Doda pomaga chłopcu z Olsztyna
2017-03-23 17:02:36(ost. akt: 2017-03-23 15:11:09)
Z każdą chwilą rośnie kwota na licytacji samochodu Dody. Piosenkarka wystawiła na aukcję swoje urodzinowe auto. Pieniądze ze sprzedaży samochodu przekaże na leczenie małego Fabiana Dargiewicza, chorego chłopca z Olsztyna.
Samochód, którym Doda wjechała na swoją imprezę z okazji 33. urodzin, teraz zarabia na leczenie chłopca z Olsztyna. Doda wystawiła go na licytację. Można go kupić na Allegro, Piosenkarka od siebie dorzuciła dodatkową atrakcję: pierwsza przejażdżka nowego nabywcy będzie razem z nią.
— Urodziny Dody utrzymane były w tematyce „Alicji w Krainie Czarów”. Media okrzyknęły tę imprezę wydarzeniem roku. Kluczowym punktem imprezy było spektakularne „wejście” solenizantki. Doda wjechała na swoją imprezę odjechanym samochodem, wystylizowanym przez najlepszych artystów na powieściowego kota z Cheshire. Auto budziło podziw wśród warszawiaków, zaskoczonych oryginalnością projektu. Ten samochód to idealna propozycja dla osób, które uwielbiają się wyróżniać mają do siebie dystans i uwielbiają cieszyć się życiem. Jeżeli stawiasz na unikalność, ten samochód musi być Twój! Stuprocentowa gwarancja oryginalności:) A w bonusie niezapominana przejażdżka z Dodą! Auto możecie wylicytować na tej właśnie aukcji — tak do udziału w licytacji zachęcane są osoby, które chciałby nabyć samochód.
Wczoraj trzeba było za niego zapłacić 30 tys. zł. Każdy grosz ze sprzedaży ma trafić do rodziców Fabiana Dargiewicza z Olsztyna.
Wczoraj trzeba było za niego zapłacić 30 tys. zł. Każdy grosz ze sprzedaży ma trafić do rodziców Fabiana Dargiewicza z Olsztyna.
Chłopiec ma dwa i pół roku. Kilka miesięcy po urodzeniu lekarze zdiagnozowali u niego SMA — wczesnodziecięcy rdzeniowy zanik mięśni. Lekarstwo na tę chorobę jest dopiero w fazie testów. Na początku stosowali je tylko włoscy lekarze w klinice Gemelli w Rzymie. Tej samej, która opiekowała się papieżem Janem Pawłem II.
Wiele miesięcy minęło, zanim Fabian został zakwalifikowany do terapii. Ale udało się: leki — zastrzyki — przyjmuje od grudnia. Na początku dostawał zastrzyki co dwa tygodnie. Przez ten czas był z rodzicami w rzymskim szpitalu. Teraz co cztery miesiące będzie jeździł do Włoch na zastrzyk. Najbliższa wizyta w czerwcu. Rodzice już teraz widzą efekty terapii, chociaż większość lekarzy mówiła im, że co choroba zabrała, tego już nie odda.
Wiele miesięcy minęło, zanim Fabian został zakwalifikowany do terapii. Ale udało się: leki — zastrzyki — przyjmuje od grudnia. Na początku dostawał zastrzyki co dwa tygodnie. Przez ten czas był z rodzicami w rzymskim szpitalu. Teraz co cztery miesiące będzie jeździł do Włoch na zastrzyk. Najbliższa wizyta w czerwcu. Rodzice już teraz widzą efekty terapii, chociaż większość lekarzy mówiła im, że co choroba zabrała, tego już nie odda.
— Ale Fabiś zaczyna bujać nóżką, którą dotąd nie ruszał. Trzyma stabilnie główkę, a do tej pory tego nie robił. Skończyły się właściwie całkowicie problemy z przemykaniem. A miał tak osłabione mięśnie, że krztusił się przy jedzeniu — wylicza Piotr Dargiewicz, tata Fabiana.
Walka o zdrowie i życie Fabiana to dla rodziców ciężka przeprawa. Chłopiec jest podopiecznym Fundacji „Przyszłość dla dzieci”, założonej przez wydawcę „Gazety Olsztyńskiej”. Wydatki są jednak tak ogromne, że rodzice nie byli w stanie ich ponieść.
To Patrycja Piórkowska, stryjeczna siostra chłopca zainteresowała Dodę swoim małym braciszkiem.
Walka o zdrowie i życie Fabiana to dla rodziców ciężka przeprawa. Chłopiec jest podopiecznym Fundacji „Przyszłość dla dzieci”, założonej przez wydawcę „Gazety Olsztyńskiej”. Wydatki są jednak tak ogromne, że rodzice nie byli w stanie ich ponieść.
To Patrycja Piórkowska, stryjeczna siostra chłopca zainteresowała Dodę swoim małym braciszkiem.
— Patrycja jest zagorzałą fanką Dody. Jeździ na jej koncerty, chyba była już na czterdziestu. Zobaczyła, że Doda ogłosiła konkurs na to, komu pomoże. Głosowanie odbywało się w internecie. Wysłała historię Fabisia. I właśnie jego wybrała Doda — mówi Dargiewicz.
— Opisałam w skrócie, przez co przechodzi mój braciszek. Wysłałam list na jej prywatny profil na Facebooku. Dołączyłam kilka zdjęć z różnych koncertów Dody, na których byłam. Chciałam udowodnić, że naprawdę jestem jej fanką — opowiada Patrycja Piórkowska.
I wspomina spotkanie z piosenkarką. Pojechali do Warszawy z Fabianem, jego rodzicami i Patrycją. Mieli razem wystąpić w programie telewizyjnym na żywo.
— Przyszła do nas do garderoby. Uspokajała nas, bo bardzo się stresowaliśmy. Doda to wspaniała osoba, bardzo ciepła, wbrew temu, co mówią o niej jej krytycy. I dla nas zrobiła coś fajnego. Powiedziała, że ujęła ją historia Fabisia opisana przez Patrycję i dlatego podjęła decyzję o tym, że to właśnie naszemu synkowi pomoże — mówi tata Fabiana.
— Przyszła do nas do garderoby. Uspokajała nas, bo bardzo się stresowaliśmy. Doda to wspaniała osoba, bardzo ciepła, wbrew temu, co mówią o niej jej krytycy. I dla nas zrobiła coś fajnego. Powiedziała, że ujęła ją historia Fabisia opisana przez Patrycję i dlatego podjęła decyzję o tym, że to właśnie naszemu synkowi pomoże — mówi tata Fabiana.
— Byłam tak zestresowana, że śniadanie zjadłam dopiero o godzinie 14. Zresztą do tej pory nie mogę uwierzyć, że to się działo naprawdę. Dopiero jak patrzę na zdjęcia, to uświadamiam sobie, że to nie był sen — mówi Patrycja.
Aukcja trwa i potrwa do 1 kwietnia. Wtedy poznamy ostateczną kwotę, za jaką zostanie wylicytowany samochód Dody i przejażdżka z nią. A co za tym idzie, ile pieniędzy trafi na kontro rodziców Fabiana. Kciuki za powodzenie aukcji trzyma Iwona Żochowska-Jabłońska, dyrektor zarządzający Fundacji „Przyszłość dla Dzieci”.
— Bardzo się cieszymy, że Doda angażuje się w pomoc dziecku, które jest naszym podopiecznym. Bardzo jej za to dziękuję i dziękuję każdemu, kto pomaga. To dzięki takim ludziom dzieci, które cierpią, dostają szanse na lepsze, łatwiejsze i zdrowsze życie — mówi Żochowska-Jabłońska.
— Bardzo się cieszymy, że Doda angażuje się w pomoc dziecku, które jest naszym podopiecznym. Bardzo jej za to dziękuję i dziękuję każdemu, kto pomaga. To dzięki takim ludziom dzieci, które cierpią, dostają szanse na lepsze, łatwiejsze i zdrowsze życie — mówi Żochowska-Jabłońska.
Małgorzata Kundzicz
m.kundzicz@gazetaolsztynska.pl
m.kundzicz@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez