnioski i głosują na zgłoszone propozycje — wyjaśnia Patryk Pulikowski z Urzędu Miasta.

Jednak, co gorsza, brak rady osiedla obnażył jeszcze jeden i to poważny problem: wielu mieszkańców nie interesuje to, na jakim osiedlu żyją...
— To u nas są rady osiedla? — zdziwiła się pani Ilona, mieszkanka osiedla. — Nawet o tym nie wiedziałam. Jestem trochę zapracowana i nie bardzo interesuję się takimi sprawami.
Marta Wincek radą osiedla, a raczej jej brakiem, również się nie przejmuje. — Dla mnie to bez różnicy. Nie czuję, żeby żyło mi się jakoś gorzej. Nie interesuję się takimi sprawami. Jeśli inni mieszkańcy potrzebują rady osiedla, to na pewno warto byłoby się wybrać na wybory.

Na szczęście zostaliśmy też pozytywnie zaskoczeni. — To źle, że nie mamy rady — stwierdza pan Adam. — Ja bym wolał, żeby była, bo taki organ jest potrzebny. Jeszcze się da to chyba naprawić, ale nie wiem, czy ludzie będą chcieli coś zmienić.
O kompetencjach rady osiedlowej sporo wie też Mariusz Jędryn.
— Trochę szkoda, że nie mamy swojej rady. Prawdę mówiąc, trochę mi wstyd, bo reszta osiedli takie rady ma. A to przecież ważny organ. Rozumiem, że nie każdy chce się angażować, bo ludzie są zapracowani, mają swoje obowiązki. Sam nie wiem, czy bym się w pełni mógł w taką inicjatywę zaangażować, ale trzeba coś z tym zrobić.

A zrobić można. Ale to mieszkańcy musieliby się skrzyknąć i skierować do prezydenta miasta pismo o przeprowadzenie ponownych wyborów. Żeby prezydent mógł je zarządzić, wniosek musiałby dodatkowo zostać okraszony co najmniej 60 podpisami mieszkańców osiedla. Do tej pory taki wniosek do ratusza nie wpłynął.

mp, pj

Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Gosia #2219719 | 83.6.*.* 9 kwi 2017 12:59

    Rady są - niestety - (bez)radne i powinny zostać zlikwidowane, albo powinien nastąpić powrót do ich dawnych uprawnień. Ale to z kolei nie leży w interesie postkomunistycznego Rausza...

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

  2. pok #2219680 | 83.9.*.* 9 kwi 2017 11:57

    te rady to dla mnie zwykła fikcja, często są mylone z kołem emerytów jak jest na Dajtkach gdzie sami siebie wybierają a najważniejsze jest kto jak długo mieszka-no i nie wyobrazam sobie współpracy z obecnym prezydentem tego miasta

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

  3. Po co są te rady?? #2219399 | 178.235.*.* 8 kwi 2017 19:16

    chyba żeby se połechtać ego bo w życiu zawodowym nie wyszło dobra albo wyszło eSBe ;)

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  4. Rada Osiedla - co to? #2219369 | 83.6.*.* 8 kwi 2017 17:51

    Niestety, Rady osiedli zostały zmarginalizowane i praktycznie nie posiadają już żadnych uprawnień, więc ich istnienie nie ma sensu. Co do wyborów - podobnie wyglądały wybory do rady Śródmieścia. Wybieranych więcej niż głosujących... niech ostatni zgasi światło..!

    Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz

  5. Normalny #2219355 | 94.254.*.* 8 kwi 2017 17:21

    Jak w radzie osiedla zasiadają takie osobniki jak Kowalski co elektrownie atomowe na tracku chciał budować, to nic dziwnego, że ludziom się odechciewa takich rad osiedlowych.

    Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5