Olsztyn bez Dąbrowszczaków i Kuronia?

2017-04-04 12:03:00(ost. akt: 2017-04-04 12:18:03)

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

Radni otrzymali z Urzędu Miasta wstępną listę nazw ulic kontrowersyjnych w świetle ustawy dekomunizacyjnej. Obok działaczki Hanki Sawickiej są na niej także... generał Stefan „Grot” Rowecki czy niemiecki pisarz Ernst Wiechert.
Zgodnie z ustawą dekomunizacyjną do 2 września z przestrzeni publicznej mają zniknąć nazwy ulic i placów związanych z komunizmem. W Olsztynie o tym, którzy patroni ulic trafią na śmietnik historii, zdecyduje Rada Miasta. Spośród prawie 600 ulic miejski Wydział Geodezji wybrał aż 120.

— To wstępna, bardzo robocza lista — tłumaczy Patryk Pulikowski, rzecznik Urzędu Miasta. — To, że znalazły się na liście określone nazwy, nie oznacza, że będą zmieniane. Chcemy jednak, żeby nie było w tej sprawie żadnych wątpliwości. Dlatego jest ona tak szeroka, by nikt nie mógł nam zarzucić zaniechania działania albo prób ukrycia czegokolwiek.

Na liście są m.in. takie nazwy jak: Pstrowskiego (górnik, przez propagandę PRL uznawany za wzór przodownika pracy), Dąbrowszczaków (ochotnicze oddziały wojskowe uczestniczące w wojnie domowej w Hiszpanii) czy 22 stycznia (wejście do Olsztyna Armii Czerwonej). Jednak nie brakuje też nazw, których łączenie z ustawą wydaje się kontrowersyjne.

Obecność na liście społeczników Jacka Kuronia i Marka Kotańskiego jakoś uzasadnić można — pierwszy, gdy pracował w Związku Młodzieży Polskiej, wstąpił do PZPR, skąd go później usunięto za krytykę, zaś twórca Monaru był przez chwilę członkiem Rady Konsultacyjnej przy Przewodniczącym Rady Państwa PRL Wojciechu Jaruzelskim. Ale są też na niej Janusz Korczak (pediatra, zginął razem z młodymi pacjentami w obozie w Treblince) i bohaterowie Armii Krajowej, generałowie Kleeberg, Okulicki, Rowecki czy Kutrzeba.

Radni, nawet ci z PiS, nie kryją zdumienia. — To bohaterowie Armii Krajowej, ludzie którzy walczyli o wolność — dziwi się Maciej Tobiszewski, radny PiS z osiedla Generałów. — Jest dosłownie kilka ulic, które nadają się do zmiany, jak choćby ul. Dąbrowszczaków czy Hanki Sawickiej, ale przy innych trzeba zachować rozsądek.

Zdziwiony jest też naczelnik olsztyńskiej delegatury IPN dr Waldemar Brenda. — Generał Kleeberg był dowódcą Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie”, stoczył ostatnią bitwę kampanii wrześniowej — mówi. — Generał Okulicki był ostatnim komendantem Armii Krajowej, który skończył życie w sowieckim więzieniu. Rowecki był komendantem ZWZ-AK, zamordowanym przez Niemców. Trudno mi zauważyć jakikolwiek związek między tymi postaciami a ustawą.
To do IPN-u Rada Miasta złoży ostateczną listę. Jak zapewnia Łukasz Łukaszewski, przewodniczący komisji gospodarki komunalnej, będzie znacznie krótsza i bez takich absurdów. — W kilku przypadkach być może wystarczy zmienić uzasadnienie — mówi. — Zajmiemy się tematem 20 kwietnia na najbliższym posiedzeniu komisji.

Na wstępnej liście pojawiają się także nazwiska związane z literaturą regionalną. Są pisarz Zbigniew Nienacki i Andrzej Wakar, których drogi krzyżowały się z PZPR, ale też piewca Mazur Niemiec Ernst Wiechert. — Umieszczanie takich nazwisk nawet na roboczej liście jest trochę jak wsadzanie kogoś do aresztu za niewinność po to, żeby go potem wypuścić — mówi prof. Zbigniew Chojnowski, literaturoznawca z UWM. — To za sprawą Andrzeja Wakara ukazała się seria dawnej literatury Warmii i Mazur. Liczy się to, co literaci po sobie zostawili, a nie w jakiej epoce żyli. Nie można postrzegać świata tak czarno-biało.

W Senacie trwają także prace nad projektem ustawy mającym zlikwidować pomniki komunizmu, które nie są zabytkami. Kontrowersyjne olsztyńskie „szubienice” są zabytkiem. Co musiałoby się stać, żeby zdjąć je z rejestru? — Mógłby to zrobić tylko minister kultury na wniosek właściciela obiektu albo z urzędu — tłumaczy Bartłomiej Skrago, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków.

Łukasz Wieliczko

Źródło: Gazeta Olsztyńska

Komentarze (68) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. REK #2216564 | 80.53.*.* 4 kwi 2017 12:13

    IPN do likwidacji to zgraja pasożytów.

    Ocena komentarza: warty uwagi (40) odpowiedz na ten komentarz

  2. GieTek #2216569 | 94.254.*.* 4 kwi 2017 12:27

    Wirus pisdokracji zainfekował już wszystkie dziedziny z życia państwa. Niektórzy urzędnicy w trosce o stanowisko (swoje) gotowi są nadgorliwie postąpić nawet 5 kroków przed szereg byle nie zostać o 1 z tyłu. Tym proponuję, by zamiast ul. J. Kuronia ustanowili ul.prokuratora St. Piotrowicza ( tak, tak, tego" wielkiego obrońcy" opozycji lat 80-tych).

    Ocena komentarza: warty uwagi (36) odpowiedz na ten komentarz

  3. rahroban #2216575 | 83.9.*.* 4 kwi 2017 12:46

    mam nadzieje, że Radni ci bardziej myślący podejmą prawidłowe decyzje w tej kontrowersyjnej sprawie, ostatecznie historii nie da się zapomnieć

    Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz

  4. lolo #2216576 | 77.253.*.* 4 kwi 2017 12:47

    Dekomunizację Polski powinni pisdzielcy zacząć od wybicia lub zamknięcia wszystkich urodzonych w komunie. Naczelnik państwa -pan nienawidzący wszystkiego i wszystkich -powinien usunąć się pierwszy i zniknąć na zawsze.

    Ocena komentarza: warty uwagi (26) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Marcin #2216579 | 31.1.*.* 4 kwi 2017 12:48

      Od kiedy gen. Kleeberg czy Kutrzeba byli w AK?

      Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      Pokaż wszystkie komentarze (68)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5