Znaki zakazu palenia na przystankach w Olsztynie już się pojawiają, ale precyzji nadal brakuje

2017-04-06 12:00:19(ost. akt: 2017-04-06 10:18:44)
Palenie na przystanku

Palenie na przystanku

Autor zdjęcia: Bartosz Cudnoch

Miejsca wolne od dymu tytoniowego drogowcy zaczęli oznaczać piktogramami z przekreślonym papierosem. Wymusza to uchwała, ale czy dzięki temu palacz będzie wiedział, że puszcza dymka jeszcze na przystanku czy może już poza nim?
Rozpoczęła się akcja oznaczania olsztyńskich przystanków, parków, placów zabaw, ogródków jordanowskich, siłowni pod chmurką i CRS Ukiel, w których od ponad dwóch miesięcy również nie można palić papierosów i e-papierosów. Zarząd Dróg, Zieleni i Transportu otrzymał już wytyczne ratuszowego inspektora ds. wizerunku przestrzeni miejskich, jak piktogram zakazujący puszczania dymka ma wyglądać.

Tablice z odpowiednimi znakami ZDZiT zamówił do parków Jakubowo i Kusocińskiego, na tablicach z regulaminem w parkach Podzamcze i Centralny doklejone zostaną piktogramy. — Do końca kwietnia we wszystkich parkach powinny pojawić się też kosze z popielnicami (uchwała mówi, że w każdym parku trzeba wyznaczyć dla palaczy 50 mkw. — red.) — tłumaczy Paweł Pliszka, rzecznik ZDZiT.

Zarząd zamówi też i rozwiesi na przystankach dodatkowe plakaty z napisem: „Zakaz plakatowania i palenia papierosów”. Wszystko dobrze, tylko ani na piktogramach, ani na plakatach nie będzie dopisku „dotyczy 15 metrów w lewo i w prawo od...”. Liczba 15 oznacza wolną od tytoniowego dymu odległość od słupka czy wiaty przystanku, który nie ma zatoki dla autobusów lub peronu tramwajowego, bo właśnie tak taki przystanek charakteryzuje ustawa Prawo o ruchu drogowym. Nie pojawią się też linie wyznaczające przystanek, jak ma to miejsce np. w Ełku, ponieważ... — ...realizujemy zapisy uchwały — tłumaczy Paweł Pliszka.

A w uchwale nie ma dopisanej wspomnianej odległości 15 m. Wyznaczenie przystanku na ostatniej sesji Rady Miasta po raz kolejny poruszyła radna Monika Rogińska-Stanulewicz. Na pytanie odpowiedział jej Jerzy Roman, dyrektor ZDZiT. — Nieznajomość prawa nie zwalnia od jego stosowania. Przez nadmiar regulacji i oznaczeń popadniemy w paranoję. Ten, kto pali, musi wiedzieć, gdzie może to robić — stwierdził dyrektor.
Radna odparła: — W takim razie dlaczego na linii ciągłej na al. Piłsudskiego postawiono pomarańczowe zapory? Kierowcy również powinni wiedzieć, że się jej nie przekracza.

Dyrektor stwierdził, że zapory są po to, aby ułatwić przejazd komunikacji miejskiej. No właśnie, aby ułatwić...
Pomysły na olsztyńską uchwałę antynikotynową ma za to osiedle Generałów. — Linie na chodniku wyznaczające przystanek i piktogramy, również na chodnikach, z przekreślonym papierosem. Chcemy też poprosić strażników miejskich o nadzór tych miejsc przez oko monitoringu, ponieważ największy nacisk kładziemy na palących, którzy niedopałkami zaśmiecają otoczenie — powiedział nam wczoraj Krzysztof Kacprzycki, szef rady osiedla. — Zastanawiamy się również nad umieszczeniem haseł: „Bądź człowiekiem, patrz w którą stronę dymisz!”.

O programie, który na razie byłby pilotażowy, poinformowany został już ZDZiT. — Drogowcy nie powiedzieli „nie”, potrzebujemy tylko zgody i włączenia się strażników. Plakatówki do malowania linii już mamy! — zapewnia Krzysztof Kacprzycki.

Skontaktuj się z autorem Mateusz Przyborowski

Od autora
Trzeba stwierdzić wprost: pieszy nie ma obowiązku znać wszystkich ustaw na pamięć, a tym bardziej wiedzieć, jak długi jest przystanek, tym bardziej że ustawa mówi o przystanku w odniesieniu do zakazu zatrzymywania się pojazdów na jezdni, a nie przystankowych wiat na chodnikach. Z kolei władze miasta są od tego, by służyć mieszkańcom (również palaczom) i ułatwiać im życie. Niestety, w urzędniczej uchwale ułatwienia przez brak precyzji zabrakło. A przepis, niestety, będzie martwy.

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (24) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. lambada12 #2219066 | 178.36.*.* 7 kwi 2017 22:02

    Nie palę i nie piję ale tak jak jestem w stanie zrozumieć palacza , tak nie toleruję pijaka. Palacz chwilę posmrodzi i cały w szczęściu odejdzie a pijaczyna to zakała wszelkiego spokoju - nawet wiecznego.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. ... #2218869 | 109.241.*.* 7 kwi 2017 15:48

      Oprócz smrodu jest jeszcze problem tysięcy petów leżących tam, gdzie palacz akurat skończył palenie- trawniki pod oknami, przy przejściach dla pieszych itd. BYDŁO!!!

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

    2. Steve #2218812 | 46.77.*.* 7 kwi 2017 14:29

      Zakazać palenia w ogóle na ulicach. Niech sobie smrodzą w mieszkaniach. Dla mnie palacz to zwykły ćpuń uzależniony od narkotyku, słaby psychicznie, nie kontroluje tego co robi.

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. Driver #2218792 | 217.99.*.* 7 kwi 2017 14:01

        A może by tak jeszcze zweryfikować oznakowania . Znaki z działu " F " stoją niewłaściwie np. Zatoka autobusowa na ul. Partyzantów 23 (e-MPIK) dodatkowo strzałka na jezdni każe jechać w mur , parking przy Złomrexie na Lubelskiej też znak każe jechać na plac , chociaż nie mam na to ochoty ..

        odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        1. Edward #2218721 | 88.156.*.* 7 kwi 2017 12:17

          Sam pale i nie rozumiem jak mozna po szlugu wbijac sie w autobus ze smierdzacą paszczą, ciuchami itp.

          Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

          Pokaż wszystkie komentarze (24)
          2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5